W najnowszym numerze magazynu „Futbolmag” możecie przeczytać wywiad z Jakubem Błaszczykowskim. Zawodnik reprezentacji Polski opowiedział nam o kapitańskiej opasce, wyjawił, jak spędza wolny czas, oraz zapewnił, że nie czuje presji przed Euro. Poniżej znajdziecie kilka ciekawych fragmentów rozmowy.
Poprzedni sezon był dla Jakuba Błaszczykowskiego pełen wzlotów i upadków. Najpierw Polak stracił miejsce w składzie Borussii Dortmund na rzecz Mario Götzego i media dużo spekulowały o jego możliwym odejściu z klubu. Jednak później Kuba odzyskał swoją pozycję, miał kapitalną rundę wiosenną i stał się jednym z bohaterów Dortmundu.

– To, że nie grałem w drużynie, nie znaczy, że zostałem od niej odsunięty. W takim klubie jak Borussia to normalne, że jest konkurencja, trzeba się z nią liczyć. Akurat wtedy był okres, że więcej na boisku pojawiał się Mario i grał bardzo dobrze. On wykorzystał moment, że ja miałem kontuzję, a później sytuacja się odwróciła – ja wykorzystałem fakt, że on miał problemy ze zdrowiem. I to jest normalne. Dlatego nie ma się co doszukiwać drugiego dna. Czy ktoś został odsunięty, czy ktoś został bohaterem, to jest normalna rzecz, że tak się dzieje – ocenił miniony sezon Błaszczykowski.
W polskiej prasie na dobre przyjęło się określenie „trio z Dortmundu”. Jednak pewien niemiecki ekspert wspomniał swego czasu, że Polacy z Borussii nie przepadają za sobą. Kuba szybko zdementował tego typu pogłoski i podkreślił, że dobrze żyje z całą drużyną, a jego najlepszym kumplem jest Łukasz Piszczek. – Naprawdę nie mam problemów z chłopakami z drużyny, aczkolwiek nie ukrywam, że najlepszy kontakt mam z Łukaszem. Jeśli chodzi o mnie i Roberta, to nie ma takiej zażyłości jak z Łukaszem i nie będę tego ukrywać. Ale najważniejsze, że na boisku przynosi to oczekiwany efekt.
– To wszystko zależy w pewnym sensie też od charakteru i tego, jak kto jest wychowany. Dlatego tutaj nie ma co doszukiwać się drugiego dna. To, że z kimś masz lepszy kontakt, a z drugą osobą gorszy, jest normalne. Nie jesteś w stanie mieć ze wszystkimi jednakowych relacji. Jednak z nikim nie mam żadnych problemów. To, że z Łukaszem mamy lepszy kontakt, wynika z tego, że znamy się już od naprawdę kilku ładnych lat i mamy dzieci w tym samym wieku – wyjawił kapitan reprezentacji Polski.

W 2008 roku Błaszczykowskiego ominęła wielka impreza, Euro w Austrii i Szwajcarii. Leo Beenhakker nie chciał ryzykować zdrowia Kuby, który pojechałby na turniej z kontuzją, i ostatecznie nie powołał go do kadry na mistrzostwa. Euro 2012 będzie pierwszą tak dużą imprezą w karierze Błaszczykowskiego, który mimo wszystko nie czuje żadnej presji. – Dlaczego miałbym taką presję czuć? Cieszę się, że ten turniej zbliża się wielkimi krokami.
Cały wywiad z Jakubem Błaszczykowskim możecie przeczytać w najnowszym numerze magazynu „Futbolmag”, który jest możliwy do pobrania z poziomu aplikacji AppStore.