Być albo nie być. Zinedine Zidane walczy o posadę


Zinedine Zidane traci w oczach madridismo. Mecz z Galatasaray ostatnią szansą?

22 października 2019 Być albo nie być. Zinedine Zidane walczy o posadę
wikipedia

Od powrotu "Zizou" do Realu Madryt minęło kilka miesięcy, a Real wciąż gra poniżej oczekiwań. Poprzednie spotkanie w La Liga przeciwko RCD Mallorca utwierdziło nas w przekonaniu, że "Królewscy" dalej znajdują się w kryzysie, dlatego zaczęto się zastanawiać, czy Zinedine Zidane jest właściwą osobą, aby go zażegnać. Słabe wyniki w Lidze Mistrzów, wyraźne braki taktyczne i fatalna gra obronna. Kibice powoli zaczynają tracić cierpliwość do francuskiego szkoleniowca. Mecz z Galatasaray może się okazać kluczowy dla trenera "Los Blancos".


Udostępnij na Udostępnij na

Zinedine Zidane jest jedynym trenerem, który trzy razy z rzędu zdobył puchar Ligi Mistrzów. Podczas trzyletniej przygody na ławce trenerskiej Realu Madryt zyskał szacunek zarządu oraz kibiców. Decyzja o odejściu była zaskakująca dla całego świata, ale „Zizou” wiedział, co robi. Od momentu zwolnienia Santiago Solariego ze stanowiska szkoleniowca „Królewskich” trwała debata, kto może go zastąpić. Raczej niewielu spodziewało się powrotu Francuza.

Dzisiaj jego Real gra całkowicie inaczej niż w poprzednich latach. Wyniki osiągane przez „Los Blancos” są dramatyczne, dlatego powrót na ławkę trenerską może odbić mu się czkawką. Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Patrząc na Zinedine’a Zidane’a, w pełni się to potwierdza. Dzisiejsze spotkanie w Stambule może być kluczowe dla sytuacji Francuza.

Gorszy niż Benitez i Solari

Tytuł tego nagłówka wydaje się niemożliwy, ale niestety takie są fakty. Zinedine Zidane prowadzi z powrotem Real Madryt od 11 marca bieżącego roku. Jego powrót był dla fanów „Los Blancos” czymś w rodzaju powrotu króla lub zbawiciela, który zażegna kryzys i wyprowadzi klub na odpowiednie tory. Dzisiaj nadzieje na powrót ery „trzech Lig Mistrzów” znikają z dnia na dzień, a „Zizou” traci swoją reputację.

W większości przypadków Francuz dostaje to, czego chce, ale nie potrafi tego odpowiednio wykorzystać. Jedyna niespełniona zachcianka Zidane’a to brak w składzie Realu Paula Pogby, z którym niedawno spotkał się w Dubaju. Mimo zapewnień ze strony szkoleniowca, że w drużynie wszystko gra i rzekomo jest z niej zadowolony, nic nie daje takiej satysfakcji jak osiągane wyniki, których brak.

Odkąd „Zizou” przejął Real Madryt po Santiago Solarim, rozegrał w La Liga 20 spotkań. Dziesięć zwyciężył, pięć zremisował i pięć przegrał, co łącznie daje 50% zwycięstw. Dodając Ligę Mistrzów były to 22 oficjalne mecze. Bilans bramek wynosi 34:28. Spoglądając na statystykę jego poprzedników, słabiej wypadł tylko Julen Lopetegui, który z pierwszych dziesięciu spotkań zdołał wygrać zaledwie cztery. Współczynnik zwycięstw Santiago Solariego wyniósł 70,59%. Z kolei Rafa Benitez, który został ośmieszony przez media oraz zrównany z ziemią przez kibiców, prowadził Real w 25 spotkaniach i „aż” 17 wygrał.

Co różni eksszkoleniowców Realu od obecnego? Reputacja. Reputacja, która zaczyna słabnąć. Wyniki w lidze mówią same za siebie, a do tego dochodzi fatalna gra w Lidze Mistrzów. Porażka 0:3 z PSG oraz zaledwie remis 2:2 przed własną publicznością z Club Brugge nie są tym, czego oczekiwano od Francuza. Można bronić się kontuzjami piłkarzy, ale te również spadają na konto szkoleniowca oraz jego sztabu szkoleniowego. Trudno znaleźć zawodnika w szeregach Realu Madryt, który w trwającej kampanii nie odniósł jakiegoś urazu. Za czasów poprzednich trenerów nigdy nie było takiej sytuacji.

Czy to Zinedine Zidane był ojcem sukcesu?

Wśród kibiców całego świata trwa debata, która wydaje się nie mieć końca. Wielu ludzi twierdzi, że temperament Francuza doskonale wpłynął na zawodników, którzy trzy lata z rzędu podnosili w górę puchar Ligi Mistrzów, ale nie jest to zdanie ogółu. Oczywiście nie wolno odbierać trenerowi zasług, jednak zbierając do kupy wszystkie fakty, można wywnioskować, że Real gra jak gra, odkąd nie ma w klubie Cristiano Ronaldo.

Portugalczyk będąc przez dziewięć lat w Madrycie, osiągnął status klubowej legendy oraz najlepszego strzelca w historii klubu. Jego zasług dla zespołu nie da się opisać, ponieważ był (i jest) to piłkarz wyjątkowy. Stanowił motor napędowy ataków „Los Blancos”, a jego determinacja i dążenie do celu wpłynęły pozytywnie na wszystkich kolegów z drużyny. Czas Cristiano Ronaldo minął, a zespół znalazł się w rozsypce. W jego miejsce dopiero po roku nieobecności sprowadzono Edena Hazarda, który jest wspaniałym zawodnikiem, ale o innym profilu. Niestety pech chciał, że na dzień dobry doznał kontuzji i musi powoli budować swoją formę.

Przez te wszystkie lata Zinedine Zidane wiedział, że od momentu odejścia CR7 z Realu Madryt sytuacja zmieni się diametralnie, dlatego w 2018 r. odszedł. Można zatem zadać pytanie, czy zależało mu na klubie czy swoich osiągnięciach? W sumie skoro wrócił, to stawia klub ponad wszystko. Obecnie „Zizou” przechodzi próbę generalną jako trener, ponieważ musi zacząć od samego początku. Jego największym problemem jest to, że kibice oraz zarząd „Królewskich” należą do najbardziej wymagających na świecie. Na ten moment tej próby nie zalicza, a przed nim najważniejszy moment w jego trenerskiej karierze.

Real Madryt stracił pozycję lidera w La Liga i ma tylko jeden punkt po dwóch spotkaniach w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Przeprowadzone transfery okazały się nie do końca trafne. Oczywiście nowym piłkarzom należy dać czas, ale dotychczas Zidane stawia na „starą gwardię”, która dalej jest jego oczkiem w głowie. Najwidoczniej „Zizou” bezustannie wierzy w skuteczność graczy, którzy dali mu tak wiele sukcesów. W tym przypadku trudno się spodziewać, aby ta wiara uczyniła cuda.

Zinedine Zidane jest dobrym trenerem, ale nie doskonałym

Wizja drużyny, którą preferuje Zinedine Zidane, niekoniecznie jest taka sama jak u większości fanów. Trenerowi zarzuca się przede wszystkim to, że poświęca młodych zawodników kosztem wcześniej wspomnianej „starej gwardii”. Florentino Perez ma plan na tę drużynę, ale najprawdopodobniej jest on inny niż ten przygotowany przez Francuza. Perez sprowadził młodych piłkarzy, aby się rozwijali i w przyszłości stanowili o potędze tego klubu. Zidane te plany blokuje.

