Notes taktyka: Bayern elastyczny to Bayern dobry. Analiza meczu Inter – Bayern


Kilka spostrzeżeń po zwycięstwie mistrza Niemiec

8 września 2022 Notes taktyka: Bayern elastyczny to Bayern dobry. Analiza meczu Inter – Bayern
diamondfountainmedia.com

Bayern Monachium w 1. kolejce Ligi Mistrzów dwiema bramkami pokonał Inter Mediolan. Mistrzowie Niemiec popisali się dużą elastycznością taktyczną, a w meczu błyszczeli tacy gracze jak Leroy Sane czy Benjamin Pavard. Oto garść spostrzeżeń dotyczących wczorajszej potyczki na San Siro.


Udostępnij na Udostępnij na

Początek obecnego sezonu w wykonaniu Interu Mediolan jest mocno rozczarowujący. Drużyna Simone Inzaghiego przegrała niedawno prestiżowe derby Mediolanu, a w samej lidze przydarzyła jej się jeszcze wpadka z Lazio. Jako punkty, które w ostatnich tygodniach zawodziły najbardziej, wiele osób wskazało defensywę oraz bramkarza. Dlatego też trener postanowił poczynić spore zmiany. Największa z nich miała miejsce właśnie w bramce, gdzie broniącego w ostatnich latach wszystko od początku do końca Samira Handanovicia zastąpił Andre Onana. Swoją szansę na występ dostał również już mocno zapomniany we Włoszech Robin Gosens. Po kilku ostatnich słabych występach na ławce usiadł Nicolo Barella.

Drużyna gości przyjechała na San Siro w dobrej formie, jednak po dwóch niespodziewanych remisach w Bundeslidze. Mimo iż trener Julian Nagelsmann zapewniał, że wszystko jest w porządku i drużyna zmierza w dobrym kierunku, a odejście Roberta Lewandowskiego wcale nie jest takie straszne, ważne było jeszcze potwierdzenie tych słów na tle klasowego europejskiego rywala. Z takim właśnie nastawieniem mistrzowie Niemiec przylecieli na mecz z Interem.

Bayern
Składy. Źródło: SofaScore

Otwarcie gry na trzech stoperów

Bayern słynie ze swojego elastycznego podejścia taktycznego oraz wysokiego poziomu adaptacji. Piłkarze z Bawarii w ciągu kilku dni potrafią zagrać w dwóch kompletnie różnych zamysłach. Podobnie było również wczoraj. Mistrzowie Niemiec, w odróżnieniu od poprzednich meczów tego sezonu, w fazie budowania akcji otwierali grę z wykorzystaniem trzech środkowych obrońców i wahadeł. Wyżej działa się cała magia elastyczności Bayernu. Zawodnicy środka pola mieszali się ze sobą wedle potrzeby i sytuacji boiskowej. Kimmich lub Sabitzer schodzili niżej do rozegrania, a Müller z Sane szukali sobie przestrzeni między formacjami rywala. Jedna rzecz pozostawała w miarę niezmienna. Najwyżej ustawiony pomiędzy trójką stoperów rywala był Sadio Mane. Senegalczyk miał cały czas absorbować uwagę środkowych obrońców Interu i nie pozwolić im wyjść wyżej bez poniesienia tego konsekwencji.

Bayern
Bayern Monachium w fazie atakowania

Trener Nagelsmann zdecydował się wykorzystać obecność Kingsleya Comana w składzie oraz jego szybkość i znakomity drybling. Właśnie dlatego ustawił go na boku, dokładniej na prawym wahadle, a nie bliżej środka. Dynamiczny Francuz ustawiony był również na stronie długo niegrającego wcześniej w piłkę Robina Gosensa. Coman od razu był więc w wygranej dla siebie sytuacji.

Bayern
Kingsley Coman w pojedynku 1 vs 1 z Gosensem

Jeżeli chodzi o defensywę, to tutaj podopieczni trenera Juliana Nagelsmanna przechodzili na ustawienie 4-2-3-1. W tym systemie środkowi obrońcy mierzyli się z dwójką napastników Interu, a skrajni obrońcy odpowiadali wahadłowym przeciwnika. Dalej w linii pomocy Kimmich i Sabitzer kryli dwie „ósemki” gospodarzy, Thomas Müller pilnował zaś rozgrywającego Brozovicia. Z przodu Mane przeszkadzał środkowemu stoperowi, a Coman i Sane pozostałym dwóm bocznym stoperom.

Bayern
Bayern w defensywie

Wykorzystanie warunków Edina Dżeko

Zgodnie z przewidywaniami Inter Mediolan na początku meczu oddał piłkę gościom i ustawił się bezpiecznie w średniej obronie w ustawieniu 5-3-2. Niekiedy ze swojej formacji wyskakiwał Hakan Calhanoglu, aby zaatakować wysoko rozgrywającego półprawego stopera gości Pavarda.

Inter
Calhanoglu wychodzący w kryciu do Pavarda

Główną siłą ofensywną mediolańskiej drużyny były długie górne wznowienia Andre Onany. Adresatem tych podań był oczywiście wysoki i potężny Edin Dżeko. Bośniak radził sobie bardzo dobrze w pojedynkach z nieco niższymi obrońcami przeciwnika i kilka razy potrafił bezpiecznie opanować piłkę i zgrać ją, gdzie była potrzeba.

Inter
Edin Dżeko w walce o długą piłkę

Wykorzystywanie rosłej „dziewiątki” było tym bardziej dobre, że Bayern często chciał inicjować wysoki pressing podczas wznowień Interu. Żeby to uczynić, umieszczał swoich bocznych obrońców Daviesa i Pavarda bardzo wysoko, mniej więcej na linii środkowej boiska. Była to wręcz idealna okazja, by posłać piłkę do Dżeko, aby on później rozdysponował ją gdzieś do nabiegających w wolne przestrzenie kolegów.

Inter
Dżeko opanowujący piłkę, reszta zawodników nabiega w wolne przestrzenie

Świetne wyjścia spod pressingu przez Inter

Choć wicemistrz Włoch nie miał w pierwszych kilkunastu minutach gry wcale tak wiele okazji do pogrania piłką, to jednak kilkukrotnie pokazał, jak dobrze i spokojnie potrafi wyjść spod wysokiego pressingu. Oto jedna z takich sytuacji:

Inter
Brozović schodzi niżej, wyciągając ze sobą Müllera, to zwiększa przestrzeń w środku
Inter
Podanie do Skriniara, Bayern się przesuwa
Inter
Zagranie do bramkarza, którego musi zaatakować Mane, przez co Skriniar uwalnia się od przeciwnika. W międzyczasie Müller przekazuje krycie Comanowi, aby zabezpieczyć środek
Inter
Brozović ma trzy opcje, aby dostarczyć piłkę do Skriniara. Jedną z nich jest podanie bezpośrednie
Inter
Skriniar po otrzymaniu podania wprowadza piłkę. Coman zaangażowany w pressing nie wraca na swoją pozycję. Tworzy się przestrzeń po drugiej stronie
Inter
Zmiana strony do Bastioniego, Inter wychodzi spod pressingu

Co prawda nie był to najlepszy pressing, jaki mógłby zaprezentować Bayern. Lecz i tak warte odnotowania są spokój oraz rozwaga, z jaką Inter znajdywał przestrzenie i manipulował obroną gości. Z biegiem czasu gospodarze coraz częściej utrzymywali piłkę w posiadaniu i potrafili wytworzyć nawet kilka dogodnych okazji. Wszystko działo się jednak na tyle, na ile pozwolił Bayern.

Niby prosty, lecz wypracowany gol

W 25. minucie meczu Bayern Monachium napoczął swojego rywala. Po świetnym górnym podaniu prostopadłym, za linię obrony sam na sam z bramkarzem wybiegł Leroy Sane. Niemiec doskonale opanował piłkę, minął bramkarza i umieścił piłkę w siatce. Na pierwszy rzut oka – prosty gol. Długa piłka, wybiegnięcie i wynik 1:0. Lecz jeśli przyjrzymy się dokładniej tej sytuacji, zauważymy, że aby wyjść na prowadzenie, drużyna Bayernu musiała się wykazać dużą skrupulatnością i uważnością.

Bayern
Mane wykonuje ruch, który wymusza czujność Škriniara
Bayern
Następnie Mane zatrzymuje się, powodując wyhamowanie przeciwnego obrońcy
Bayern
Sane wybiega za plecy, złapany w rozkroku Škriniar jest bezradny

Przed podaniem kluczowy ruch wykonał Sadio Mane. Senegalczyk tylko na moment zainicjował sprint, po czym od razu się zatrzymał. Ten manewr kompletnie wybił z rytmu Škriniara, który wystartował razem z napastnikiem Bayernu i również z nim starał się zatrzymać. I właśnie wtedy, kiedy słowacki defensor znalazł się w niekorzystnym rozkroku, w tym samym czasie zza pleców na wolne pole ruszył Leroy Sane. Škriniar mógł tylko patrzeć, jak Niemiec pakuje piłkę do bramki.

Bardzo ofensywny Pavard

Kiedy Bayern zauważył, że Inter w obronie nie ma zamiaru go agresywnie atakować, lecz ustawia się głębiej na własnej połowie, do gry ofensywnej bardziej zaangażował się Benjamin Pavard. To, że włączył się bardziej, to może zbyt mało powiedziane. Półprawy stoper w niektórych momentach występował wręcz na wysokości napastników i z nimi wbiegał w pole karne podczas dośrodkowań. Kiedy to robił, jego nominalną pozycję asekurował jeden ze środkowych pomocników.

Bayern
Benjamin Pavard wysoko w akcji ofensywnej

Francuz zapewniał bardzo dobrą progresję piłki na prawej stornie, co potwierdza grafika statystyczna przygotowana przez użytkownika @markstats na Twitterze. Na grafice poniżej widzimy, że Francuz zyskiwał swojej drużynie najwięcej metrów zarówno poprzez podania, jak i prowadzenie piłki. Kiedy to robił, jego nominalną pozycję asekurował jeden ze środkowych pomocników.

 

Zdjęcie

Druga część meczu

W drugiej połowie sprawdziła się teza, że jeżeli Bayern nie odbierze piłki w ciągu pierwszych kilkunastu sekund po jej utracie, to później będzie miał spore problemy, aby ją w ogóle odzyskać. Wiadomo, jak świetny i skuteczny jest kontrpressing monachijczyków, więc Inter starał się go unikać, grając szeroko i uniemożliwiając szybki odbiór przeciwnikom. Bayern stawał się bezradny, a gospodarze zyskiwali większe posiadanie i pewność w grze. Nie przeniosło się to jednak na żadne klarowne okazje w ofensywie.

Niestety dla wszystkich kibiców „Nerazzurrich”, w 67. minucie Leroy Sane fantastycznie poklepał na jeden kontakt z Kingsleyem Comanem i Bayern podwyższył na 2:0. Gol ten już w pewien sposób zamknął mecz. Nie był to na pewno najlepszy mecz podopiecznych Juliana Nagelsmanna w tym sezonie, ale cel minimum został zrealizowany. Co jeszcze może cieszyć trenera Bawarczyków, to fakt, iż świetny mecz rozegrał Leroy Sane. Wygląda na to, że utalentowany pomocnik jest w naprawdę niezłej formie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze