Rafael Benitez po przegranym spotkaniu 1/8 finału Ligi Europy ze Steauą Bukareszt 0:1 spokojnie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Hiszpan, który zapowiedział, że po zakończeniu sezonu odejdzie, nie wyglądał na zatroskanego. Widać, że wierzy w awans swojej drużyny.
– Jasne, jesteśmy rozczarowani, ale musimy wziąć się w garść i rozstrzygnąć losy awansu do kolejnej rundy w rewanżowym spotkaniu – powiedział Benitez.
– Nie mamy innego wyjścia: musimy wygrać w meczu u siebie. Wierzę, że nam się uda – przyznał Benitez. – W pojedynkach pucharowych, w których nie zdobywa się bramki na wyjeździe, jest znacznie trudniej. Nie przejmuję się jednak tym spotkaniem – wierzę, że wygramy na Stamford Bridge – dodał szkoleniowiec „The Blues”.
Pomimo porażki to Chelsea nadal jest faworytem. Benitez wierzy w swój zespół. Trudno sobie wyobrazić, aby „Niebiescy” nie awansowali do kolejnej fazy. Gdyby się tak jednak stało, sytuacja Hiszpana będzie nie do pozazdroszczenia.
Warto wspomnieć, że w drużynie Steauy 90 minut rozegrał Łukasz Szukała. Niestety, ten zawodnik nie dostał jeszcze szansy od selekcjonera Waldemara Fornalika. Reprezentacja ma problemy w środku obrony – dlaczego więc jest pomijany? Celeban również gra w lidze rumuńskiej i jest powoływany. Szkoda, bo Szukała mógłby być wzmocnieniem.