Edu Aguirre, dziennikarz hiszpańskiej stacji telewizyjnej El Chiringuito, powiedział: – Sesje treningowe Realu trwają około godziny. Zidane nie poświęca wiele uwagi treningom taktycznym. Zatem trudno logicznie stwierdzić, czym kieruje się trener. „Zizou” słynie głównie ze swojej „intensywności”. Zapewnia, że piłkarze dają z siebie wszystko na treningach, ale nie widać tego efektów. Skoro nie poświęca wiele czasu taktyce, zawodnicy co chwila łapią kontuzje, a przy tym nie wszyscy są w stanie biegać pełne 90 minut, to nic tutaj nie gra.

Podejście do zawodników to jedno, a wyszkolenie drugie. Zinedine Zidane jest bezdyskusyjnym autorytetem dla piłkarzy. Wszyscy chcą grać pod jego skrzydłami, ponieważ był wielkim graczem, na którego umiejętnościach wychowywało się obecne pokolenie. Natomiast w kwestii przeszkolenia zawodników i odpowiedniego przygotowania do spotkań ma wyraźne braki. Real Madryt to jeden z największych klubów świata i chcąc budować wszystko od podstaw, trzeba mieć wieloletnie doświadczenie na stanowisku trenera. Zidane przed objęciem pierwszej drużyny Realu Madryt był szkoleniowcem rezerw, a zatem nie może się pochwalić długim stażem.

– Cóż, problem jest taki, że musimy co trzy dni pokazywać, że jesteśmy dobrzy. To jest dla nas trudność, tego nie robimy. Trzeba mieć ciągłość i taka jest prawda – powiedział „Zizou” na pomeczowej konferencji prasowej po ostatnim spotkaniu. Zatem jest świadomy problemów Realu, ale trudno mu się do nich przyznać. Doświadczenie buduje z dnia na dzień. Real Madryt wygrywa spotkania, ale do doskonałości mu jeszcze daleko. Zinedine Zidane musi przemyśleć kilka spraw przed jutrzejszym meczem i zdać sobie sprawę, że jego immunitet nie będzie wieczny.

Lucasy Vazquezy i Viniciusy

Piłkarze Realu Madryt mimo kiepskiej dyspozycji nadal należą do najlepszych na świecie. Nie bez powodu co roku w jedenastce FIFA znajduje się minimum dwóch zawodników z Santiago Bernabeu. Zinedine Zidane ma świadomość, że piłkarze nie będą grać wiecznie, ale momentami sprawia wrażenie, jakby próbował udowodnić, że niektórzy z nich nie pokazali jeszcze swoich najlepszych wersji. Głównie ci, którzy w Realu grają od dobrych kilku lat.

Przeglądając media społecznościowe, ale też słuchając trybun podczas meczów Realu Madryt, można doszukać się wpisów lub transparentów „Vazquez Out, Zidane Out”. Powszechnie wiadomo, że skrzydłowy „Królewskich” Lucas Vazquez, który potocznie nazywany jest „Żołnierzem Zidane’a”, nie należy do ulubieńców trybun. Kibice twierdzą, że jest on za słaby na reprezentowanie takiego klubu jak Real Madryt. Pytanie, ile w tym racji? Kiedyś Hiszpan pełnił rolę głównie rezerwowego. Dzisiaj można śmiało powiedzieć, że jest jednym z pierwszych wyborów Zidane’a przy ustalaniu składu. – Lucas Vazquez gra słabiej? Dla mnie gra zajebiście. Będę tu klarowny – takimi słowami skomplementował Hiszpana „Zizou” przed derbami z Atletico. Pytanie, kto tutaj ma rację, kibice czy trener?

Powyższy film mówi sam za siebie. Nie można odmówić Hiszpanowi ciężkiej pracy i waleczności, ale Lucas Vazquez może być jednym z powodów, przez które trener może zostać usunięty z posady. Wszak wiadomo, że Francuz wie najlepiej, czego potrzebuje skład, ale czy zawodnik pokroju Lucasa Vazqueza powinien grać kosztem młodych?

Po kontuzji Marco Asensio i rzekomym odejściu Garetha Bale’a, do którego ostatecznie nie doszło, spodziewano się, że młody Vinicius Junior zostanie przesunięty na prawe skrzydło. Sam zawodnik przyznał, że nie widzi problemu z występowaniem na tej stronie. Niestety młodzi piłkarze pod okiem Zidane’a nie mają łatwego życia. Co prawda Vinicius często pojawia się na boisku, ale dotychczas udało mu się zabłysnąć tylko raz. Prezydent nalega, aby młodzież grała, ale „Zizou” woli weteranów. Efekty są widoczne. Nawet mieszanka jednych i drugich rzadko się sprawdza. Tutaj wychodzą efekty wyżej przytoczonego zdania Edu Aguirrego. Zinedine Zidane ma kłopoty z taktyką, ale skoro nie poświęca jej dużo czasu, to jak ma ją poprawić?

A Mourinho zaciera ręce…

Jose Mourinho trenował Real Madryt w latach 2010–2o13. Od niemal roku pozostaje bez pracy (jako trener), a media donoszą, że odrzucił już kilka propozycji. Wszystko jest spowodowane ponowną chęcią objęcia „Los Blancos”. Portugalski szkoleniowiec wykręcał z Realem Madryt przyzwoite liczby, ale niekoniecznie został dobrze zapamiętany. Głównie przez swój wybuchowy temperament, który wywołał konflikty i podziały w drużynie.

Zdania na temat ponownego zatrudnienia Mourinho również są podzielone. Jedni wierzą w jego doświadczenie i poprawę wyników, drudzy zaś uważają, że nadchodzi powtórka z rozrywki. „The Special One” niejednokrotnie udowadniał, że nie potrafi dogadywać się z największymi gwiazdami drużyn. Na własnej skórze przekonali się o tym choćby Cristiano Ronaldo czy Paul Pogba. Władze Realu Madryt rzekomo skontaktowały się już z Portugalczykiem w kwestii ewentualnego zastępstwa. Nie można przewidzieć przyszłości, ale każda zmiana wnosi coś nowego. Problem w tym, że ostatnie zmiany w Realu Madryt ani razu nie wyszły na dobre.

***

Jeżeli Zinedine Zidane zawiedzie w najbliższym spotkaniu z Galatasaray, wszystko nabierze rozpędu. „Zizou” po raz pierwszy w swojej karierze trenerskiej stanie przed sądem. Trener nie traci wiary i zachowuje chłodny umysł. Kibice zaczynają mieć dość filozofii preferowanej przez Zidane’a, ale tego samego nie można powiedzieć o Florentino Perezie. Prezydent Realu jest zadowolony z kadry, a sam otwarcie nie wypowiada się na temat wyników. Jego decyzje z reguły są spontaniczne, dlatego jeżeli będziemy świadkami ewentualnego zwolnienia „Zizou”, również się tak stanie. Real Madryt zajmuje drugie miejsce w tabeli La Liga oraz ostatnie w grupie A Ligi Mistrzów.

Problemy, z którymi zmagają się „Królewscy”, zaczynają powoli przerastać „Zizou”. Projekt, jaki został przedstawiony przed sezonem, przestaje być wiarygodny, ale żeby go zrealizować, potrzebny jest czas, który niekoniecznie często chodzi w parze z cierpliwością. A ta pomiędzy murami Estadio Santiago Bernabeu jest bardzo delikatna. Zinedine Zidane w Stambule przejdzie próbę generalną. Jeżeli zakończy się ona fiaskiem, losy trenera będą znane, ale nie takimi rzeczami zaskakiwał nas futbol. Początek spotkania o godzinie 21:00.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze