Brescia odniosła zwycięstwo nad zespołem Palermo, mimo że zupełnie oddała inicjatywę w tym spotkaniu. Przebieg meczu ustawiła w dużym stopniu szybko zdobyta bramka przez Dallamano.
Wynik spotkania otworzył już w 3. minucie Dallamano, powodując eksplozję radości kibiców zgromadzonych na Stadio Mario Rigamonti. To zmusiło drużynę Palermo do ataku od pierwszych minut. Bez problemu przejęli oni zdecydowaną inicjatywę. Mecz toczył się w szybkim tempie, szczególnie aktywni było Hernandez i Pastore. Ataki przyniosły efekt w 22. minucie. Dośrodkowanie z prawej strony przytomnie zgrał głową do środka Kasami, a Pastore uderzył nie do obrony. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki. Mimo strzelonego gola, Palermo dalej prowadziło grę, a Brescia ograniczała się do kontrataków. Taka taktyka gospodarzy okazała się zabójczo skuteczna. Najpierw w 28. minucie po świetnym podaniu z głębi pola Diamantiego gola strzelił Eder. Będąc w sytuacji sam na sam, nie dał żadnych szans bramkarzowi. Wynik podwyższył w 43. minucie Caracciolo z rzutu karnego, podyktowanego po faulu na nim przy próbie dryblingu.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Drużyna przyjezdnych prawie w ogóle nie schodziła z połowy przeciwnika. Kilka razy zakotłowało się pod bramką gospodarzy, ale świetnie spisywał się w bramce Matteo Sereni. Obronił m.in. bardzo precyzyjne uderzenie Bovo z rzutu wolnego. Po kilkunastu minutach spotkanie nieco się wyrównało i piłka krążyła głównie w środkowej strefie boiska. Gracze Palermo powoli tracili wiarę w końcowy sukces i nie atakowali już z takim zaangażowaniem. Tempo meczu spadło. Trenerzy zaczęli dokonywać pierwszych zmian, a zawodnicy popełniali więcej fauli. Wynik meczu ustalił w 83. minucie meczu obrońca, Federico Balzaretti.
Brescia zagrała mądrze i odniosła zwycięstwo, mimo że była zespołem słabszym, a Palermo przeważało przez całe spotkanie. Jest to pierwsza wygrana beniaminka w tym sezonie, Sycylijczycy natomiast wciąż pozostają bez zwycięstwa.