Benfica i Porto pewnie zwyciężają


Wszystko wskazuje na to, że o mistrzowskim tytule może zadecydować bezpośrednie starcie obu zespołów. Benfica Lizbona i FC Porto w tym sezonie są niepokonane i zgromadziły identyczną liczbę punktów.


Udostępnij na Udostępnij na

Na inaugurację 13. kolejki ligi portugalskiej Benfica Lizbona przed własną publicznością podejmowała Rio Ave. Wiadomo było, że podbudowani sukcesem, jakim jest awans do 1/8 finału LM, zawodnicy z Lizbony zrobią wszystko, by po 90 minutach kibice wracali do domu szczęśliwi. Jednak mimo dobrej formy, w jakiej są podopieczni Jorge Jesusa, to rywale pierwsi zdobyli bramkę. W 25. minucie Moraesa pokonał Asu. Radość kibiców gości nie trwała długo. Dziesięć minut później było już 2:1 dla Benfiki. W 34. minucie do remisu doprowadził Cardozo, a 120 sekund później wynik podwyższył Nolito. Gdy wydawało się, że już więcej bramek nie zobaczymy, Huandersona ponownie pokonał Hiszpan.

Cristian Rodriguez
Cristian Rodriguez (fot. futebol.com)

Po zmianie stron kolejny cios zadał Garay, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego. Strzałem głową zdobył czwartą bramkę dla Benfiki. Zupełnie rozbici rywale wyraźnie cofnęli się do obrony, jednak dominujący w tym spotkaniu gospodarze nie kwapili się z dalszym zdobywaniem bramek. W 72. minucie wynik na 5:1 podwyższył Nolito i tym samym kibice zgromadzeni na Estadio da Luz z uśmiechem na twarzach wracali do domów.

FC Porto CS Maritimo 2:0

Obrońca mistrzowskiego tytułu zdobywa trzy punkty, ale coraz trudniej mu to przychodzi. W poprzedniej kolejce portowcy z wielkim wysiłkiem pokonali SC Beir Mar, drużynę, która nie powinna stwarzać im większego problemu. W sobotni wieczór „Smoki” przed własnymi kibicami podejmowały CS Maritimo. Mimo kilku ładnych akcji, podopieczni Vitora Pereiry nie byli w stanie pokonać dobrze spisującego się Pecanhe. Gdy w 41. minucie drugą żółtą kartkę zobaczył Valentin, wydawało się, że Porto wykorzysta przewagę i zdobędzie bramkę. Niestety w pierwszej części spotkania bramek nie zobaczyliśmy.

Po zmianie stron nie wiele się zmieniło. „Smoki” atakowały, ale brak skuteczności sprawił, że cały czas na tablicy wyników widniał remis. Wszystko uległo zmianie w 81. minucie, kiedy to ładnym rajdem popisał się Cristian Rodriguez. Urugwajczyk nie dał najmniejszych szans bramkarzowi rywala. Dwie minuty później fatalnie w polu karnym zachował się Briguel i obrońca CS Maritimo niefortunnie umieścił piłkę w swojej bramce.

Porto wygrało 2:0, jednak, biorąc pod uwagę formę i skuteczność „Smoków”, w bezpośrednim starciu z Benficą dzisiaj górą byliby zawodnicy z Lizbony.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze