Obrońca Sevilli, Martin Caceres, uważa, że La Liga jest w tej chwili lepsza od Serie A. Reprezentant Urugwaju twierdzi, że włoska piłka znajduje się w dołku.
Caceres spędził ostatni sezon na wypożyczeniu z Barcelony do Juventusu. Niedawno przedstawił swoją opinię na temat ligi włoskiej i hiszpańskiej w wywiadzie z „Diario de Sevilla”: – To całkiem inna piłka. We Włoszech futbol jest bardziej fizyczny i taktyczny. Hiszpańska piłka jest przyjemniejsza i z większą ilością miejsca.
– Muszę stwierdzić, że włoska piłka jest w dołku. Natomiast hiszpańska prócz tego, że jest od niej inna, to jest po prostu lepsza.
Caceres przyznał, że on i jego koledzy z Sevilli nadal rozpamiętują upokarzającą porażkę 0:5 z Barceloną pod koniec zeszłego miesiąca. Bramki Davida Villi i Lionela Messiego pozwoliły odnieść więcej niż przekonujące zwycięstwo nad „Los Nervionenses”. Caceres, który jest wypożyczony z Barcelony do klubu z Andaluzji uważa, że zawodnicy do tej pory nie podnieśli się po tak dotkliwej porażce.
– Tak, to był bardzo trudny mecz. Na tym boisku, przeciwko temu przeciwnikowi, dysponującemu tymi jedenastoma zawodnikami, grało się bardzo ciężko. Jesteśmy niezadowoleni. Chcieliśmy zagrać lepsze spotkanie, ale co się stało, to się stało – stwierdził 23-letni Urugwajczyk.
– Wynik był wysoki. Nikt nie lubi przegrywać w takim stosunku, ale stało się. Należę do Barcelony i mam z tym klubem kontrakt, ale bronię barw innej drużyny. Niestety przegraliśmy.
