Brat słynnego Fabio Cannavaro, występujący w zespole Napoli przyznał w niedawnym wywiadzie, że zespół „The Reds” włoskiemu klubowi nie jest groźny.
Piłkarze klubu z Premiership podróżują do Włoch, by stoczyć batalię z Napoli, w ramach trzeciej kolejki grupy K. Anglicy mają na koncie wygraną oraz remis, z kolei ich rywale dwukrotnie musieli podzielić się punktami z przeciwnikiem. Piłkarze Roya Hodgsona notują jeden najgorszy start w lidze w historii, więc z pewnością będą próbowali odreagować swoje niepowodzenia w rozgrywkach europejskich.
Cannavaro został jednak ostrzeżony przed najbliższym oponentem Napoli, pomimo słabych wyników, jednak defensor jest przekonany wieczór we Włoszech będzie szczęśliwy dla gospodarzy. – To będzie historyczny mecz dla Napoli. Dawno w mieście nie było tak ważnego wydarzenia, co mobilizuje nas do wzniesienia się na wyżyny naszych możliwości. Nikogo nie może zwieźć słaba postawa Liverpoolu w lidze, bowiem należy on do najbardziej utytułowanych klubów na świecie. Przejście do kolejnej rundy przy dopingu 60 tys. kibiców będzie czymś wspaniałym – wyraził nadzieję Włoch.