Pomimo fatalnej gry całej drużyny Chievo Verona i w konsekwencji spadku włoskiej drużyny z Serie A do Serie B Mariusz Stępiński ma sporą szansę na pozostanie na najwyższym poziomie rozgrywkowym we Włoszech bądź też zagraniczny transfer.
Polski napastnik na tle całego zespołu wypadł przyzwoicie, sześciokrotnie pokonał bramkarzy rywali i dorzucił do tego asystę. Został tym samym najlepszym strzelcem swojej drużyny, co przełożyło się na dość spore zainteresowanie ze strony innych klubów. Sprzedanie Polaka może się okazać kluczowe dla Chievo Verona, zwłaszcza po relegacji do Serie B. Stępiński został kupiony przez klub z Werony za 2,5 miliona euro. Obecnie jego wartość szacowana jest na 4 miliony europejskiej waluty. Sprzedaż polskiego napastnika wydaje się jedyną opcją na zarobienie jakichś konkretnych pieniędzy przez spadkowicza. Jak podaje Transfermarkt.pl, polski napastnik jest najdroższym zawodnikiem w drużynie „Gialloblu”.
Lądowanie w Serie A
Mariusz Stępiński cieszy się dużym zainteresowaniem na Półwyspie Apenińskim. Wiele mówiło się o chęci skorzystania z usług polskiego napastnika ze strony SPAL. Pojawiły się pogłoski nawet o konkretnej ofercie. Według Piotra Koźmińskiego miało to być 5 milionów euro, ale suma ta okazała się za niska.
Z moich informacji wynika, że SPAL (13. miejsce w ostatnim sezonie Serie A) zaoferował 5 milionów euro Chievo (spadkowicz) za Mariusza Stępińskiego. Ale chyba będą musieli coś jeszcze dorzucić.
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) July 8, 2019
Obecnie temat SPAL – Stępiński upadł i wydaje się, że nie dojdzie on do skutku. Klub zasilił, na zasadzie transferu definitywnego, wypożyczony w zeszłym sezonie z Atalanty Bergamo 24-letni Andrea Petagna (Włoch kosztował SPAL 12 milionów euro). Do SPAL dołączył także 23-letni Gabriele Moncini, grający w zeszłym sezonie na zapleczu Serie A w barwach Cittadelli. W 14. zespole Serie A z ostatniego sezonu znajduje się obecnie pięciu napastników, więc Stępiński wydaje się tam niepotrzebny.
Mariusz Stępiński łączony był również z kilkoma innymi włoskimi klubami występującymi w Serie A, jak choćby Sampdoria czy beniaminek Serie A – Brescia, w którym miałby największe szanse na grę u boku 28-letniego Alfredo Donnarumy. Jednakże i ta droga wydaje się zamknięta dla Stępińskiego z powodu przejścia do Brescii 22-letniego Floriana Aye z Clermont Foot Auvergne 63.
Z Półwyspu Apenińskiego na Iberyjski
Możliwym kierunkiem wydawał się także hiszpański i dołączenie do Celty Vigo, z którą w tym okienku pożegnał się zdobywca trzynastu bramek dla drużyny „Celestes” Maxi Gomez. Urugwajczyk dołączył do Valencii. Popularne “Nietoperze” zapłaciły za niego 14,5 miliona euro. W zespole z Estadio Balaidos Mariusz Stępiński za konkurencję miałby przede wszystkim 31-letniego Iago Aspasa, a także Santiago Minę. Z pewnością byłoby to ciekawe miejsce do gry dla wychowanka Pogoni Zduńska Wola. Liga na nieco wyższym poziomie niż Serie A, nie mówiąc już o Serie B. Klimat praktycznie taki sam, więc pod tym względem nic w życiu Stępińskiego nie zmieniłoby się.
Co czeka Mariusza Stępińskiego w przypadku pozostania w Chievo? Poza walką o powrót do elity na pewno możliwość strzelenia większej liczby goli niż w zeszłym sezonie, a także praca z nowym trenerem „Gialloblu” Michelem Marcolinim. Stępiński mógłby potraktować Serie B jako swego rodzaju trampolinę, która pomogłaby mu wylądować w jakimś średniaku Serie A.
Jego rywalami do gry w pierwszej jedenastce byliby zawodnicy, z którymi rywalizował w zeszłym sezonie. Najskuteczniejszy z nich zdobył aż trzy bramki. Jeżeli Stępiński pozostałby w Veronie, miałby prawo uważać się za największą gwiazdę tego klubu. Kontrakt polskiego napastnika wygasa dopiero za dwa lata. Nie słychać jak na razie nic na temat rozmów w sprawie przedłużenia. Ten ostatni scenariusz wydaje się mimo wszystko mało prawdopodobny, głównie dlatego, że występy w Serie B nie zadowolą byłego napastnika Ruchu Chorzów. Według jednego z ekspertów od włoskiej piłki Stępiński wolałby znaleźć zatrudnienie na najwyższym poziomie bez konieczności walki o awans z Chievo.
Mariusz ma ambicje i umiejętności, żeby grać w Serie A. Będę zdziwiony, jeśli zostanie w Veronie na najbliższy sezon. Aleksander Bernard
Wartą dodania informacją jest, że Chievo wcale nie musi się kwapić ze sprzedażą swojego najskuteczniejszego zawodnika. Do ewentualnego transferu może dojść jedynie z powodu chęci rozwoju i grania na odpowiednim poziomie zawodnika, a nie problemów finansowych obecnego klubu, które w tej chwili nie występują.
Obecnie temat transferu Mariusza Stępińskiego nieco przycichł, co nie znaczy, że nic się nie wydarzy w perspektywie tego okienka transferowego. Jak wiemy doskonale, transfery lubią ciszę. Przyszłość zawodnika powinna się wyjaśnić pod koniec sierpnia. Wtedy okaże się, czy Polak pomoże Veronie wrócić do Serie A czy też spróbuje sił w innym zespole. Jak na razie napastnik włoskiej drużyny szykuje się do nowego sezonu wraz z resztą drużyny spadkowicza i należy wspomnieć, że spisuje się przyzwoicie. W rozegranych spotkaniach towarzyskich zdobył do tej pory trzy bramki.