CA: Wenezuela pokonuje Ekwador


9 lipca 2011 CA: Wenezuela pokonuje Ekwador

W drugim meczu grupy B na południowoamerykańskim turnieju Copa America naprzeciw siebie stanęły reprezentacje Wenezueli i Ekwadoru. Zasłużenie wygrała Wenezuela po bramce Cesara Gonzaleza.


Udostępnij na Udostępnij na

Renny Vega bronił bardzo pewnie
Renny Vega bronił bardzo pewnie (fot. Ca2011.com)

W drugim meczu grupy B w szranki stanęły drużyny Wenezueli i Ekwadoru. Oba zespoły czekały na pierwszego gola w turnieju.

Początek spotkania przebiegał w dość powolnym tempie, obie drużyny bały się zaryzykować. W siódmej minucie gry zdarzyła się  pierwsza groźna sytuacja dla Wenezueli. Sprzed pola karnego strzelał Nicolas Fedor, ale bramkarz sparował piłkę, a dobitka okazała się niecelna. Piłkarze Wenezueli atakowali dalej, ale akcje podopiecznych Cesara Fariasa nie przynosiły pożądanego efektu. Trzy minuty później strzelał Gabriel Cichero, wysoko ponad bramką.

Po niespełna kwadransie gry pierwszą okazję do zdobycia bramki miał Ekwador, ale nieudanie główkował Felipe Caicedo. W odpowiedzi na bramkę Ekwadorczyków strzelał Giancarlo Maldonando. Po raz kolejny niecelnie. W 19. minucie, po kombinacyjnej akcji, strzelał napastnik z Ekwadoru, Caicedo. Jednak piłka przeleciała kilka metrów obok prawego słupka bramki Vegi.

W dalszej części spotkania przewagę miała Wenezuela, jej grą udanie dowodził gracz Hamburgera SV, Thomas Rincon. Akcje podopiecznych Reinualdo Rueda wyglądały mozolnie, a bramkarz Wenezueli pewnie wyłapywał wszystkie dośrodkowania. W 32. minucie groźnie główkował po rzucie rożnym obrońca Wenezueli, Oswaldo Vizcarrondo, ale przeniósł piłkę niespełna metr nad poprzeczką.Trzy minuty później rzut wolny miał Ekwador, strzelał Edison Mendez, ale spokojnie wyłapał piłkę Renny Vega.

W 41. minucie strzelał Christian Benitez. Był to jeden z nielicznych strzałów Ekwadoru w pierwszej połowie. Efekt był jednak taki jak zwykle, czyli… strzał wprost w bramkarza. W ostatniej minucie pierwszej połowy faulował Cichero, ale z rzutu wolnego pomylił się pomocnik Ekwadoru, Michael Arroyo.

Pierwsza połowa rozegrana została zdecydowanie na korzyść Wenezueli, która grała mądrzej, rozważniej i miała więcej sytuacji strzeleckich. Niestety, zabrakło skuteczności.

Kibice z Ekwadoru nie mogą być zadowoleni z występu swoich pupili
Kibice z Ekwadoru nie mogą być zadowoleni z występu swoich pupili (fot. whyleaveastoria.com)

Zaraz po rozpoczęciu drugiej odsłony meczu, po raz kolejny, pomocy medycznej potrzebował obrońca Wenezueli, Grenndy Perozo, ponieważ przez opatrunek na jego głowie przeciekała krew. Medycy jednak szybko uporali się z tym problemem. W piątej minucie drugiej połowy po indywidualnej akcji strzał oddał Cesar Gonzalez, ale bramkarz Ekwadoru obronił piłkę bez większych problemów. Cztery minuty później prawym skrzydłem urwał się Caicedo, ale pogubił się w indywidualnej akcji. W odpowiedzi atakowała Wenezuela, ale udanie interweniowali ekwadorscy defensorzy.

W kolejnych minutach coraz śmielej atakowali podopieczni Reinaldo Ruedy, wykorzystując opieszałość obrońców Wenezueli, lecz ciągle brakowało dobrego wykończenia akcji. Doskonałą okazję miał między innymi Caicedo, ale jego strzał skutecznie zablokował Roberto Rosales. Niesamowicie dużo szczęścia mieli Ekwadorczycy w 61. minucie, gdy zaskakująco strzelał Nicolas Fedor, ale ze sporym szczęściem obronił Elizaga. Jednak już po minucie na strzał z 25. metrów zdecydował się Cesar Gonzalez i piłka znalazła drogę do bramki. Wenezuela dopięła swego, strzelając pierwszego gola podczas turnieju – strzał z pierwszej piłki, tym razem bramkarz nie miał nic do powiedzenia.

Po strzeleniu bramki z boiska zszedł Cesar Gonzalez, a na murawie pojawił się Jesus Meza. Pobudzeni gracze Wenezueli natychmiast rozpoczęli dalsze nękanie bramki rywala, ale ich akcje, szczęśliwie dla Ekwadoru, mijały bramkę rywala. W 72. minucie tuż przed polem karnym ręką zagrał obrońca Ekwadoru, ale sędzia nie użył gwizdka, co wywołało protesty w ekipie Wenezueli. Po chwili z boiska zszedł Nicolas Fedor, którego zastąpił gracz hiszpańskiej Malagi, Salomon Rondon.

W 77. minucie stuprocentowej okazji dla Ekwadoru nie wykorzystał Caicedo. Po wymanewrowaniu trzech obrońców znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale jego uderzenie okazało się zbyt mało wyszukane jak na Vegę, który bronił dobrze i pewnie. Ekwadorczycy zdecydowanie przyspieszyli, ale w ich poczynania wkradało się zbyt dużo pośpiechu, a przez to również i niedokładności.

Na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem bardzo dobrą okazję zmarnował Benitez. Kilka sekund później z boiska zszedł Maldonado, a na placu gry zameldował się Giacomo Di Giori. Z każdą kolejną minutą gracze Wenezueli cofali się, licząc na kontry. Optyczną przewagę zyskał Ekwador, ale nic szczególnego z tego faktu nie wynikło. Jedną z lepszych okazji w tym spotkaniu zmarnował na niespełna trzy minuty do końca regulaminowego czasu gry kapitan Ekwadoru. Mimo że obie drużyny miały jeszcze po kilka okazji do zdobycia bramki, wynik nie uległ zmianie.

Mecz zasłużenie wygrała Wenezuela po bramce Cesara Gonzaleza. Dzięki temu podopieczni Cesara Fariasa zajęli pierwsze miejsce w grupie, wyprzedzając Ekwador oraz Paragwaj i Brazylię.

Komentarze
~Marcin77 (gość) - 13 lat temu

I bardzo dobrze,bo oglądając ten mecz wydawało mi
się,że Wenezuelczykom się bardziej chciało
wygrać...;)

Odpowiedz
~fan (gość) - 13 lat temu

na razie najlepiej gra Chile

Odpowiedz
~Joł (gość) - 13 lat temu

Myśle ze ani Argentyna ani Brazylia ani Urugwaj nie
wygra tej edycji Copa America szanse na zwyciestwo ma
nawet Wenezuela

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze