Krzysztof Piątek, Tymoteusz Puchacz, Paweł Wszołek oraz Dennis Jastrzembski tworzą w tym sezonie polską kolonię w stolicy Niemiec. Piątek i Jastrzembski na co dzień przywdziewają barwy Herthy BSC, a Puchacz i Wszołek są zawodnikami Unionu.
Losy tych zawodników w aktualnym sezonie daleko odbiegają od oczekiwań kibiców i – z wyjątkiem Jastrzembskiego – zapewne samych piłkarzy. Po pierwszych pięciu kolejkach tylko ten ostatni wybiegał na murawę w spotkaniach niemieckiej Bundesligi.
Krzysztof Piątek
W sezonie 2019/2020 wychowanek Lechii Dzierżoniów trafił do Herthy Berlin z włoskiego AC Milan. W swoim pierwszym sezonie w niebiesko-białych barwach zdobył cztery bramki oraz zanotował jedną asystę w 18 spotkaniach ligowych. Jedyne spotkanie w Pucharze Niemiec przeciwko Schalke 04 zakończył ze zdobytym golem. Sezon 2020/2021 to siedem bramek i dwie asysty w 32 spotkaniach niemieckiej Bundesligi.
Końcówka sezonu była jednak opłakana w skutkach dla reprezentanta naszej kadry. Złamanie kostki uniemożliwiło mu dokończenie sezonu w klubie, a jak się ostatecznie okazało, wykluczyło go również z udziału w mistrzostwach Europy. Pal Dardai, opiekun Herthy, w dosadnych słowach wypowiedział się na temat urazu Polaka: – To nie wygląda dobrze, z jego kostką jest do d***.
Po opuszczeniu pierwszych pięciu kolejek bieżącego sezonu napastnik reprezentacji Polski wrócił do treningów z drużyną i według słów szkoleniowca jest szansa, że pojawi się w kadrze meczowej na spotkanie z RB Lipsk. W debiucie Paulo Sousy pokonał węgierskiego bramkarza Petera Gulacsiego, więc oby szansa występu naprzeciwko bramkarza RB Lipsk okazała się dobrym prognostykiem na przyszłość.
Last 36 hours was difficult for me. Injury eliminates me from #euro2020 which I was dreaming about so much. However, I believe that in football, as in life, nothing happens without a reason. I know that God must have a plan for me. pic.twitter.com/wt2FoPOF6w
— Krzysztof Piątek (@pjona9official) May 14, 2021
Tymoteusz Puchacz
Kolejny zawodnik powoływany przez Paulo Sousę do reprezentacji Polski. Puchacz trafił do Unionu w letnim okienku transferowym po niezbyt udanym ligowym sezonie Lecha Poznań. Wahadłowy reprezentacji Polski w 27 spotkaniach ekstraklasy zdobył jedną bramkę i zanotował dwie asysty. W Pucharze Polski w czterech spotkaniach strzelił jednego gola. Oknem wystawowym w sezonie 2020/2021 były zapewne występy Lecha w Lidze Europy.
W sześciu spotkaniach zanotował trzy asysty, wielokrotnie napędzając akcje ofensywne poznańskiej lokomotywy. Jeśli chodzi o reprezentację Polski, zagrał we wszystkich trzech spotkaniach fazy grupowej mistrzostw Europy. Po nieudanej przygodzie „Biało-czerwonych” na Euro Tymoteusz Puchacz zagrał w każdym ze spotkań eliminacji mistrzostw świata w niepełnym wymiarze czasowym, asystując w spotkaniu z San Marino.
Sezon 2021/2022 zaczął się dla niego niezbyt udanie, jeśli chodzi o karierę klubową. Ani razu nie pojawił się na boiskach Bundesligi, zanotował występy w eliminacjach Ligi Konferencji. W dwóch spotkaniach zaliczył jedną asystę. Wystąpił również w jedynym jak dotąd spotkaniu Unionu w fazie grupowej tych rozgrywek przeciwko Slavii Praga.
Our 1. FC Union Berlin in the #UECL #UnionInEurope pic.twitter.com/PwC2b2uxj3
— 1. FC Union Berlin (English) (@fcunion_en) September 16, 2021
Paweł Wszołek
W letnim okienku transferowym, jeszcze przed Puchaczem, dość niespodziewanie pod skrzydła Ursa Fischera trafił Paweł Wszołek. Były reprezentant Polski – ostatni mecz zagrał w 2017 roku w Gdańsku z Meksykiem po mistrzowskim sezonie Legii Warszawa – postanowił po raz kolejny spróbować swoich sił poza granicami naszego kraju. Po występach we Włoszech czy Wielkiej Brytanii trafił do stolicy Niemiec, gdzie będzie walczył o minuty na boiskach Bundesligi.
Sezon 2020/2021 zakończył z łącznym bilansem 31 występów, pięciu bramek oraz sześciu asyst. Miał okazję zagrać w eliminacjach do Ligi Mistrzów, Superpucharze Polski, Pucharze Polski oraz 24 spotkaniach ekstraklasy. Kampania 2021/2022 zaczęła się dla niego bardzo źle. Co prawda siedział na ławce rezerwowych w dwóch spotkaniach ligowych, ale nie dostał szansy debiutu od szkoleniowca Unionu. Nie zagrał także ani minuty w europejskich pucharach czy Pucharze Niemiec. Żeby tego było mało, nie był nawet w kadrze zespołu na spotkania pucharowe.
Union Berlin schnappt sich Offensivspieler Pawel Wszolek. #fcunion #unveu https://t.co/yVXhptO1Py pic.twitter.com/eeCmb7EX9U
— TAG24 NEWS Berlin (@TAG24B) June 1, 2021
Dennis Jastrzembski
Ostatni z Polaków, a właściwie posiadający podwójne obywatelstwo, urodzony w Niemczech Dennis Jastrzembski to najmniej oczywisty zawodnik z całej czwórki, a jednak jedyny, który zaliczył minuty na boiskach Bundesligi w tym sezonie. 21-latek zaliczył w tym sezonie 89 minut w dwóch spotkaniach oraz 10 minut w Pucharze Niemiec. Nie zdołał dopisać do swoich statystyk gola czy asysty, choć sama jego obecność na boisku jest dość zaskakująca dla kibiców. W poprzednim sezonie Dennis był wypożyczony do 2-ligowego SC Paderborn oraz 3-ligowego SV Waldhof Mannheim. W 2. lidze zaliczył trzy spotkania bez zdobyczy bramkowej czy asysty, a w 3. lidze w 15 spotkaniach zdobył jedną bramkę i dwa razy asystował kolegom. Dennis Jastrzembski to były młodzieżowy reprezentant zarówno Polski, jak i Niemiec.
🔄 @paldardai makes one change at half time:
◀️ Marvin #Plattenhardt
▶️ Dennis #Jastrzembski(46') #BSCSGF 0-0 #GemeinsamHertha #HaHoHe pic.twitter.com/z8nJd0Cmsc
— Hertha BSC (EN) (@HerthaBSC_EN) September 17, 2021
Berlin uczy pokory
Piątek zaczął sezon z kontuzją. Puchacz, będąc zawodnikiem poza kadrą w Bundeslidze, ubiera koszulkę Unionu tylko w eliminacjach Ligi Konferencji oraz spotkaniu grupowym tych rozgrywek. Wszołek tylko dwa razy siadał na ławce rezerwowych w Bundeslidze, ale ostatecznie nie zameldował się na boisku.
Jastrzembski po serii wypożyczeń jako jedyny miał okazję pokazać się kibicom w spotkaniach Bundesligi oraz Pucharu Niemiec. Czy cała czwórka pokona swoje ograniczenia? Miejmy nadzieję, że swoją postawą na treningach dadzą sygnał szkoleniowcom obu klubów, że są gotowi podjąć rękawice na boiskach Bundesligi. Udowodnią swoją jakość oraz potencjał, spełniając oczekiwania zarówno niemieckich, jak i polskich kibiców.
Świetny artykuł! Muszę powiedzieć, że dawno mi się tak fajnie nie czytało artykułu. Profeska!
Muszę sobie zapamiętać autora tekstu i zacząć go częściej czytać.
Ps: Ma ktoś dostęp do innych artykułów tego autora?