Betis pokonuje Levante


13 stycznia 2013 Betis pokonuje Levante

Gospodarze pokonali na własnym stadionie gości z Walencji po golach Campbella i Rubena Castro, który zaliczył także asystę przy pierwszej bramce. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Mela przynajmniej do końca meczu Malagi z Barceloną awansowali na czwarte miejsce w tabeli.


Udostępnij na Udostępnij na

Campbell dał swojemu zespołowi prowadzenie
Campbell dał swojemu zespołowi prowadzenie (fot. Marca.com)

Gospodarze rozpoczęli mecz bardzo dobrze i już po dziewięciu minutach objęli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Campbell, który wykorzystał podanie Rubena Castro. Goście nie zamierzali się łatwo poddawać i po dwudziestu minutach zaczęli dochodzić do głosu. Efektem tego była znakomita okazja do wyrównania, ale Michel nie zdołał pokonać Adriana. Z czasem ponownie zarysowała się przewaga miejscowych, którzy mogli w 39. minucie podwyższyć prowadzenie, ale strzelec pierwszego gola nie zdołał pokonać Munuę.

W drugiej części gry Levante od pierwszego gwizdka szukało okazji do doprowadzenia do remisu, ale ta sztuka się nie udawała. Sporo ożywienia wprowadziło wejście Martinsa, który zmienił w przerwie Juanlu. Goście mieli coraz większą przewagę i w końcu stworzyli sobie fantastyczną okazję po akcji Rogera z Martinsem, ale zabrakło im trochę szczęścia, aby cieszyć się z wyrównania.

Ruben Castro do gola dołożył także asystę
Ruben Castro do gola dołożył także asystę (fot. diariodesevilla.es)

To zemściło się dość szybko i w 63. minucie gospodarze wyszli już na dwubramkowe prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Castro, który wykorzystał podanie od Nacho Pereza. To tylko podbudowało miejscowych, którzy kilkanaście minut później mieli jeszcze dwie okazje do podwyższenia wyniku, ale najpierw fantastycznie interweniował Munua, a chwilę później sędzia nie uznał trafienia Moliny, dopatrując się pozycji spalonej.

W 81. minucie okazję do zdobycia gola honorowego miał Michel, ale i jemu również nie udało się pokonać Adriana. W końcówce przyjezdnych mógł jeszcze dobić Ruben Castro, ale nie zdołał zamknąć akcji Agry.

Gospodarze rozegrali bardzo dobre spotkanie i udowodnili, że nawet osłabieni brakiem jednej ze swoich gwiazd  Benata – są w stanie pokonać każdą drużynę.

Komentarze
~john (gość) - 11 lat temu

ruben castro królem strzelców w drugiej lidze
strzelców primera division

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze