Zagłębie Lubin pierwszej połowy sezonu nie mogło zaliczyć do udanych. W nowy rok wchodzili, będąc dopiero na 15. miejscu w ligowej tabeli. Gra „Miedziowych”, jak i ich wyniki po wznowieniu rozgrywek napawają jednak optymizmem. O ambicjach, celach i sytuacji w klubie porozmawialiśmy z nowym kapitanem lubinian, Kacprem Chodyną.
Pozwól, że zacznę od ostatniego meczu z Pogonią. Uważasz, że szczęście nie było po Waszej stronie?
Trochę było i nie było, bo Pogoń też miała sytuacje, np. tę, którą nasz bramkarz wybronił z samej linii. To był otwarty mecz, myślę, że nam też ta bramka mogła wpaść i remis byłby sprawiedliwy w tym spotkaniu.
Wasza gra od początku rundy wygląda coraz lepiej. Nad jakim aspektem gry najczęściej pracujecie z Waldemarem Fornalikiem?
Myślę, że najwięcej czasu poświęciliśmy na grę przy piłce i grę na małą liczbę kontaktów – dwa, trzy kontakty. Dużo czasu temu poświęcamy i daje to efekty.
Pracujecie razem dopiero kilka miesięcy. Czy Ty, jako zawodnik, uważasz, że możesz się piłkarsko rozwinąć z trenerem Fornalikiem?
Na pewno. Wcześniej jak grałem na skrzydle, czułem, że nie do końca wykorzystuję umiejętności, które mam. Teraz gra mi się dużo lepiej. Nie jestem też stricte przywiązany do linii czy do środka. Mogę być raz tutaj, raz tutaj, więc jest zdecydowanie lepiej.
Kacper Chodyna! ⚽️ Bramkarz gości obronił "jedenastkę", ale skrzydłowy @ZaglebieLubin dobił piłkę do bramki!#ZAGMIE 1:0 pic.twitter.com/PLrFrbS1Y8
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) February 27, 2023
Pierwszą część sezonu Zagłębie chciałoby pewnie oddzielić grubą kreską. W tę rundę wchodziliście z wiarą, zmotywowani, że może być tylko lepiej?
Nie chcieliśmy powtórzyć sezonu, który był wcześniej. Ja również grałem w poprzednim sezonie i obciążenie psychiczne było bardzo duże. Przyjeżdżał do nas Raków, gdzie on walczy o mistrza, a my musimy wygrać, żeby utrzymać się w ekstraklasie. Naszym celem numer jeden na tę rundę było jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania w lidze.
Doszliśmy do wniosku, że macie dobrego trenera, macie również świetną akademię. Na co tak naprawdę stać Zagłębie Lubin? Nie mówię tu o obecnym sezonie, tylko o szerszej perspektywie.
Ja myślę, że zdecydowanie walka o TOP5 i puchary, które były tutaj dawno temu, ale ludzie na pewno pamiętają te mecze. Często przewija się temat, że Zagłębie grało tu z Partizanem i była mega atmosfera. Ludzie z pewnością przychodziliby na takie mecze, bo jest potencjał, żebyśmy zapełniali stadion.
Potrafiłbyś wskazać przyczynę takiego stanu rzeczy, że tamten sezon i początek obecnego są dość podobne?
Trudno powiedzieć, bo jakbym znalazł przyczynę, to pewnie bym komuś to powiedział i spróbowalibyśmy temu jakoś zaradzić. Tego sezonu nie zaczęliśmy beznadziejnie, bo punktowaliśmy dosyć dobrze w pierwszych pięciu kolejkach. Natomiast później złapaliśmy taki kryzys, że trudno było nam się z niego odkręcić i przegrywaliśmy sporo tych meczów.
Do gry wrócił ostatnio stary znajomy na boiskach ekstraklasy. Mam na myśli Kubę Świerczoka. Zdołał szybko odnaleźć się w Waszym zespole?
Myślę, że tak. Zna wiele osób od nas z drużyny, dlatego o aklimatyzacji nie ma co mówić. Dobrze się czuje w zespole, dobrze wygląda na treningach, więc myślę, że to kwestia dwóch, trzech spotkań i zacznie strzelać.
Od meczu derbowego z Miedzią nosisz opaskę kapitańską. Odbierasz to jako wyróżnienie, które zdobyłeś w tak młodym wieku?
Na pewno tak. Myślę, że jestem obecnie jednym z najmłodszych kapitanów w ekstraklasie i cieszę się, że trener Fornalik zaufał mi jako osobie, że mogę pełnić taką funkcję, i to jest taki dodatkowy kopniak do pracy.
Czyli nie czujesz jakiejś większej presji, która na Tobie ciąży?
W pierwszym meczu było to czuć, bo dowiedziałem się dosłownie przed rozgrzewką, że dzisiaj założę opaskę. Na pewno serduszko mocniej zabiło, taki stresik był. Ale myślę, że po kolejnym meczu ten stres znika i staram się grać to, co zawsze.
🗣 Kacper Chodyna: Czułem dumę, ponieważ przeszedłem drogę z Akademii do pierwszego zespołu i założyłem opaskę. To dobry przykład dla młodszych chłopaków, że warto trenować i starać się, by być kapitanem drużyny w meczu derbowym 🫡 pic.twitter.com/SV7dvEs2HP
— Zagłębie Lubin (@ZaglebieLubin) February 28, 2023
Chciałbym na chwilę wrócić do poprzedniego sezonu. Swoim golem strzelonym z rzutu karnego przeciwko Rakowowi uszczęśliwiłeś poniekąd kibiców dwóch klubów – mam na myśli Zagłębie, któremu zapewniłeś utrzymanie, i Lecha, który zdobył mistrzostwo. Dostałeś jakieś wiadomości z Poznania z gratulacjami?
Wiadomości, szczerze mówiąc, było od groma. Na mediach społecznościowych było lekko ponad sto wiadomości i to od takich osób, których w ogóle nie znam. Niektóre osoby pamiętały, że też grałem tam w akademii.
Było też dużo wiadomości od znajomych, z którymi grałem w Lechu. Dzwonili, pisali, wysyłali nawet filmik z szatni, gdzie wykrzykiwali moje nazwisko, więc to była naprawdę fajna sprawa.
Masz to szczęście, że grałeś w dwóch z najlepszych szkółek w Polsce. Jak wspominasz pobyt w akademii Lecha?
Jeżeli chodzi o treningi i filozofię grania, to bardzo podobnie jak w Lubinie. W Lechu troszkę więcej czasu spędziłem w akademii. Wszystko na wysokim poziomie. Tak samo tutaj, akademia cały czas się rozwija.
Jestem ciekawy, jak podchodzisz do tematu wyjazdu z ekstraklasy, bo Twoi znajomi z rocznika ’98, ’99 – mam na myśli Kubę Modera, Roberta Gumnego i Tymka Puchacza – grają już za granicą. Granie poza Polską to jeden z Twoich celów w karierze?
Myślę, że tak. Mam stały kontakt z tymi zawodnikami, których wymieniłeś. Też podpytuję, jak to jest za granicą, jak się odnajdują w drużynie, jaki jest poziom. Wiadomości są takie, że warto spróbować.
Wiadomo, pierwsze miesiące są troszkę trudniejsze, żeby przerzucić się na wyższe warunki grania, zaadaptować się. Myślę, że naprawdę można się wdrapać wysoko i grać tak jak Robert Gumny regularnie w Bundeslidze czy Kuba Moder w Premier League.
Zapytałem Cię o plany na przyszłość, a cele na tu i teraz?
Był moment dwa sezony temu, że mogliśmy się pokusić o puchary z trenerem Sevelą. Szkoda, że do tego nie doszło, bo naprawdę chciałbym zagrać z Zagłębiem w eliminacjach europejskich pucharów, bo to super przeżycie. Myślę, że to byłby fajny sposób, aby wynagrodzić kibiców za to, że przychodzą do nas na mecze. To też jeden z moich celów.