Domenico Berardi w niedzielę strzelił cztery gole Milanowi, a jego zespół Sassuolo pokonał włoskiego giganta 4:3. Włoch nie krył radości z tego powodu. – Nigdy nie zapomnę tego wieczoru – to jego pierwsze słowa po meczu.
Berardi nie krył radości ze zwycięstwa nad Milanem. – Jestem szczęśliwy ze zdobycia czterech goli, ale przede wszystkim z tego, że była to ważna wygrana Sassuolo, której bardzo potrzebowaliśmy – rzekł Włoch.
19-latek zadedykował bramki swojemu przyjacielowi Francesco Acerbiemu, rodzinie, dziewczynie oraz trenerowi Eusebio di Francesco. Acerbi jest obrońcą Sassuolo, u którego zdiagnozowana raka jąder. Obecnie przechodzi leczenie.
Berardi przyznał, że jest bardzo zżyty z trenerem di Francesco, którego sytuacja w klubie wydawała się być niejasna. – To zwycięstwo może zdecydować o tym, że pozostanie z nami. Wszyscy tego chcemy, bo to on wprowadził nas do Serie A i ma wielkie serce – dodał bohater niedzielnego starcia.
Szacun :]
Uwielbiam Milan, ale musze chlopakowi przyznac, ze
niesamowicie sie spisal. Gratulacje zwyciestwa.