Świetny sezon w barwach ADO Den Haag rozgrywa Dmitrij Bułykin. Jego świetna forma strzelecka to na razie jednak za mało, by przekonać do siebie opiekuna „Sbornej”, Dicka Advocaata. Sam piłkarz przyznaje, że nie ma tego za złe trenerowi.
– Czy czekam na powołanie do reprezentacji? Wychodzę z założenia, że nigdy nie należy mówić nigdy. Popatrzymy, co się stanie po tym, jak wystąpię w kilku kolejnych meczach. Możliwe, że od tego właśnie wszystko będzie zależeć. Wydaje mi się niepotrzebne pytanie selekcjonera przy każdej okazji, dlaczego mnie nie powołuje. Jeżeli nie widzi mnie w drużynie, to nic więcej nie mogę zrobić. Nie obrażam się ani nie złoszczę na Advocaata ani na nikogo innego – powiedział Bułykin.
Rosyjski napastnik w sezonie 2010/2011 wystąpił w 21 meczach swojej drużyny. Strzelił w nich 16 goli i pewnie zmierza po koronę króla strzelców Eredivise. Jednak, mimo jego znakomitej skuteczności, trener Advocaat woli stawiać na Andrieja Arszawina, Pawła Pogriebniaka, Romana Pawliuczenkę i Aleksandra Kierżakowa.