Breel Embolo. Diament szkółki FC Basel


Breel Embolo urodził się w Kamerunie, ale swoje piłkarskie rzemiosło szlifował w jednej z najbardziej rozpoznawalnych akademii Europy - szkółce FC Basel. Szwajcarski klimat niezwykle 18-latkowi sprzyja, bo ten już w tak młodym wieku łączony jest z kilkunastomilionowym transferem do jednego z klubów Premier League.


Udostępnij na Udostępnij na

Wszyscy wiemy, że Anglicy lubią przepłacać. Większość obserwatorów piłki młodzieżowej jest jednak zgodna, że Embolo to dobrze zainwestowane pieniądze, choć akurat w Polsce przeciętnego kibica jego nazwisko nie zelektryzuje. Pomimo niemałej okazji na zaistnienie w świadomości polskich fanów piłki nożnej Kameruńczykowi spotkanie z Lechem Poznań nie wyszło, więc i ślad w świadomości kibiców znikomy.

Embolo jest jednak uznawany za największy talent szwajcarskiej ligi. W debiutanckich występach zaskakiwał rzadką jak na zawodnika w jego wieku dojrzałością i błyskotliwością w poczynaniach ofensywnych. Bardzo podobnie do tego, jak polskim ekstraklasowcom objawił się Dawid Kownacki, który mimo wątlejszej od przeciwników budowy ciała potrafił wygrywać z obrońcami pojedynki fizyczne, polegając na młodzieńczym sprycie.

Embolo – podobnie jak jego poznański vis-a-vis – w końcu stał się pełnoprawnym członkiem pierwszego składu. Z tym jednak wyjątkiem, że FC Basel zwykło grywać na europejskich arenach, więc Kameruńczyk miał już szansę usłyszeć hymn Ligi Mistrzów na żywo. Zaledwie osiemnastoletni Breel Embolo miał więc szansę zmierzyć się z najlepszymi piłkarzami świata, grając w grupie przeciwko Realowi Madryt i Liverpoolowi.

St Jakob Park. Dom FC Basel
St Jakob Park. Dom FC Basel

Jego pierwszy pełen sezon okazał się być potwierdzeniem wielkiego potencjału. Dziesięciu bramek w 26 ligowych występach pozazdrościłby mu z pewnością Kownacki, którego #DychaKownasia czeka na spełnienie do dziś. W Bazylei mówi się, że 18-letni Embolo bardzo skorzystał na obecności Marco Strellera i Shkelzena Gashiego. Efektownie grający skrzydłowy odciąża dwójkę napastników z wyłącznej odpowiedzialności strzeleckiej, a ponad 30-krotny reprezentant kraju służył radą i doświadczeniem.

Mimo młodego wieku Embolo w swoim stylu gry polega głównie na aspektach fizycznych. To napastnik bardzo silny i bardzo świadomy swojego ciała, potrafiący użyć go, by opędzić się od kryjących go obrońców. Siła nie wpływa jednak na utratę szybkości ruchów. Często można zauważyć Embolo „wiszącego” na ramieniu ostatniego obrońcy, by chwilę później urwać się w pogoni za prostopadłą piłką. Przy takim połączeniu szybkości i siły nic dziwnego, że Kameruńczyka porównuje się do Didiera Drogby.

Napastnik FC Basel ma już za sobą także debiut w reprezentacji seniorskiej, co odróżnia go chociażby od Dawida Kownackiego. Chociaż trzeba szczerze przyznać, że polscy napastnicy to dzisiaj lepsi zawodnicy niż ich rywale ze Szwajcarii. Trzy występy w narodowych barwach nie wystarczyły jednak jeszcze, by zdobyć swoje pierwsze trafienie dla kadry.

Największym mankamentem Embolo zdaje się być typowa w jego wieku przypadłość niemożności utrzymania stałej formy. Napastnikowi FC Basel zdarza się też często przejść obok meczu albo spalić wagą spotkania. Jak chociażby w Poznaniu, kiedy większość jego zagrań kończyła się stratą piłki.

Dużą przewagą Breela Embolo jest ugruntowana pozycja w zespole. 18-latek nie ma problemu z odnalezieniem swojej pozycji na boisku, on z góry wie, że będzie to środek najbardziej wysuniętej formacji. Tym różni się od wspomnianego Kownackiego, którego rozwój zaburza wybór między przystosowaniem do gry na skrzydle a grą na szpicy.

Mimo przedłużenia kontraktu do 2019 roku odejście reprezentanta Szwajcarii z Bazylei jest z góry przesądzone. Mówi się, że za 18-latka angielskie kluby są skłonne wyłożyć minimum 10 milionów funtów. Zainteresowanie przejawiali już skauci Tottenhamu, West Hamu, West Bromu czy nawet Manchesteru United. Jednak w FC Basel mało kto się perspektywą utraty diamentu martwi. Szwajcarzy znani są z seryjnej produkcji i sprzedaży wielkich talentów, a doświadczenie w tej materii pozwoliło im wypracować mechanizm rychłego zastępowania takich zawodników. Coś, czego o Lechu powiedzieć raczej nie możemy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze