Co dzieje się w Olympique Marsylia?


Olympique Marsylia to utytułowany klub, ale teraz idzie im gorzej. Dlaczego? Czy transfery poprawią ich sytuację?

16 stycznia 2019 Co dzieje się w Olympique Marsylia?

Drużyna bez zwycięstwa w lidze od 25 listopada. Drużyna, która zaskakująco odpadła z europejskich pucharów, i to z hukiem. Olympique Marsylia, dziewięciokrotny mistrz Francji, w ostatnim czasie rozczarowuje i okupuje dziewiąte miejsce w tabeli.


Udostępnij na Udostępnij na


W tym sezonie drużyna z Marsylii przyzwyczaiła nas niestety do swojego średniego poziomu. Jednak porażka z czwartoligowym zespołem wstrząsnęła francuską piłką. Dokładnie, OM uległ czwartoligowej ekipie (0:2). Skalę tej porażki niech pokaże fakt, że stadion amatorskiego klubu był zbyt mały, więc spotkanie Pucharu Francji zostało rozegrane w pobliskim Saint-Etienne. Andrezieux, czyli gospodarzom tamtych wydarzeń, nie przeszkodziło nowe boisko i pokonali utytułowany klub po bramkach Ngwabije i Floriana Milli.

Spotkanie to powoli przelewa czarę goryczy. Kibice, jak i chyba niektórzy piłkarze chcieliby zmiany trenera. Według większości fanów OM szkoleniowiec Garcia od dłuższego czasu balansuje na cienkiej linii i kwestią czasu jest, kiedy ich drużynę obejmie nowy szkoleniowiec. Czy ostatnie mecze przybliżyły ich do tej tezy?

To nie był zwykły pojedynek. 13 stycznia, czyli w dniu, kiedy Marsylia podejmowała u siebie Monaco, na stronie klubu mogliśmy zobaczyć taki film.

Musieliśmy porozmawiać. Kibice byli szczerzy. Wiemy, że nie będziemy mieli najlepszego powitania na własnym stadionie. Musimy temu sprostać. Każdy musi zmierzyć się z odpowiedzialnością za to, co się stało.

Tak Florian Thauvin mówił po przegranym meczu Pucharu Francji, kiedy kibice mieli okazję porozmawiać z zawodnikami po ostatnim gwizdku.

Transfery receptą?

Dużo można usłyszeć o planach na najbliższe okienko transferowe. Wiele wskazuje na to, że dojdzie do wymiany na linii OM – OGC Nice. Drużyna z Marsylii chętnie sprzedałaby Valere Germaina. 28-letni napastnik jest dużym obciążeniem budżetu, a jego forma, przynajmniej na ten moment, nie jest warta tych pieniędzy. Trzy bramki w 17 meczach nie powalają na kolana. Nicea natomiast nie widzi u siebie Mario Balotellego. Chyba każdy wie, że Włoch lubi sprawiać problemy w klubach, w których gra.

Trener Nicei, Patrick Vieira, w ostatnim wywiadzie dla „Nice-Matin” przyznał, że sytuacja z napastnikiem jest coraz bardziej skomplikowana i klub musi znaleźć jakieś rozwiązanie.

Pozwoliłem mu nieco wcześniej niż innym rozpocząć swoje świąteczne wakacje. Jeśli mam być szczery, to Mario od początku był skomplikowany w obsłudze. Po tym, jak jego transfer został odwołany, szybko zdaliśmy sobie sprawę, że utrzymanie go w dobrej formie nie będzie proste. Musimy znaleźć jakieś rozwiązanie, które będzie dobre zarówno dla nas, jak i dla niego. Prezydent i dyrektorzy omówią tę sprawę z jego agentem – wyznał trener.

Trzeba przypomnieć, że już latem mało brakowało, aby Włoch zmienił klub na OM. Działaczom z Marsylii nie przeszkadza fakt, że Mario nie zdobył ani jednego gola w tym sezonie. Dodatkowym plusem tego transferu może być jego cena, która będzie wynosić zero lub bardzo małą kwotę, bowiem OGC Nice chce się po prostu pozbyć niesfornego Włocha. Możliwe również, że władze Olympique’u patrzą na poprzednie lata Balotellego, kiedy osiągał dużo lepsze rezultaty. W ostatnich dwóch sezonach strzelił 43 gole.

OM może także nieźle zarobić. Wg doniesień „France Footbal” Dalian Yifang, klub z Chin, jest mocno zainteresowany Dimitrim Payetem. Francuski pomocnik miałby kosztować Chińczyków między 25 a 30 milionów euro. Do tego sam zawodnik miałby zarabiać trzykrotność obecnej pensji.

Kolejnym klubem, który przygląda się francuskiemu zespołowi pod kątem transferów, jest londyńska Chelsea. Według „Daily Mail” chcieliby oni pozyskać Floriana Thauvina, najlepszego zawodnika klubu z Marsylii. Tu kwota jest już dużo większa niż w przypadku Payeta. Chelsea ma bowiem wyłożyć aż 80 milionów euro! O 25-latka walczą również Atletico, Bayern i Inter. We Francji ma się natomiast zameldować obecny lewy obrońca Liverpoolu Alberto Moreno.

Dla nas jednak najciekawszym potencjalnym ruchem byłby transfer Arkadiusza Milika. Już pod koniec grudnia Olympique zabiegał o polskiego napastnika. A według włoskiego dziennikarza Emanuele Cammaroto Napoli odrzuciło dwie oferty z Francji. Ba, nie zgodziło się nawet na wypożyczenie. – Władze klubu chciały w ten sposób okazać zaufanie swojemu napastnikowi – twierdzi dziennikarz.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze