Cacau: Mamy pecha


Po zremisowanym 2:2 meczu z Schalke Gelsenkirchen, piłkarze VfB Stuttgart zgodnie twierdzą, że prześladuje ich pech. Kolejny raz w tym sezonie sędzia nie uznał zdobytego przez „Die Schwaben” gola.


Udostępnij na Udostępnij na

W 26. minucie spotkania kapitan drużyny ze Stuttgartu, Cacau, zdobył bramkę, której sędzia nie uznał, błędnie stwierdzając, że wcześniej Serdar Tasci znajdował się na pozycji spalonej.

Z mojego punktu widzenia byliśmy lepszą drużyną. Mieliśmy mnóstwo okazji. Niestety nie uznano nam bramki. To są rzeczy, które na razie po prostu nam się przydarzają, mamy pecha – mówił po meczu Cacau.

Napastnikowi wtórował defensywny pomocnik, Christian Träsch.

Jesteśmy raczej niezadowoleni, bo chcieliśmy zdobyć komplet punktów. To jednak był krok do przodu, chociaż do naszej sytuacji pasuje fakt, że znowu nie uznano nam prawidłowo zdobytej bramki – stwierdził piłkarz.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze