Po sobotnim meczu wygranym na wyjeździe z Sunderlandem 3:1 menedżer Chelsea, Rafa Benitez, napisał otwarty list do wszystkich fanów i kibiców „The Blues”. W treści Hiszpan zapewnia, że Chelsea będzie odnosić z nim sukcesy. Potrzeba oczywiście trochę czasu na przeprowadzenie w zespole niezbędnych zmian. Czy treść listu Beniteza jest w stanie przekonać kibiców Chelsea, gdy w opozycji do jego słów stanęło odpadnięcie z Ligi Mistrzów?
Rafa Benitez nie jest ulubieńcem kibiców Chelsea – to chyba najłagodniejsze określenie, którego można w tym wypadku użyć. Hiszpan przyszedł do klubu z zachodniego Londynu podczas ogromnego zamieszania. Zwolnienie Di Matteo nastąpiło z dnia na dzień i było dla wszystkich ogromnym zaskoczeniem. Fani pokochali Roberto, dzięki któremu Chelsea po raz pierwszy zdobyła upragniony puchar Ligi Mistrzów. Decyzja o zwolnieniu Włocha i bardzo szybkim zatrudnieniu Rafy Beniteza nie spotkała się z aprobatą fanów „The Blues”. Kibice bardzo dobrze pamiętają, że przed laty Benitez prowadził Liverpool i zarzekał się, iż nigdy nie chciałby trenować takiego teamu jak Chelsea.
Debiutanckie mecze Beniteza, w których Chelsea nie błyszczała, nie pomagały w zdobyciu sympatii kogokolwiek. Na trybunach zaczęły się pojawiać negatywne hasła, według których Rafa powinien ze Stamford Bridge jak najszybciej odejść. Odpowiedzią na wszystkie negatywne opinie i komentarze miał być list otwarty wystosowany do wszystkich kibiców. Jest on pewnego rodzaju zapewnieniem o przyszłych zwycięstwach londyńskiego klubu. Benitez jest pewien, że jeśli dostanie szansę, to ją wykorzysta.
Argumentem przemawiającym za Benitezem jest fakt, że Fernando Torres wreszcie zaczął strzelać. W dwóch ostatnich meczach „El Nino” zdobył aż cztery bramki. Czyżby doświadczony snajper wreszcie się odblokował? Jeśli tak, to zarówno on, jak i obecny trener mają szansę pozostać w Chelsea na dłużej. Jeśli nie, pożegnamy zimą Torresa, a Benitez zostanie zastąpiony kolejną trenerską gwiazdą. Tylko kto to będzie tym razem?
Musi odnieść!
precz z sk%rwielem
Nie rozumiem czemu tyle negatywnych wypowiedzi na
temat Rafy. Pretensje do zwolnienia di Mateo można
mieć do Abramowicza, a tak agresja na rafe nie
przyniesie nic dobrego dla zespołu