Raków przegrał wyjazdowe starcie ze Sportingiem 1:2 w czwartej serii gier Ligi Europy. Warunki meczu podyktowały wydarzenia z jego początku. Przez większość czasu bezradność częstochowian biła po oczach. Końcówka sprawiła, że mistrzowie Polski wyszli z twarzą, ale sytuacja w grupie nadal nie jest do pozazdroszczenia. Wystawiliśmy oceny graczom trenera Dawida Szwargi po trzeciej grupowej porażce.
Noty wystawiliśmy tradycyjnie już w skali 1-6. Wyjściowy skład RKS-u nie był dla nikogo zaskoczeniem, sztab rzucił na murawę wszystkie największe siły, ale młody szkoleniowiec zespołu spod Jasnej Góry z pewnością przyprawił się w trakcie spotkania o ból głowy wskutek wymuszonych przebiegiem rotacji.
Jedenastka
Vladan Kovacević: 3
Rozpoczął jak na lidera przystało. Kilkukrotnie uchronił kolegów przed sporym niebezpieczeństwem pod bramką lub nawet stratą gola. Jednak dał się oszukać przy uderzeniach z wapna najpierw w środek, a potem przy samym słupku. Jeszcze podbił sobie statystyki i pokazał się obserwatorom, ale to koniec pozytywów.
Fran Tudor: 2
Walczył z całych sił. Dobrze czytał zmasowane ataki rywali na swojej stronie. Dotrzymywał kroku bardziej klasowym piłkarzom. To on dostrzegł kolegę przy krótkim wykonaniu stałego fragmentu gry, z którego padł gol dla przyjezdnych. Ale – w przeciwieństwie do poczynań indywidualnych – w działaniach drużynowych mu nie wychodziło.
Bogdan Racovitan: 1
Niespełna kwadrans trwał występ rumuńskiego stopera na Estádio José Alvalade. Kontrowersyjne odgwizdanie faulu na rzut karny i czerwona kartka. Wydawało się, że nastąpiło obopólne przetrzymywanie, ale niestety w tym przypadku nie pozostaje nic innego jak wystawienie najniższej oceny.
Milan Rundić: 3
Prawdopodobnie najjaśniejszy punkt „Czerwono-niebieskich” z pola. Szkoda, że po powrocie z szatni dał się nastrzelić w rękę, co poskutkowało drugą „jedenastką” i praktycznie pozbawieniem szans na korzystny wynik. Zrobił najwięcej, aby mimo wszystko go osiągnąć, bo zdobył przecież bramkę kontaktową, ale także uchronił gości przed stratą bramki blokiem na piątym metrze jeszcze kilkukrotnie.
Srdjan Plavsić: 2+
Dobra gra na wyprzedzenie i częste branie ciężaru oraz odpowiedzialności za funkcjonowanie drużyny na swoje barki, jednak nie przeniosło się to na groźne sytuacje. A nawet znalazłyby się ze dwie okazje przeciwników po jego pomyłkach.
Gustav Berggren: 1+
Słabe wejście w mecz. Nieskuteczność Szweda w kluczowych momentach akcji ofensywnych i defensywnych nie pomogła w czwartkowych piłkarskich mękach częstochowianom. Czasem dostawił nogę, gdzie było trzeba, ale oczekiwalibyśmy zdecydowanie więcej.
Vladyslav Kochergin: 1
Bardzo szybko naraził zespół na stratę bramki, ale mu się upiekło. Potem już nic nie zepsuł, również niczego ciekawego nie stworzył ani nie wykreował, może poza jednym wyjątkiem przy dobrym zwodzie w środkowej strefie.
Jean Carlos Silva: 1
Pierwszą groźną akcję mistrzowie Polski mieli po znakomitym odbiorze Brazylijczyka, ale potem kompletnie zneutralizowany został wahadłowy „Medalików”. Nie wytrzymywał tempa przy linii bocznej, zupełnie schowany do kieszeni. Fatalna decyzyjność i beznadziejny przegląd pola.
Bartosz Nowak: 2
Także przedwcześnie zakończył spotkanie po wyrzuceniu z boiska kolegi z pierwszej linii. Parę przytomnych zachowań w ofensywie, jednak nie było szansy postraszyć bramki gospodarzy.
John Yeboah: 2
Ekwadorczykowi futbolówka nie kleiła się dzisiaj przy nodze. Nawet jeśli zdarzało się, że znalazł kawałek przestrzeni, to nie udawało mu się jej wykorzystywać. Miał dużego pecha, bo brał udział w takim fragmencie spotkania, w którym nie miał szans na pokazanie się. Ewidentnie w ostatnich minutach byłoby mu łatwiej.
Ante Crnac: 2
Robił, co mógł. Wywalczył żółty kartonik dla obrońcy lizbończyków. Nakładał presję na samego bramkarza. Przy piłce przeplatał dobre decyzje tymi złymi, lepiej wychodziła mu gra na jeden kontakt niż holowanie i przeczekiwanie, zakończył udział w spotkaniu po pierwszej połowie.
Rezerwowi
Adnan Kovacević: 2
W bardzo trudnych okolicznościach pojawił się na boisku w pierwszych minutach Bośniak. Widoczne było słabsze przygotowanie motoryczne. Na samym starcie drugiej części meczu popełnił katastrofalny błąd w rozegraniu, ale miał szczęście, że strzelec był na pozycji spalonej.
Fabian Piasecki: 2
Wszedł na murawę po przerwie. Umiał zrobić coś nieszablonowego i wprowadził pewien element zaskoczenia, nie znalazł się jednak w żadnej sytuacji, aby podkreślić swoją obecność konkretem.
Ben Lederman: 2
Trochę świeżości i wartości dodanej. Korzystne wejście, ale za nic szczególnego reprezentanta Polski nie możemy pochwalić.
Marcin Cebula: 3
Znakomita zmiana. Idealne pokazanie się przy krótkim rozegraniu rzutu wolnego i zapisana asysta. Poza tym spore ożywienie na własnej połowie i na stronie miejscowych. Zabrakło w niektórych chwilach jakości, bo dało się wyciągnąć choć remis, ale to zdecydowanie najlepszy występ pomocnika w bieżących rozgrywkach.
Sonny Kittel: –
Zagrał zbyt krótko, żeby obiektywnie ocenić. Trudno zrozumieć jego bierność w doskoku w końcowych minutach.