Podopieczni Stuarta Pearce'a dzięki świetnemu występowi doświadczonego Bellamy'ego ograli po bardzo widowiskowym spotkaniu drużynę Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mecz toczony był w bardzo szybkim tempie i obfitował w wiele akcji ofensywnych.
Pierwsze minuty spotkania minęły na intensywnej walce w środku pola. Obie drużyny usiłowały zdobyć przewagę. Gracze z Półwyspu Arabskiego próbowali długich prostopadłych podań do Khalila, lecz nie przynosiły one zmiany rezultatu, gdyż Butland grał bardzo dobrze na przedpolu. W 6. minucie strzał Eisy zza pola karnego został zablokowany przez jednego z brytyjskich obrońców (Richardsa).
W 16. minucie bramkę dla Wielkiej Brytanii zdobył Giggs, który otrzymał świetne dośrodkowanie od Bellamy’ego z lewej strony. Idealne podanie zostało zamienione na gola strzelonego główką przez doświadczonego gracza Manchesteru United. Była to koronkowa akcja dwóch zawodników powyżej 23. roku życia. Podopieczni Stuarta Pearce’a, pomimo prowadzenia, nadal atakowali. To oni w tym momencie mieli zdecydowaną przewagę w środku pola, choć ZEA nie zamierzały łatwo się poddawać. Po chwili szczęścia próbował jeden z lepszych graczy arabskiej ekipy – Ahmed Khalil. Jego strzał z ostrego kąta minął bramkę i nadal prowadzili Brytyjczycy.
W 42. minucie rzut wolny, nie czekając na gwizdek sędziego, wykonywał Ramsey. Piłka została zagrana z prawej strony pola karnego, jednak instynktownie do uderzenia Cleverleya doszedł arabski bramkarz. Wielkie brawa dla Khaseifa! Widać, że jest dobrze przygotowany fizycznie i przede wszystkim świetnie skoncentrowany, czego nie można powiedzieć o jego obrońcach, gdyż dwie minuty później dopuścili do kolejnej sytuacji bramkowej Brytyjczyków. Bellamy zagrał do Cleverleya, którego strzał odbił się od lewego i prawego słupka i finalnie nie znalazł się w siatce.
W drugiej połowie na boisku pojawił się Daniel Sturridge. Napastnik Chelsea wszedł na boisko za Sordella. W 51. minucie zmiany dokonał Rehda. Za Hussaina pojawił się Surour. To świeża siła w defensywie, która pozwalała na coraz więcej Brytyjczykom. Kolejny gol wisiał w powietrzu i w 60. minucie doszło do wyrównania! Po świetnym wejściu w pole karne bezradnego Butlanda pokonał Eisa. W 69. minucie znakomitą interwencją popisał się Butman. Po bardzo dobrym rozegraniu piłki przez Khalila arabski napastnik znalazł się sam na sam z brytyjskim golkiperem, który szczęśliwie wybronił jego uderzenie. Dwie minuty później nastąpiły zmiany w ekipie ZEA oraz Wielkiej Brytanii: za Matara wszedł Ahmed Ali, a za Giggsa Scott Sinclair. Wygląda na to, że trenerzy umówili się, iż zdejmą kapitanów swoich drużyn.
Cóż za wejście! Sinclair już po minucie przebywania na boisku zdobył bramkę! Bellamy podawał, tym razem z prawej strony, do Sturridge’a, który nie sięgnął piłki, lecz dopadł ją niedawno wprowadzony zawodnik. Lepiej nie mógł wejść w ten mecz. 2:1 dla gospodarzy. W 76. minucie Sturridge dokonał tego, co powinien zrobić w poprzedniej akcji. Po świetnym prostopadłym podaniu w uliczkę pięknym lobem pokonał golkipera ZEA. Bardzo dobrze dysponowany Khaseif znów był bez szans. Podopiecznym Rehdy chyba nie starczało sił, by dotrzymać tempa spotkania, choć stracone gole wynikały z błędów w obronie. Arabski zespół nadrabiał techniczne braki wolą walki. W 79. minucie jego szkoleniowiec dokonał ostatniej zmiany: boisko opuścił Khamis Esmaeel, a w jego miejsce pojawił się Habib Fardan.
Po nieładnym wejściu Omra Abdulrahman sędzia ukarał go żółtą kartką za atak w kolano Brytyjczyka w środku pola. Obaj zawodnicy walczyli o piłkę, jednak mniejsze zainteresowanie nią wykazał Arab, który wolał za wszelką cenę powstrzymać przeciwnika. Po chwili zmiany dokonał Pearce: za Bellamy’ego wszedł Cork. Trzeba przyznać, iż pomocnik Liverpoolu w pełni sobie zasłużył na brawa za występ w tym starciu. Niedługo potem arbiter zakończył spotkanie. Brytyjczycy sprawiedliwie wygrali 3:1 z walczącymi do końca zawodnikami Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mecz mógł się podobać ze względu na dużą liczbę akcji ofensywnych, w których przeważali synowie Albionu. Trzy z nich znalazły swój finał w siatce Khaseifa, najlepszego gracza zespołu w czerwonych strojach. Kto wie, czy nie trafi on – podobnie jak inny Arab Al Habsi – do Anglii, by występować w Premier League lub innej klasie rozgrywkowej?
Emiraty grają na tej olimpiadzie całkiem ładnie,
jeśli będą dalej tak grać , to może zagrają na
mistrzostwach w 2014.
Mecz naprawdę bardzo fajny, na niezłym poziomie, a
mój typ ze Sturridgem na ławce idealnie sie
sprawdził (tak pisałem po ich pierwszym meczu).
Chłopak w siebie uwierzył i teraz bez obaw można
go wysłać w bój od pierwszej minuty.
Autor tekstu zaznaczył, że chyba najlepszym
zawodnikiem wśród Arabów był bramkarz- Ali
Khasif, ja wyróżnił bym również asystenta przy
golu dla ZEA- Omara Abdulrahmana, który już drugim
meczu genialnie dogrywa do kolegi z zespołu.
Ostatni mecz Z.E.A. graja z moim Senegalem :-) Razem
z Urugwajem pozegnaja sie z turniejem. Anglia
pretendentem do zlota napewno nie jest - 12 zawodnik
( kibice) nie pomoga.