W szlagierowym spotkaniu 10. kolejki ligi niemieckiej drużyna Bayeru Leverkusen pokonała na wyjeździe zespół Werderu Brema 2:0 i odzyskała fotel lidera. W pojedynku Armini Bielefeld z Energią Cottbus Wichniarek popisuje się trafieniem, które daje remis jego drużynie.
W najciekawszym meczu wtorkowej serii spotkań stanęły naprzeciwko siebie drużyny Werderu Brema i Bayeru Leverkusen. Ekipa gospodarzy swoje ostatnie dwa spotkania tylko zremisowała i miała wielką ochotę na zwycięstwo w pojedynku z Bayerem 04, zważywszy na to, że spotkanie odbywało się na Weser-Stadion. Atmosfera panująca w zespole z Leverkusen była zgoła odmienna. Popularni „Aptekarze” w dwóch ostatnich spotkaniach odnieśli dwa zwycięstwa i ostrzyli sobie apetyt na trzecią wygraną z rzędu. Od początku spotkania optyczną przewagę osiągnęli goście, jednak w pierwszej połowie nie potrafili tej przewagi udokumentować golem. Przełomową okazała się być 71. minuta, w której napastnik Bayeru, znajdujący się w polu karnym Helmes, przedłużył głową futbolówkę, do której dopadł Vidal i uderzeniem z lewej nogi pokonał goalkeepera gospodarzy, Christiana Vandera. Po stracie gola defensywa Werderu rozsypała się, w wyniku czego już 9 minut później zespół z Leverkusen podwyższył prowadzenie. Najpierw piłka po strzale pomocnika reprezentacji Niemiec Rolfesa uderzyła w słupek, a następnie skuteczną dobitką popisał się obrońca Bayeru, Manuel Friedrich. Wynik do końca spotkania nie uległ już zmianie i zespół z Leverkusen wygrał 2:0.
Na innych stadionach
Do Karlsruhe przyjechała drużyna Schalke Gelsenkirchen, która po ostatnim rozczarowującym remisie na własnym stadionie z Arminią Bielefeld chciała się koniecznie zrehabilitować. Jak się okazało, piłkarze Schalke załatwili sprawę już w pierwszej połowie. W 15. minucie precyzyjnym strzałem z prawej nogi popisał się obrońca Marcelo Bordon i goście wyszli na jednobramkowe prowadzenie. Już 4 minuty później drugą bramkę dorzucił Kevin Kuranyi, który oddał w polu karnym celny strzał głową. Drużyna gospodarzy została dobita w 67. minutcie, gdy świetnie główkował Jefferson Farfan zdobywając trzeciego gola w tym meczu. Wynik nie uległ już zmianie i ekipa gości wygrała 3:0. W takim samym stosunku bramkowym zespół VfL Wolfsburg pokonał na swoim stadionie słabiutką Borussię M’gladbach. W 40. minucie faulowany był napastnik gospodarzy Grafite, który kilka sekund później sam wymierzył sprawiedliwość zdobywając bramkę na 1:0 dla Wolfsburga. Kolejną bramkę dla ekipy gospodarzy zdobył po skuteczniej główce obrońca VfL Wolfsburg Madlung. W 75. minucie arbiter Michael Kempter podyktował drugi rzut karny dla podopiecznych Felisa Magata, a tak znakomitą szansę na bramkę zamienił Misimovic. W ostatnim pojedynku wtorkowym pomiędzy Arminią Bielefeld i Energią Cottbus miłą niespodziankę sprawił nam Artur Wichniarek. Po główce Rangelova w 31. minucie jego Arminia przegrywała 0:1. Jednak „król Artur” w 63. minucie popisał się celnym uderzeniem z prawej nogi w obrębie pola karnego i dał swojej drużynie remis 1:1.
Wyniki wtorkowych spotkań:
KSC – Schalke 0:3
Bremen – Bayer 0:2
Wolfsburg – M’gladbach 3:0
Bielefeld – Cottbus 1:1
jak mozna przegrać z liverpoolem????