Sepp Blatter, który na kilka miesięcy przed opuszczeniem stanowiska szefa FIFA został zawieszony w pełnieniu swojej funkcji, przyznał w wywiadzie dla rosyjskiej agencji prasowej TASS, że przydzielenie mundialu Rosji w 2018 roku było zaplanowane już przed głosowaniem.
Ostatnio prezydentura FIFA to główny temat pierwszych stron gazet i portali, nie tylko piłkarskich. Pod koniec maja odbyły się wybory na prezesa światowej federacji piłkarskiej. Sepp Blatter, który rządził futbolem na całym świecie od 17 lat, zgłosił się na kolejną kandydaturę, co nie przeszło bez echa w związku z zatrzymaniami i podejrzeniami o korupcję w tejże organizacji. Z powodu braku poważnej konkurencji 79-latek został przydzielony do tej funkcji na kolejne cztery wiosny. Ku zaskoczeniu wszystkich, dokładnie cztery dni po reelekcji Blatter zrezygnował ze swojego stołka. – Nadzwyczajny kongres zostanie zwołany, by wyłonić mojego następcę najszybciej, jak to możliwe – mówił.
Kilka tygodni temu afera korupcyjna w głównej federacji piłkarskiej nabrała powagi – Komisja Etyki FIFA postanowiła zawiesić Szwajcara na 90 dni. Jego tymczasowym zastępcą został Kameruńczyk Issa Hayatou, który… podobno także maczał palce w pewnych machlojkach. Podobna kara spotkała także prezesa UEFA, Michela Platiniego – on również został pozbawiony pracy na trzy miesiące.
Money shot – #FIFA vp Hayatou. Asked if he was worried corruption scandal would touch him "Please, please leave me" pic.twitter.com/bf3peCzQMG
— Mark Bisson (@MA_Bisson) June 10, 2015
W poniedziałek upłynął termin składania kandydatur do zastąpienia Seppa Blattera. Na stanowisko szefa FIFA zgłosiło się siedmiu kandydatów, w tym Michel Platini, który do końca nie był pewien, czy będzie mógł brać udział w wyborach w związku z jego zawieszeniem. Niespodziewanie do wyścigu w ostatniej chwili włączył się także sekretarz generalny Europejskiej Unii Piłkarskiej, Gianni Infantino, który jest znany przede wszystkim z prowadzenia ceremonii losowania europejskich rozgrywek klubowych i reprezentacyjnych.
Dwa dni po tym terminie kontrowersyjnego wywiadu rosyjskiej agencji prasowej TASS udzielił Joseph Blatter. Szwajcar wyznał, że głównym sprawcą skandalu, jaki został wywołany wokół FIFA, jest Michel Platini. – Od początku mojego urzędowania jestem celem ataków Platiniego. Na początku były to sprawy osobiste – on przeciwko mnie. Później to wszystko przerodziło się w sprawę geopolityczną. Przegrani w walce o mundial, czyli Anglia i Stany, kontra wygrani, a więc Rosja i Katar – twierdzi 79-latek. – Staliśmy się piłeczką, która odbijała się od jednej potęgi do drugiej. Ale FIFA nie da się zniszczyć. To nie jest jakiś szwajcarski bank albo spółka komercyjna. Dlatego wzięli się za mnie – zakończył.
Aktualny prezes światowej organizacji zarzuca francuzowi, że ten chciał być na czele FIFA, ale nie miał odwagi do tego, aby kandydować. – Jestem jednak pewien, że gdy UEFA zdecydowała się mnie pozbyć, nie przewidziała, że spowoduje to taką aferę na tle politycznym. Wychodzi na to, że głównym poszkodowanym jest Platini – ironizuje. Dodał także, że pomimo doniesień angielskich mediów kraj rządzony przez Władimira Putina nie ma powodów do obaw. – Rosja nie straci mistrzostw świata, to jest pewne – zapewnił. – Anglia nie potrafi przegrywać. Wprowadzili tę piękną grę zwaną „fair play”, ale nikt nie chciał, żeby to oni zorganizowali to widowisko. Poparła ich tylko jedna federacja, odpadli już w pierwszej rundzie.
Spytany o to, czy zmieniłby coś, gdyby mógł cofnąć czas, Joseph Blatter odpowiedział: – To nie czas na ubolewania, ale powinienem mieć więcej odwagi w 2014 roku i po mundialu w Brazylii zrezygnować ze swojej funkcji. Ale wtedy pięć z sześciu konfederacji prosiły mnie, abym został.
Sepp Blatter przyznał także, że rozmowa o przyznaniu mundiali z 2018 i 2022 roku odbyła się jeszcze przed wyborami. – W 2010 uzgodniliśmy, że mistrzostwa świata w 2018 odbędą się w Rosji, która, podobnie jak cała Europa Wschodnia, jeszcze tej imprezy nie gościła, a mundial w 2022 zorganizują Stany Zjednoczone – w ten sposób mielibyśmy dwa turnieje w dwóch wielkich siłach politycznych. Wszystko było OK, dopóki nie doszło do pewnego lunchu pomiędzy prezydentem Francji, przewodniczącym UEFA i księciem Kataru, na którym Nicolas Sarkozy powiedział, że „dobrze byłoby, gdyby mundial odbył się w Katarze”. I wtedy wszystko się zmieniło – w tajnym głosowaniu cztery głosy zamiast na USA poszły na Katar i to przesądziło o wyborze tego kraju – wyznał. We wspomnianych wyborach Stany Zjednoczone uzyskały osiem głosów, a kraj z Półwyspu Arabskiego 14. Gdyby wcześniejsze założenia doszły do skutku, USA wygrałoby stosunkiem 12 do 10. Po przydzieleniu organizacji pustynnym bogaczom narodziły się problemy.
https://twitter.com/mrk_krwn/status/659319158962831360
Zapytany o to, kto najlepiej by go zastąpił, Szwajcar przyznał, że każdy, z wyjątkiem prezydenta UEFA. – Bez FIFY co najmniej 140 związków by nie istniało. Potrzebny jest ktoś, kto rozumie, że piłka nożna to nie tylko Liga Mistrzów. Bardzo ważne, także dla mnie, jest to, żeby futbol się rozwijał. Chyba każdy z kandydatów to rozumie. Każdy, z wyjątkiem Platiniego – mówi 79-latek. Czy Gianni Infantino byłby dobrym następcą? – Wiele federacji, szczególnie północnych, nie lubi Infantino i uważa, że jego wybór byłby końcem Europy. Ja go lubię za to, że pochodzi z tego samego miasteczka co ja – odpowiedział.
Reputacja FIFA pogarsza się z dnia na dzień. Jeżeli nic się nie zmieni, to zarówno Sepp Blatter, jak i Michel Platini wrócą do pracy dopiero 7 stycznia. Wybory na nowego prezesa FIFA odbędą się niecałe dwa miesiące później w Zurychu. Oficjalnie zgłoszeni kandydaci to: Michel Platini, książę Ali bin Al-Husajn, Gianni Infantino, Jerome Champagne, Musa Hassan Bility, szejk Salman bin Ebrahim al Khalifa i Tokyo Sexwale.