Trudne jest życie bramkarza


15 czerwca 2014 Trudne jest życie bramkarza

Pozycji bramkarza towarzyszy olbrzymia odpowiedzialność. Czasami jeden błąd może zaważyć na zwycięstwie rywala. Bramkarz reprezentacji Hiszpanii, Iker Casillas, w piątkowym spotkaniu z Holandią wpuścił aż pięć goli, a przy jednym z nich popełnił koszmarny błąd. Jak pokazuje historia mistrzostw świata, golkiperzy nie zawsze są negatywnymi postaciami. Często zdarzało się, że zostawali bohaterami.


Udostępnij na Udostępnij na

Mawia się, że bramkarz jest jak wino, im starszy, tym lepszy. Czy działa to w przypadku każdego piłkarza z bluzą z numerem jeden? Iker Casillas jest podstawowym golkiperem reprezentacji Hiszpanii od 2002 roku, kiedy to wyśmienicie spisał się na mistrzostwach świata w Korei Południowej i Japonii. W znalezieniu się na szczycie pomogła mu obrona trzech rzutów karnych w meczu z Irlandią – jednego podczas regulaminowego czasu gry, dwóch pozostałych w serii rzutów karnych. Casillas zdobył w swojej karierze dziesiątki tytułów, uznany został za jednego z najlepszych bramkarzy w historii. Ostatnio jednak 32-latek nie ma dobrej prasy – kłopoty z miejscem w składzie Realu Madryt i brak wartości dodanej dla drużyny w postaci bramkarza.

https://twitter.com/RealMadridPL/status/478143001278296065

Czarę goryczy przelał pierwszy mecz Hiszpanii na mistrzostwach świata w Brazylii. Casillas wpuścił pięć bramek, w tym jedną w katastrofalny sposób. W meczu, który był rewanżem za finał mundialu w Republice Południowej Afryki, Holendrzy pokonali Hiszpanów aż 5:1. Casillas nie ustrzegł się błędów, najbardziej spektakularną pomyłkę zanotował przy czwartym trafieniu dla „Oranje”, kiedy to stracił piłkę na rzecz Robina van Persiego. Bramkarz „Królewskich” pierwszy raz w reprezentacyjnej karierze musiał aż pięciokrotnie wyciągać piłkę z siatki. Tak wysoka porażka to dla aktualnych mistrzów świata całkiem nowe doświadczenie. – W takim momencie lepiej się nie odzywać, to czas na refleksję. Przepraszamy naszych kibiców, ja w pierwszej kolejności. Musimy przyjąć krytykę, która na nas spada i szybko zapomnieć o tym, co się stało – mówił po meczu Casillas.

Z pewnością nie był to pierwszy raz, kiedy piłkarz na pozycji bramkarza zawalił mecz swojej drużynie. Nie bez przyczyny stalowe nerwy na tej pozycji to podstawa. Słynny bramkarz reprezentacji Zairu, Kazadi Muamba, dał się poznać światu na szczęśliwym dla Polski mundialu w 1974 roku. Jest jedynym golkiperem w historii mistrzostw świata, który został zmieniony w trakcie meczu pomimo braku kontuzji. Dlaczego? Tak „świetnie” grał przeciwko Jugosławii, że jego drużyna przegrała 0:9. Co więcej, w 68 minut Kazadi wpuścił osiem bramek, a jego zmiennik w pozostałym czasie zaledwie jedną.

Iker Casillas
Iker Casillas (fot. Beinsport.tv)

W historii mistrzostw świata jest bramkarz, który widnieje w dość nieprzyjemnej statystyce. Antonio Carbajal, bo o nim mowa, wpuścił największą ilość bramek podczas wszystkich mundialowych meczów. Golkiper reprezentacji Meksyku pomylił się aż 25 razy. Jednakże Antonio Carbajal dokonał rzeczy niezwykłej – uczestniczył w pięciu kolejnych mundialach. Wiele lat później dorówna mu Lothar Matthaus, ale przecież dla Niemców udział na mistrzostwach świata jest czymś normalnym, natomiast dla Meksyku niekoniecznie. Fakt, że za czasów Carbajala „El Tri” ani razu nie wyszli z grupy, wcale nie umniejsza jego zasług. Carbajal próbował wiele razy poprowadzić Meksyk do wielkich sukcesów na imprezie rangi mistrzowskiej, a że mu się nie udało? Ależ jemu się udało, bo przecież to on inspirował kolejne pokolenia meksykańskich piłkarzy, którzy osiągali spore sukcesy na arenie międzynarodowej. Może nie było go wtedy na boisku, ale jego duch siedział w głowach i sercach: Hugo Sancheza, Luisa Hernandeza czy Cuathemoca Blanco. I to jest Twój prawdziwy sukces, Antonio – jesteś legendą!

Antonio Carbalaj
Antonio Carbalaj (fot. Myfootballfacts.com)

Często bywa i tak, że świetna forma w klubie nie przekłada się na formę w reprezentacji. U Fabiana Bartheza było inaczej. Trzy mundiale w bramce Francji – w 1998, 2002 i 2006 roku, zdobyte mistrzostwo i wicemistrzostwo świata. W kadrze nie robił głupich błędów, ale kibice Manchesteru United ciągle drżeli o to, czy świecący łysiną Francuz znów nie zrobi czegoś głupiego. „Wyczyny” Bartheza, skądinąd bardzo utalentowanego golkipera, łatwo znaleźć w internecie. W 1998 wraz z Laurentem Blankiem mieli pewien rytuał – przed każdym ze spotkań obrońca całował bramkarza w łysinę. Działało. „Tricolores” zdobyli tytuł mistrzów świata.

Do legendy przeszedł bramkarz reprezentacji Anglii, Peter Shilton, który był prawdziwym uosobieniem sukcesów tej drużyny. Jego 30-letnia kariera obejmuje 11 różnych klubów, dwa finały Pucharu Europy i ponad 1000 meczów na zawodowym poziomie. Shilton reprezentował Anglię na mistrzostwach Europy w 1980, mistrzostwach świata 1982, 1986 i 1990. Wystąpił również na Euro 1988. Do Shiltona należy rekord 10 meczów bez wpuszczonej bramki na mistrzostwach świata. Jest też rekordzistą pod względem ilości rozegranych meczów – 1390 oficjalnych spotkań, nikt do dziś nie pobił tego osiągnięcia.

Bramkarze to ludzie, którzy według opinii kolegów z drużyny, to „wariaci”. Takim był właśnie dobrze nam znany Jan Tomaszewski. Strzegł naszej bramki na mundialu w 1974 i 1978 roku. Nie miała dla niego znaczenia część ciała, którą przyszło mu bronić strzałów rywali, potrafił zaliczać skuteczne interwencje nawet za pomocą pośladków. Dał się poznać światu w 1973 roku w meczu na Wembley, w którym Anglię zatrzymał, przy okazji wykonując różne ruchy, które wyspiarzom wydawały się dziwne. Sfrustrowany angielski trener Brian Clough nazwał go po spotkaniu klaunem. Należy dodać, że jest jednym z trzech bramkarzy, którzy obronili najwięcej rzutów karnych (2) w historii MŚ. Dziś Tomaszewski udziela się jako jeden z bardziej kontrowersyjnych ekspertów telewizyjnych:

W tej klasyfikacji widnieje również wspominany już Iker Casillas. Podobnie jak Tomaszewski, wybronił dwa karne. W obecnie trwających mistrzostwach świata w Brazylii mógł pobić kolejny rekord należący do Waltera Zengi. Włoch jest najdłużej niepokonanym bramkarzem w historii piłkarskich mistrzostw świata. Na turnieju w swojej ojczyźnie w 1990 roku zachował czyste konto przez 517 minut. Do czołówki tej klasyfikacji cztery lata temu awansował Hiszpan Iker Casillas, który na mundialu w RPA nie puścił gola przez 433 minuty. Jego dobra passa zaczęła się w 48. minucie ostatniego spotkania grupowego z Chile (2:1), a była kontynuowana przez mecze 1/8 finału i 1/4 finału, półfinał oraz 120-minutowy finał, który jego zespół wygrał po dogrywce z Holandią 1:0. Niestety – licznik piłkarza Realu zatrzymał się na 477 minutach, co jest trzecim wynikiem w mundialowej historii. Odwołam się jeszcze do obecnie trwających mistrzostw; tu na uwagę zasługuje bramkarz reprezentacji Kostaryki, która wczoraj wygrała 3:1 z Urugwajem. Olbrzymi udział w tym sukcesie miał golkiper Levante, Keylor Navas. Występujący vis-a-vis bramkarz Urugwaju, Fernando Muslera, to uznana marka. Niestety on, w przeciwieństwie do Navasa, nie dał swojej drużynie nic.

Keylor Navas, Levante
Keylor Navas, Levante (fot. aldia.cr)

Bramkarz równie szybko może stać się bohaterem, jak było w przypadku Przemysława Tytonia broniącego rzut karny w meczu z Grecją na Euro 2012, ale i może stać się jego przeciwieństwem. Niekiedy wystarczy jeden błąd i nagle na bramkarzu skupia się cała wina i złość. Nie jest to łatwe rzemiosło, ale należy pamiętać, że takie tuzy jak Iker Casillas, nawet gdy popełniają błędy w jednym meczu, w następnym mogą powrócić ponownie jako bohaterowie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze