Wisła Kraków w ramach piątej kolejki fazy grupowej Ligi Europy rozegra wyjazdowe spotkanie z duńskim Odense. Podopieczni Kazimierza Moskala podejdą do tej rywalizacji jako zespół zajmujący ostatnią lokatę w tabeli grupy K.
Do meczu z byłą drużyną Arkadiusza Onyszki zespół 13-krotnego mistrza Polski podejdzie opromieniony zwycięstwem nad Śląskiem Wrocław. Biorąc jednak pod uwagę wcześniejsze spotkania w wykonaniu „Białej Gwiazdy”, trzeba z ręką na sercu przyznać, że nie napawały one optymizmem. Mistrz Polski przegrał między innymi z beniaminkiem ligi Podbeskidziem Bielsko-Biała oraz w niezwykle prestiżowych derbach Krakowa z Cracovią. W ostatnich czterech meczach poniósł trzy porażki, które mówią same za siebie. Zwolnienie z posady szkoleniowca krakowian Roberta Maaskanta było tylko kwestią czasu. Na nowego trenera wytypowano Kazimierza Moskala, który po raz drugi wszedł do tej samej rzeki jako pierwszy szkoleniowiec zespołu.
Piłkarze Wisły pierwsze spotkanie na inaugurację Europa League przegrali właśnie z Odense przed własną publicznością i według wielu już wtedy pogrzebali swoje szanse na awans z grupy. Kolejna porażka z Twente Enschede była już tylko gwoździem do trumny. Później przyszło zwycięstwo nad Fulham, jednak Anglicy udowodnili swoją wyższość w rewanżu i od tego momentu tak na dobrą sprawę rozpoczęły się problemy z grą Wisły. Bo takie zwycięstwa jak te z ŁKS-em Łódź czy Limanovią Limanowa na pewno nie pozwalały popaść w huraoptymizm. – Piłkarze z Krakowa powinni ten mecz rozegrać za tytułową czapkę gruszek, bo swoimi ostatnimi pseudowystępami, zarówno w kraju, jak i w Europie, w zupełności na to zasłużyli. Wydawać by się mogło, że po zwolnieniu Roberta Maaskanta nadszedł czas na tworzenie podwalin pod kolejną, walczącą o Ligę Mistrzów Wisłę. Niestety, pierwsze tygodnie urzędowania Kazimierza Moskala to spory chaos, czego wynikiem była ligowa porażka z Górnikiem i bądź co bądź szczęśliwa wygrana ze Śląskiem – uważa dziennikarz iGol FM, Bartłomiej Kielech.
Mylą się jednak ci, którzy twierdzą, że w spotkaniu rewanżowym z Odense zespół z Reymonta stoi na straconej pozycji. Sytuacja drużyny prowadzonej przez Henrika Clausena także jest nie do pozazdroszczenia. W ostatnich pięciu spotkaniach duńskiej Superligi rywale wiślaków trzykrotnie przegrali, raz zremisowali i raz schodzili z murawy z tarczą. W jesiennych spotkaniach w europejskich pucharach wicemistrz Danii ma na koncie, podobnie jak polski zespół, także tylko jedną wygraną. Meczem nadziei będzie w związku z tym czwartkowa rywalizacja.
Warto podkreślić, że opiekun drużyny z grodu Kraka przed meczem z Odense będzie miał do dyspozycji powracającego do gry Maora Meliksona. Z zespołem do Danii poleciało łącznie dziewiętnastu zawodników, którzy postawili sobie za punkt honoru rewanż za inauguracyjną porażkę. Trenerowi krakowskiej drużyny zależy na tym, aby wpoić swoim zawodnikom pewien automatyzm w grze. – Chcemy zbudować w drużynie pewność, wrócić do pewnych schematów, do zaufania. Jeśli się będzie potrafiło wygrywać kilka meczów z rzędu, to ta pewność przyjdzie – twierdzi Kazimierz Moskal.
Bilans meczów wyjazdowych polskich drużyn z zespołami z Danii nie jest optymistyczny. Na dziesięć rozegranych spotkań tylko dwa razy polskim zespołom udało się wygrać, pięć razy zwyciężali rywale i trzy razy zanotowano podział punktów. Stosunek bramkowy to 9-16 na korzyść drużyn z Półwyspu Jutlandzkiego.
Przewidywane składy:
Odense BK: Mads Toppel – Espen Ruud, Anders Moller Christensen, Daniel Hoegh, Bernard Mendy – Rúrik Gíslason, Hans Henrik Andreasen, Éric Djemba-Djemba, Peter Utaka, Bashkim Kadrii – Baye Djiby Fall.
Wisła Kraków: Sergei Pareiko – Michael Lamey, Michał Czekaj, Júnior Díaz, Dragan Paljić – Cezary Wilk, Gervasio Núñez, Tomáš Jirsák (Łukasz Garguła?) – Ivica Iliev, Patryk Małecki – Cwetan Genkow.
Sędzia główny: Laurent Duhamel
Transmisję ze spotkania Odense – Wisła będzie można obejrzeć na sportowych kanałach Polsatu. Mecz rozpocznie się o godzinie 19:00.
Według pana Wisła zagra w 13 piłkarzy, gratuluję
:) Swoją drogą pan Kielech też przegina, bo nie
wiem na jakiej podstawie uważa, że dwa tygodnie
rpacy Moskala to chaos :) Chyba, że ma pan na
nazwisko Kie(L)ech, albo kieLECH, to rozumiem :)
13 vs. 11 humm... takie czegoś jeszcze nie
widziałem, fan Wisły i tyle, po co ty się tutaj
zatrudniasz, Won z Pawlikiem !
"Na nowego trenera wytypowano Kazimierza Moskala,
który po raz drugi wszedł do tej samej rzeki jako
pierwszy szkoleniowiec zespołu."
Czy większość ludzi nie umie zrozumieć
powiedzenia "Nigdy nie wchodzi się do tej samej
rzeki" ???? Tu chodzi o to że nigdy nie wchodzi sie
do tej samej rzeki, ponieważ jak sie wejdzie
ponownie TO JUŻ NIE BEDZIE TAKA SAMA RZEKA BO
WSZYSTKO PŁYNIE...
Rzeczywiście „Pippo„” masz rację, zawiniła
moja osobista nieopatrzność, za którą
przepraszam. Wyjaśniam jednak, że moim zamierzeniem
było umieszczenie jednego zawodnika z linii pomocy
ze znakiem zapytania, gdyż trudno przesądzić, kto
dziś wybiegnie w wyjściowym składzie. Mimo
wszystko nie umniejsza to mojej gafy, dlatego też
posypuję głowę popiołem i jednocześnie wyrażam
podziw – podobnie jak jeden z czytelników – za
spostrzegawczość ;) Pozdrawiam.