Po raz kolejny przed europejskimi pucharami na piłkarzy Celticu Glasgow i Glasgow Rangers czekają rywale, którzy sprawdzą ich formę. Oba zespoły w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej zaprezentowały się zdecydowanie poniżej oczekiwań, dlatego też najbliższe mecze pucharowe będą już tylko o pietruszkę.
Najciekawszym sobotnim spotkaniem bez wątpienia będzie starcie lidera tabeli SPL Celticu Glasgow. Podopieczni Tony’ego Mowbraya nie liczą się już w lidze europejskiej i dlatego mogą się spokojnie skupić na krajowych pucharach. „The Bhoys” na własnym stadionie podejmą Kilmarnock.
Drużyna Jima Jefferiesa w tym sezonie prezentuje się słabo i zajmuje dopiero dziewiąte miejsce w tabeli. Celtic będzie więc miał okazję do zdobycia łatwych trzech punktów. W bramce na pewno wystąpi Łukasz Załuska, który zastępuje kontuzjowanego Artura Boruca. W poprzedniej kolejce Polak zaprezentował się bardzo dobrze, przyczyniając się do wymęczonego zwycięstwa z Hamiltonem.
W Celticu na mecz z Kilmarnock zabraknie również Scotta Browna, Shauna Maloneya i Stephena McManusa. Mimo braku tych czołowych zawodników, „Celtowie” w dalszym ciągu pozostają faworytami tego pojedynku.
10. kolejkę Scottish Premier League zakończy pojedynek Dundee United z Glasgow Rangers. Podopieczni Waltera Smitha drugi raz z rzędu będą musieli walczyć o punkty, z drużyną, która ma ochotę zdobyć mistrzostwo.
W poprzedni weekend Rangersi zremisowali z Hibernianem czy tym razem Mistrz Szkocji straci punkty? Piłkarze z Ibrox Park podobnie jak rywale zza miedzy, mogą się już skupić na krajowym podwórku. Rangersi w Lidze Mistrzów prezentują się słabo.
Od początku sezonu kibice nie są w stanie przewidzieć, jak zagrają ich ulubieńcy. Jedno jest pewne – Scottish Premier League z sezonu na sezon robi się bardziej wyrównana, przez co mecze są ciekawsze.