Gianluigi Buffon i jego koledzy pokonali wczoraj Maltę 2:0 i zachowali pierwszej miejsce w grupie B. Jednak bramkarz Juventusu nie był zbyt zadowolony z przebiegu tego spotkania.
Włosi zapewnili sobie wygraną z Maltą po dwóch golach niesamowitego Mario Balotellego. Napastnik Milanu znajduje się ostatnio w wyśmienitej formie i widać, że powrót do ojczyzny dobrze mu zrobił. Jednak w obronie wicemistrzowie Europy popełnili sporo błędów, z czego bardzo niezadowolony był Buffon.
Bramkarz Juventusu uwijał się jak w ukropie, broniąc między innymi karnego wykonywanego przez Michaela Mifsuda i ratując swój zespół także w innych sytuacjach. Po spotkaniu natomiast wylewał swoje żale reporterom.
– Było wiele trudności w trakcie tego spotkania, było bardzo wietrznie, a boisko było ekstremalnie mokre. Na dodatek jeśli nie ma 100% koncentracji i skupienia, wtedy wpada się w kłopoty. Nie jestem jedyny, który się denerwuje. Takie sytuacje zdarzają się bowiem, kiedy rozgrywamy mecze z rywalami z niższej półki. Karny był tylko incydentem, ale jeśli dodamy do tego pięć czy sześć okazji, pokazuje to nam, że nie był to spacer w parku. Takie rzeczy już się nie zdarzają, szczególnie na wyjazdach.
Włochom udało się jednak zachować czyste konto, a spotkanie odbywało się w obliczu dwóch sensacyjnych informacji. Pierwszą było zakończenie kariery przez Morgana De Sanctisa, zastępcę Buffona i jego dobrego przyjaciela. Z kolei drugą było podtrzymanie znakomitej dyspozycji przez Mario Balotellego, który zapewnił swojej drużynie wygraną dwoma golami. Dzięki niemu Włosi mają trzy punkty przewagi nad Bułgarią mimo rozegrania jednego meczu mniej.