Bramka-widmo i fatalny sędzia w Sinsheim


Hoffenheim przegrał z Bayerem Leverkusen 1:2. Większą uwagę od strzelców (Sam, Kiessling, Schipplock) skupili na sobie sędziowie tego meczu.


Udostępnij na Udostępnij na

Wszyscy kibice niemieckiej Bundesligi z niecierpliwością oczekiwali tego spotkania. Nie tylko dlatego, że to wznowienie rozgrywek po przerwie reprezentacyjnej, ale także z powodu wielu bramek, które padają w takich meczach, zwłaszcza że Bayer znajduje się ostatnio w bardzo dobrej formie. Obie defensywy postanowiły zachęcić swoich rywali do przeprowadzania ataków swoją nieporadną grą obronną. Stoperzy Leverkusen ratowali się faulami i po 23 minutach obaj mieli na swoim koncie żółte kartki, a pod koniec pierwszej połowy Wollscheid musiał przedwcześnie zejść do szatni. Gospodarze mogli objąć prowadzenie, ale świetnego podania Firmino nie wykorzystał Modeste, który trafił w Leno. W 26. minucie faulem nie potrafiło uratować się Hoffenheim. Kontrę wyprowadził Castro, zagrał do Sama, który nieatakowany oddał strzał z dystansu przy krótkim słupku, do którego nie zdążył dolecieć Casteels.

Od 36. minuty do gry wkroczyli sędziowie, którzy byli najgorszymi aktorami tego widowiska. Zaczęło się w miarę niewinnie. Asystent Felixa Brycha niesłusznie zasygnalizował spalonego Firmino po dośrodkowaniu Becka. Brazylijczyk zgrał piłkę do Vollanda, a ten wpakował ją do siatki. Gol jednak niesłusznie nie został uznany.

Po przerwie było jeszcze ciekawiej, bo decyzje Brycha całkowicie przyćmiły wszystkie inne wydarzenia boiskowe. W 70. minucie Kiessling najpierw złapał się za głowę, a później… uśmiechał się nieco zdziwiony. Po rzucie rożnym uderzył on bowiem głową, piłka wpadła do bramki, ale… przez dziurę w bocznej siatce! Ku zdziwieniu wszystkich sędzia tego gola uznał. Chciał to jakoś zrekompensować Hoffenheim i w 83. minucie podyktował zupełnie bezpodstawnego karnego. Strzał Firmino z jedenastu metrów Leno, a pokrzywdzonym rywalom chcieli pomóc chyba nawet piłkarze Leverkusen, którzy, próbując wybić piłkę, dwa razy trafili w słupek swojej bramki.

Gospodarze zdołali strzelić gola kontaktowego. Wrzutkę Vollanda Spahić przeciął w taki sposób, że poleciała ona w kierunku Schipplocka, a ten umieścił ją między nogami wybiegającego Leno. Podopieczni Gisdola nie zdołali doprowadzić do remisu, a my czekamy teraz na decyzję DFB. Być może mecz zostanie powtórzony.

Tutaj możecie zobaczyć gol-widmo.

Komentarze
Al Jazira (gość) - 12 lat temu

Doprawdy okropny sędzia!

~katalończyk (gość) - 12 lat temu

gol nie powinnien być uznany

Najnowsze