Byli juventini zdemolowali Juve


6 stycznia 2011 Byli juventini zdemolowali Juve

Fatalnie rozpoczął się nowy rok dla Juventusu. „Stara Dama” uległa Parmie 1:4 i była to najwyższa porażka z tym klubem w historii. Katem turyńczyków okazał się Sebastian Giovinco. Swoje trzy grosze dorzucił też inny były gracz Juventusu, Raffaele Palladino.


Udostępnij na Udostępnij na

W pierwszym w tym roku meczu Serie A spotkały się drużyny Juventusu oraz Parmy. Spotkanie było bardzo ważne dla gracza „Gialloblu”, Sebastiana Giovinco, który przed sezonem został wypożyczony z Turynu. Skrzydłowy chciał udowodnić, że włodarze „Starej Damy” popełnili błąd. Jednak mecz zaczął się niemiłym akcentem. W starciu z dwoma obrońcami Parmy ucierpiał Fabio Quagliarella. Napastnik długo nie podnosił się z murawy i boisko opuścił na noszach. Po grymasie bólu na jego twarzy można wnioskować, że kontuzja może być naprawdę poważna. W dalszej części gra tylko się zaostrzyła. Apogeum brutalności zostało osiągnięte w siedemnastej minucie. Wówczas Paci przewracając się, nadepnął na udo Felipe Melo. Brazylijczyk w odpowiedzi kopnął obrońcę gości w twarz. Sędzia De Marco nie miał innego wyjścia, jak pokazanie Felipe Melo czerwonej kartki. Dla pomocnika było to już piąte wykluczenie w historii występów w Serie A.

Sebastian Giovinco pogrążył Juventus
Sebastian Giovinco pogrążył Juventus (fot. calcioline.com)

Na pierwszy strzał musieliśmy czekać do 22. minuty. Z dystansu uderzył Valiani, ale Storari pewnie wyłapał piłkę. W odpowiedzi Juventus miał świetną okazję. Z rzutu wolnego strzelał Alessandro Del Piero. Strzał kapitana był jak zwykle na tyle nieprzyjemny dla bramkarza, że ten wypuścił futbolówkę z rąk. Zdołał ją złapać na linii bramkowej, ale Chiellini wbił piłkę do siatki. Sędzia uznał, że w tym momencie został popełniony faul na Mirante i nie uznał bramki. Dalsza część meczu należała do Parmy. W 30. minucie z dystansu uderzał Dzemaili, ale świetną paradą popisał się Storari. Bramkarz tę interwencję przypłacił drobnym urazem, bo od tamtej pory, co chwilę rozmasowywał swoje ramię.

Goście doczekali się swojego momentu w 41. minucie. Dośrodkowanie z prawej flanki Zaccardo trafiło wprost na głowę Gobbiego. Pomocnik uderzył fantastycznie, ale jeszcze lepiej zachował się golkiper Juventusu. Jednak do piłki szybko dobiegł Giovinco, który strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Storariemu. Po strzelonej bramce „Mrówka Atomówka” nie manifestował swojej radości, ale z jego twarzy można było wyczytać nieskrywaną satysfakcję. Do przerwy wynik się nie zmienił, a schodząc do szatni trener, Luigi Del Neri, miał wiele do wyjaśniania sędziemu De Marco.

Druga połowa rozpoczęła się katastrofalnie dla Juventusu. Prawą stroną świetnie przedarł się Valiani i dośrodkował w pole karne. Tam z piłką minął się Sorensen, a ta trafiła pod nogi Giovinco. Były gracz Juventusu takich okazji nie zwykł marnować. Tą bramką udowodnił działaczom „Starej Damy”, iż popełnili błąd, wypożyczając go do Parmy. Stracony gol nieco podłamał gospodarzy i przez kilkanaście minut próbowali otrząsnąć się z szoku.

W 59. minucie rozpoczęło się szalone 360 sekund. Najpierw tuż przed polem karnym ręką zagrał Paletta. Do rzutu wolnego ustawił się Pepe i oddał świetny strzał, po którym piłka tylko opieczętowała słupek. Po chwili Juventus miał rzut rożny, który Legrotaglie zamienił na bramkę. Jego uderzenie głową nie dało szans Antonio Mirante. Kiedy wydawało się, że „Stara Dama” zacznie odrabiać straty, „Gialloblu” sprowadzili ją na ziemię. W 62. minucie Chiellini w polu karnym sfaulował Crespo, a Argentyńczyk pewnie wykorzystał „jedenastkę”. 120 sekund później na rajd środkiem pola zdecydował się Milos Krasić. Serb swoją szarżę spuentował niecelnym strzałem.

I to właściwie wszystko, na co stać było w tym meczu Juventus. Do końca spotkania popis gry dała Parma. W 73. i 76. minucie dwa razy Storariego zatrudnił Valiani. Wtedy jeszcze bramkarz był górą. Prawdziwe oblężenie turyńskiej bramki nastąpiło w ostatnich minutach. Storari musiał się gimnastykować, by bronić strzały Candrevy czy Palladino. Goście wbili gwóźdź do trumny w ostatniej akcji meczu. Wtedy do pustej bramki piłkę skierował Palladino. Byli zawodnicy „Starej Damy” pogrążyli Juventus i sprawili, że turyńczycy zaczęli z niepokojem patrzeć w przyszłość.

Komentarze
~Marcin77 (gość) - 14 lat temu

Jestem załamany tym,jak gra JUVENTUS w ostatnich
latach:(

~interrrnazional$ (gość) - 14 lat temu

Brawo Parma.100%ANTY JUVE. FORZA INTER

~popierak (gość) - 14 lat temu

Popieram Forza Inter Ja też jestem - Anty Juve Gz
Parma !

~Pablo"madryt") (gość) - 14 lat temu

Hehehe,Bravo Parma. JUVE to cieniasy

~magik (gość) - 14 lat temu

Świetnie uwielbaim tego typu come back ... w tym
wypadku giovinco i palladiniego . oby tak dalej ;)
FORZA MILAN

~Zielin (gość) - 14 lat temu

Od czasu jak wydalo sie Juve kupowal mecze to watpie
czy zespol z Turynu odzyska dawna swoja swietnosc
jezeli wgl. ona kiedykolwiek istniala... Jak narazie
widzimy to co widzimy. Przegrana z Parma...

Najnowsze