Po nudnym spotkaniu Rosja zremisowała bezbramkowo z Litwą. Mecz rozgrywany w Nyonie nie porywał poziomem i należy przyznać, że ten rezultat dobrze odzwierciedla przebieg gry.
Rosjanie wyszli na mecz z Litwą niemal w najmocniejszym składzie. W porównaniu z piątkowym spotkaniem przeciwko Urugwajowi w pierwszej jedenastce wybiegli Igor Akinfiejew, Dmitrij Kombarow i Aleksandr Kierżakow. Na ławce rezerwowych zasiedli natomiast Wiaczesław Małafiejew, Jurij Żyrkow oraz Paweł Pogrebniak. Początek spotkania zapowiadał, iż będzie to ciekawe widowisko.
Już w 1. minucie Arunas Klimavicius mógł zaskoczyć własnego bramkarza, lecz piłka uderzona przez litewskiego obrońcę trafiła w poprzeczkę. Chwilę później poprzeczka uratowała natomiast golkipera „Sbornej” – Igora Akinfiejewa. W 3. minucie bramkarz naszych grupowych rywali szczęśliwie powstrzymał gracza Zagłębia Lubin, Darvydasa Sernasa, i dzięki temu wynik nadal nie uległ zmianie.
Niestety, kolejne fragmenty meczu nie przyniosły już tak klarownych sytuacji podbramkowych. Najlepszą z nich zmarnował w 18. minucie Aleksandr Kierżakow. Piłka uderzona przez napastnika Zenitu Sankt Petersburg wyszła po poprzeczce za linię końcową boiska. Pięć minut później litewski golkiper Ernestas Setkus wybronił uderzenie Dmitrija Kombarowa.
Końcowe dwadzieścia minut pierwszej połowy przypominało typową podwórkową kopaninę. Gracze obu drużyn brylowali w niecelnych zagraniach, a Akinfiejew i Setkus nie mieli zbyt wiele pracy. Do końca tej części starcia nie oglądaliśmy już żadnej ciekawej akcji i wynik wciąż był bezbramkowy.
W przerwie selekcjoner Rosjan, Dick Advocaat, przeprowadził cztery zmiany. Z boiska zeszli Aleksandr Kierżakow, Konstantin Zyrjanow, Marat Izmaiłow i Dmitrij Kombarow. W ich miejsce pojawili się natomiast Roman Pawliuczenko, Ałan Dzagojew, Aleksandr Kokorin oraz Jurij Żyrkow.
Na pierwszą dogodną okazję do zdobycia bramki fanom przyszło czekać aż kwadrans. To jednak nie Rosjanie, ale Litwini byli bliscy otwarcia wyniku spotkania. Rezerwowy Ramunas Radavicius wyprzedził Aleksieja Bierezuckiego i znalazł się w sytuacji sam na sam z Igorem Akinfiejewem. Po strzale pomocnika Ekranasa Poniewież futbolówka powędrowała jednak obok bramki.
Czternaście minut później Radavicius znów mógł wpisać się na listę strzelców. Tym razem Litwin zdecydował się na strzał zza pola karnego. Akinfiejew odbił piłkę przed siebie, lecz z dobitką Sernasa już sobie poradził.
Druga połowa również nie przyniosła ani jednego trafienia i rozgrywany w sennej atmosferze mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Rosjanie powinni się jednak zmobilizować na swój ostatni towarzyski sprawdzian przed Euro 2012 – w piątek nasi grupowi rywale zmierzą się bowiem z Włochami.