Najlepsza ofensywa Ligi Europy – Bayer Leverkusen na fali wznoszącej


21 bramek zdobyła w tegorocznej Lidze Europy drużyna Bayeru Leverkusen, co jest najlepszym wynikiem spośród wszystkich zespołów

13 grudnia 2020 Najlepsza ofensywa Ligi Europy – Bayer Leverkusen na fali wznoszącej
Alchetron.com

Po sadze transferowej z Kaiem Havertzem w roli głównej i opuszczeniu zespołu przez Kevina Vollanda wydawało się, że Bayer Leverkusen może miewać problemy z kreowaniem sytuacji i zdobywaniem bramek. Nic bardziej mylnego, ponieważ podopieczni Petera Bosza zdobyli w tym sezonie we wszystkich oficjalnych rozgrywkach już 47 bramek.


Udostępnij na Udostępnij na

Na ten imponujący wyniki składa się mecz Pucharu Niemiec, w którym Bayer z kwitkiem odprawił drużynę FC Eintracht Norderstedt 03, pakując swojemu rywalowi aż siedem goli. Tak wysokich wyników nie sposób oczekiwać w innych rozgrywkach, ale rezultaty osiągane w Lidze Europy i Bundeslidze są proporcjonalnie może jeszcze bardzie zadowalające. Ekipa „Die Werkself” zdobywała w nich odpowiednio już 21 i 19 bramek.

Europejski spacerek „Aptekarzy”

Poza jedną wpadką w drugiej serii gier Bayer Leverkusen przemaszerował z dużym spokojem przez fazę grupową Ligi Europy. Pięć zwycięstw i jedno potknięcie z objawieniem ostatnich lat na europejskich boiskach Slavią Praga pokazuje ofensywną moc Bayeru. W każdym z pięciu wygranych spotkań podopieczni Petera Bosza strzelali przynajmniej trzy gole.

Szczególnie imponująco wygląda bilans Bayeru na własnym obiekcie. Na nim „Aptekarze” wbili swoim rywalom aż 14 bramek, a prawdziwą kanonadę urządzili sobie przy okazji spotkania z OSG Nicea, aplikując gościom sześć goli. Poza Francuzami i wspomnianą już Spartą Praga rywalem Bayeru byli jeszcze piłkarze Hapoelu Beer Szewa.

Wydaje się, że Bayer z taką grą będzie miał realne szanse w walce o końcowy triumf w całych rozgrywkach. Już w zeszłym sezonie podopieczni Bosza pokazali się w Europie z dobrej strony. Całkowitej goryczy porażki zaznali dopiero w ćwierćfinale w finałowym turnieju w Niemczech. Po ciekawym spotkaniu Leverkusen musiało uznać wyższość późniejszego finalisty – Interu Mediolan. Włosi w głównej mierze dzięki Romelu Lukaku wygrali tamto spotkanie 2:1.

Przy dominacji Bayernu Monachium na krajowym podwórku Liga Europy może okazać się jedyną szansą na podniesienie jakiegoś trofeum po dłuższej przerwie. „Aptekarze” z pewnością nie pogardziliby pierwszym od 1993 roku pucharem, który został wówczas wywalczony w DFB Pokal.

Vicekusen na swoim miejscu w rodzimej lidze

Nie tylko w Lidze Europy Bayer wygląda w tym sezonie bardzo dobrze. Tyczy się to również rozgrywek Bundesligi, w której po ostatnich potknięciach Borussii Dortmund i RB Lipsk „Aptekarze” awansowali na 2. miejsce. Przed rozpoczęciem 11. kolejki tylko punkt dzielił zawodników z BayAreny od liderującego mistrza kraju Bayernu Monachium. W przypadku dzisiejszego zwycięstwa Bayer Leverkusen wskoczy na pozycję lidera całej Bundesligi. Wpływ na taki rozwój spraw ma wczorajszy remis mistrza kraju z Unionem Berlin.

Imponujący jest przede wszystkim fakt, że Bayer nie przegrywa. W tym sezonie oprócz „Aptekarzy” tylko VfL Wolfsburg pozostaje w Bundeslidze niepokonany. Na tak dobre wyniki składa się nie tylko niezawodna ofensywa, lecz także w końcu poukładana defensywa. Jeszcze jakiś czas temu Peter Bosz uchodził za szkoleniowca, który nie przykłada zbyt dużej wagi do gry obronnej swojego zespołu. Holender wychodził z założenia, że najważniejsze jest to, aby jego zespół strzelił więcej goli niż rywal. Stosunek bramek nie odgrywał dla niego aż tak istotnej roli.

Zmieniło się to w bieżących rozgrywkach, a Bayer przed trwającą kolejką mógł wspólnie z RB Lipsk pochwalić się najlepszą defensywą w lidze. Tylko dziewięć goli dali sobie wpakować w pierwszych dziesięciu kolejkach „Aptekarze”. Lukas Hradecky zdążył w tym czasie zachować aż cztery czyste konta, co jest najlepszym wynikiem w całej lidze.

Nieoczekiwani następcy największych gwiazd

Kiedy drużynę opuścił Kevind Volland, a wcześniej rozstał się z nią Kai Havertz, Bayer stracił swoich dwóch najlepszych strzelców ubiegłego sezonu Bundesligi. Volland mimo problemów zdrowotnych zdołał przed przeprowadzką do Ligue 1 zdobyć dziesięć bramek. Jego młodszy partner z ofensywy miał o dwa trafienia więcej.

Mimo że obaj zawodnicy byli w swoim zespole najskuteczniejsi, to ich role nie ograniczały się wyłącznie do zdobywania goli. W zeszłym sezonie Bundesligi Volland uzbierał dodatkowo dziewięć, a Havertz sześć asyst. Te liczby oznaczają, że w ofensywie z byłym, a także obecnym reprezentantem Niemiec w klasyfikacji kanadyjskiej w zespole nie mógł równać się nikt.

Wydawać by się mogło, że trudno będzie zastąpić największe gwiazdy. Bayer zdecydował się na ściągnięcie z AS Roma Patrika Schicka, który w Bundeslidze występował już w zeszłym sezonie. Czech dobrze odnajdywał się w Lipsku, w którym w 22 spotkaniach uzbierał dziesięć bramek i dwie asysty. Ten transfer wydaje się dobrym posunięciem, ale w układance Bosza sam Schick jeszcze nie do końca zdołał się odnaleźć. 24-latek marnuje dużo podbramkowych sytuacji i nie osiągnął jeszcze pełni swoich możliwości.

Inaczej wygląda to w przypadku innego napastnika – Lucasa Alario. Argentyńczyk niesamowicie odpalił w tym sezonie i ma na swoim koncie w Bundeslidze już siedem bramek. W Leverkusen z niecierpliwością czekają na jego powrót do gry. 28-latek borykał się w ostatnim czasie z drobnymi problemami z kolanem, ale już dzisiaj ma być do dyspozycji trenera.

Oprócz Alario siła ofensywna rozłożyła się jeszcze na kilku innych zawodników. Na skrzydłach odpowiedzialność biorą na siebie piekielnie szybcy Leon Bailey i Moussa Diaby. W środku pola dobrze wygląda ofensywna gra Nadiema Amiriego. 17-letni Floria Wirtz w dalszym ciągu się rozwija. Niewykluczone, że w nadchodzących latach stanie się on w Leverkusen kimś na miarę Brandta czy Havertza.

Na tym etapie sezonu trudno stwierdzić, czy Bayer w końcu sięgnie po jakieś trofeum i będzie mógł wstawić coś do klubowej gabloty. Wydaje się jednak, że „Aptekarze” są na odpowiedniej drodze do zdobycia jakiegoś pucharu i odczepienia od siebie łatki wiecznych wicemistrzów. Z pewnością warto śledzić projekt drużyny z Nadrenii Północnej-Westfalii.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze