Chelsea szczęśliwie wygrywa


13 kwietnia 2014 Chelsea szczęśliwie wygrywa

Swansea City przegrało na własnym stadionie z Chelsea Londyn 0:1 (0:0) w meczu XXXIV kolejki Premier League. Dzięki zwycięstwu, podopieczni Jose Mourinho utrzymali kontakt z liderującym Liverpoolem i ciągle liczą się w walce o tytuł.


Udostępnij na Udostępnij na

Przez cały mecz Chelsea miała lekką przewagę, ale raziła nieskutecznością, a kilka niespodziewanych akcji przeprowadzili gospodarze i mogli skarcić faworytów. Ostatecznie zwycięstwo po prawdziwych męczarniach zapewnił Demba Ba.

Demba Ba dał trzy punkty Chelsea
Demba Ba dał trzy punkty Chelsea (fot. Skysports.com)

Już w 3. minucie Hernandez zdecydował się na strzał zza pola karnego. Piłka leciała po ziemi i sprawiła problemy Cechowi, który jednak ostatecznie sobie poradził. W odpowiedzi Ivanović wystawił piłkę Salahowi piłkę w polu karnym, ale Egipcjanin fatalnie spudłował. Kilka minut później Bony wygrał pojedynek główkowy w polu karnym i oddał bardzo groźny strzał i z najwyższym trudem bronił Cech. W 14. minucie Chico dostał żółtą kartkę, a już dwie minuty później został po raz drugi ukarany tym kartonikiem i praktycznie na samym początku wyleciał z boiska, osłabiając zespół! Po kilkunastu minutach nudy w końcówce pierwszej połowy znów zaczęło się dziać na Liberty Stadium. Najpierw Ramires mógł wykończyć świetną zespołową akcję, ale przegrał pojedynek z Vormem. Później strzał z dystansu Dyera mógł zaskoczyć bramkarza, bo piłka odbiła się od Azpilicuety, ale Cech zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W doliczonym czasie gry Salah miał kolejną fantastyczną szansę, aby strzelić bramkę do szatni, ale znów fatalnie przestrzelił.

W drugiej części gry nie działo się już tak wiele. Obydwie drużyny wypracowały sobie po dwie klarowne sytuacje. Najpierw Routledge świetnie uderzył z dystansu, ale sytuację uratował Terry, gdy po jego rykoszecie piłka ostatecznie nie poleciała w światło bramki. W 67. minucie Chelsea w końcu osiągnęła swój cel. Demba Ba minął Wiliamsa i pewnie pokonał Vorma. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry Swansea mogła niespodziewanie zniszczyć plan „The Blues”. Shelvey uderzył z zaskoczenia, a kierunek piłki mógł zmienić Bony, ale ostatecznie we wszystkim połapał się genialny tego dnia Cech i uratował swój zespół. W doliczonym czasie gry Eto’o otrzymał piłkę w polu karnym, ale popełnił błąd w przyjęciu i ostatecznie nie zdołał oddać strzału.

Komentarze
~Biker (gość) - 11 lat temu

Czemu Senegalczyk przez cały sezon nie grał tak jak
z P.S.G. czy Swensea i nie był tak skuteczny....W
nowym sezonie raczej Demby w barwach The Blues nie
zobaczymy, bo wyraził się jasno- chce odejść.

Jeśli chodzi o akcje i bramkę z Sweanea to ,,palce
lizać,,

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze