Klub z północnej części Włoch jest najbardziej utytułowanym zespołem w historii Serie B. Łącznie spędził w tej lidze 60 sezonów i zgromadził 2690 punktów (przyjęto starą punktację: dwa "oczka" za zwycięstwo i jeden punkt za remis). W dodatku od 1929 roku zanotował 21 sezonów w Serie A. Oprócz tego Brescia w swoich progach gościła wielu zasłużonych ludzi futbolu.
Brescia jest na dobrej drodze, żeby awansować do włoskiej ekstraklasy. Na chwilę obecną zajmuje drugie miejsce w tabeli ze stratą jednego punktu do Palermo. Ta lokata pozwala na uniknięcie barażów i automatyczną promocję do wyższej ligi. Jednocześnie „Rondinelle” są najskuteczniejszym zespołem w lidze – mają na koncie aż 41 goli w 20 meczach i ponieśli zaledwie dwie porażki.
Sentymentalne wspomnienia
Dla postronnego kibica calcio Brescia jest „szarym” klubem grającym na zapleczu w Serie B. Spojrzenie zmienia się po sięgnięciu do historii włoskiej piłki. Zespół z Lombardii zajął zaskakujące ósme miejsce w Serie A w sezonie 2000/2001. Pozwoliło to na grę w Pucharze Intertoto, w tych rozgrywkach Brescia osiągnęła swój największy sukces – przegrała w finale z PSG 1:1 (zasada bramek na wyjeździe zagwarantowała triumf Francuzom).
Takie wyniki nie byłyby możliwe bez pewnego zawodnika. W 2000 roku szeregi „Biancoazzurrich” zasilił zdobywca Złotej Piłki sprzed siedmiu lat – Roberto Baggio. Reprezentant Włoch nie był jedynym znanym piłkarzem w barwach Brescii. Oprócz niego grali tam również Pep Guardiola, Gheorghe Hagi, Luca Toni, Gianni De Biasi, Alessio Tacchinardi. W Brescii swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał Andrea Pirlo. Z tego klubu do Napoli odszedł Marek Hamsik. We Włoszech obserwujemy modę na ściąganie Polaków. „Biało-czerwoni” pojawiali się też w kadrze „Rondinelle” – Marek Koźmiński, Kamil Król, Tomasz Kupisz czy Bartosz Salamon – ich wszystkich łączą występy w zespole z północy Italii.
W sezonie 2010/2011 Brescia po raz ostatni zagrała w Serie A. Piłkarze pokroju Jonathana Zebiny, Edera, Alessandro Diamantiego, Jonathasa i Cristano Zanettiego nie pomogli uniknąć spadku. Wielu fanów włoskiej ligi uważa, że te transfery były po prostu nietrafione. Klub zakończył zmagania na 19. miejscu, a do utrzymania zabrakło mu aż dziesięć punktów. Od tego czasu forma zespołu przypomina równię pochyłą.
Spadek oznaczał wymuszoną zmianę koncepcji prowadzenia klubu. Sprzedano doświadczonych zawodników i skupiono się na szkoleniu młodzieży. Niestety nie był to koniec kłopotów, w sezonie 2013/2014 Brescia musiała zaciągnąć pożyczkę w wysokości 4 milionów euro na spłatę zaległych wynagrodzeń. W zespole przez ten czas władzę sprawował zewnętrzny komisarz – Luigi Ragazzoni. W kampanii 2014/2015 klub powinien nawet spaść do Serie C – zajął 20. miejsce w lidze, jednak zbiegło się to w czasie z ogłoszeniem bankructwa przez Parmę. Dzięki temu Brescia nie została zdegradowana.
Melodia przyszłości
Znaczna zmiana wyników „Biancoazzurrich” rozpoczęła się od zmiany prezesa. Massimo Cellino sprzedał swoje udziały w Leeds United i zaopiekował się włoskim klubem. Początki nie należały do łatwych, w jego pierwszym sezonie Brescia zajęła 15. miejsce w Serie B. Liczne roszady trenerów działały na niekorzyść wyników. Przed startem obecnych rozgrywek sytuacja się poprawiła. Dokonano tylko jednej zmiany szkoleniowca – po 3. kolejce Davida Suazo zastąpił Eugenio Corini. Od tego momentu drużyna regularnie pnie się w tabeli – obecnie ma passę ośmiu meczów bez porażki.
Poczynania Brescii w tym sezonie są imponujące, biorąc pod uwagę średnią wieku całej kadry – zaledwie 24,5 lat, jest to najmłodszy zespół w Serie B. W swoich szeregach ma dwóch wyróżniających się zawodników: Alfredo Donnarummę i Sandro Tonaliego. Pierwszy z nich jest liderem klasyfikacji strzelców – ma na koncie już 18 bramek. Napastnik został wykupiony z Empoli i jest to jego pierwszy sezon w Brescii. Z kolei Tonali to nadzieja włoskiego futbolu. Pomocnik ma zaledwie 18 lat, a znalazł się w kręgu zainteresowań Juventusu, Milanu, Atletico Madryt i Liverpoolu. Sandro nie bez przyczyny jest porównywany do Andrei Pirlo. Zresztą obaj zaczynali seniorską karierę właśnie w Brescii.
Brescia z pewnością nie należy do najbardziej utytułowanych klubów na Półwyspie Apenińskim. Jedynie najzagorzalsi kibice pamiętają o tej drużynie. Po kilku latach przerwy zespół z Lombardii znów może się pojawić w Serie A. Wielu znakomitych piłkarzy gościł Stadio Mario Rigamonti. Prawdopodobnie w sezonie 2019/2020 gwiazdy futbolu ponownie pojawią się na tym obiekcie.