Wszystko wskazuje na to, że w tym oknie transferowym Paweł Brożek nie odejdzie z drużyny mistrza Polski. – Dowiedzieliśmy się w klubie, że w tej chwili na odejście Pawła nie ma szans – powiedział menedżer zawodnika, Radosław Osuch.
– Jeżeli już, to Paweł odejdzie zimą. Na pewno to jest dla niego bardzo kusząca propozycja. Tak jak innym odmówiłby z lekkim sercem, tak tu wydaje mi się, że chciał – stwierdził menedżer zawodnika.

O ile on twierdził, że w przypadku braku awansu Białej Gwiazdy do Ligi Mistrzów będą jeszcze możliwe rozmowy na temat transferu, to sam zawodnik wykluczył takie rozwiązanie. – Nawet, odpukać, gdyby się Wiśle nie powiodło w Lidze Mistrzów, to ja nie mam zamiaru opuszczać zespołu wtedy. Zmiana drużyny bez przygotowań z nią przed rundą jest trochę bez sensu. Aklimatyzacja musi trochę potrwać – zaznaczył zawodnik.
– Wydaje mi się, że klub liczy na awans do Ligi Mistrzów, więc trenerowi byłoby się mnie ciężko pozbyć. Liczę na transfer, bo rozmawiałem z trenerem przez cały rok, że to jest dla mnie odpowiedni moment, kiedy chciałbym spróbować sił za granicą – mówił Brożek. – Nie jestem człowiekiem, który się będzie obrażał, tylko będę dalej robił swoje – strzelał bramki dla Wisły – dodał.
Jeżeli chodzi o sam transfer do Fulham, to zawodnik spotkał się z przedstawicielem tego klubu, który oglądał też sparing Wisły z Rijeką. – Raczej spokojnie podchodziłem do tego tematu. Rozmawiałem z przedstawicielem Fulham nie tylko o piłce, ale i o sprawach życiowych. Byłbym skłonny spróbować swoich sił w Premier League. Przedstawiono mi strukturę klubu – wygląda to ciekawie. Przedstawiciel Fulham wyraził się dosyć dosadnie, że interesuje się moją osobą i byłby skłonny wyłożyć na to pieniądze – powiedział Brożek.