Bartłomiej Drągowski od początku tego sezonu jest podstawowym bramkarzem zespołu z Florencji. Praktycznie co tydzień mierzy się z napastnikami z europejskiego topu. Mogłoby się więc wydawać, że zasługuje na powołanie do dorosłej reprezentacji. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej.
22-latek wciąż czeka na telefon od selekcjonera Jerzego Brzęczka i zanosi się na to, że prędko do tego nie dojdzie. Bartłomiej Drągowski zdaje się pomijany w ramach „pokuty”. Trudno podać inny powód, dla którego podstawowy bramkarz Fiorentiny nie dostał jeszcze szansy choćby na pokazanie się na treningach.
Walka o bycie numerem 3
Od wielu lat kwestia bycia podstawowym bramkarzem reprezentacji Polski rozgrywa się pomiędzy Wojciechem Szczęsnym i Łukaszem Fabiańskim. Dopóki ta dwójka pozostanie zdrowa i będzie grała na swoim normalnym, wysokim poziomie, możemy jedynie „pasjonować” się walką o pozycję bramkarza numer trzy. Jak wiadomo, szkoła bramkarska polskiej myśli szkoleniowej pozostaje jedną z topowych w Europie. Od lat produkujemy klasowych golkiperów. Nie inaczej jest obecnie. Poza wspomnianą dwójką, która od wielu lat gra na europejskim poziomie, do głosu dochodzą młode wilki.
? DEAL DONE: 21-year-old goalkeeper Bartłomiej Drągowski signs a contract extension with Fiorentina until 2023. (Source: @acffiorentina) #DeadlineDay pic.twitter.com/T2jIjumMHE
— Transfer News Live (@DeadlineDayLive) August 8, 2019
Jednym z nich jest z pewnością Bartek Drągowski, ale oprócz niego też Radosław Majecki czy Kamil Grabara. Dla wielu dyskusja na temat trzeciego bramkarza w kadrze narodowej pozostaje bezsensowną stratą czasu. Podobne zdanie ma redaktor Sport.pl – Antoni Partum.
Dopóki w kadrze są Szczęsny i Fabiański dyskusje o trzecim bramkarzu są tematem zastępczym. Wiadomo, że będzie miał małe szanse na grę~ Antoni Partum
Wydawać by się mogło, że Drągowski powinien być faworytem w grze o trzecią bluzę bramkarską. Jeżeli selekcjoner chce stawiać na młodość, to golkiper „Violi” spełnia wszystkie warunki, a do tego gra w solidnym europejskim klubie.
Majecki a Drągowski
Obecnym bramkarzem numer trzy według Jerzego Brzęczka jest Radosław Majecki. Zawodnik z pewnością o wielkim potencjale i ze wspaniałą przyszłością, ale… na co dzień broniący strzałów napastników Korony Kielce czy Cracovii. Z całym szacunkiem do tych zawodników, nie jest to europejski top.
To, co wyróżnia Majeckiego, to m.in. dobre ustawianie się i niesamowity „klej” w rękawicach~ Antoni Partum
Nasz ekspert zaznacza jednak, że młody bramkarz występuje w drużynie, która od dwóch lat w europejskich pucharach tak naprawdę nie istnieje, przez co może brakować mu doświadczenia na europejskim poziomie. Ktoś może się przyczepić, że Drągowski czy Grabara też nie występują w Lidze Mistrzów/Europy. I będą mieli rację, jednak codzienne treningi i mecze ligowe z poważniejszymi piłkarzami czy drużynami z pewnością dają im więcej niż Majeckiemu.
Pomimo faktu, że Fiorentina w tym sezonie spisuje się średnio i w dwunastu meczach Drągowski wpuścił już 19 bramek, nie da się ukryć, że wychowanek Jagiellonii Białystok rozwinął się w swoim fachu. W przeciwieństwie do Majeckiego nie zdarzają mu się głupie błędy przy interwencjach. Bartłomiej Drągowski jest wysoko ceniony przez sztab szkoleniowy ze Stadio Artemio Franchi.
Pokuta Drągowskiego
Pomimo cotygodniowej gry w jednej z czołowych lig Bartek wydaje się dopiero szósty czy siódmy w kolejce do powołania. Wszystko przez sytuację, która wydarzyła się jakiś czas temu. Drągowski odmówił przyjazdu na Euro U-21. Tłumaczył to kontuzją, jednak zarówno eksperci, jak i PZPN nie uwierzyli w tę wymówkę. Nieoficjalna wersja, niepotwierdzona przez piłkarza, brzmi inaczej. Drągowski nie chciał przesiedzieć młodzieżowych mistrzostw Europy na ławce rezerwowych.
Bartłomiej Drągowski wasn’t called up.
Jerzy Brzęczek decided to call up 19 year old Radosław Majecki instead.
I wonder if Drągowski declining to play as a backup during the #U21 European Championships had anything to do with it. pic.twitter.com/ysDNy01Rfe
— Scouting Polska (@ScoutingPolska) September 30, 2019
Dobra forma i regularna gra nie zostały ominięte przez piłkarskich ekspertów czy kibiców. Część z nich twierdziła, że Radosław Majecki nie powinien zostać powołany do drużyny narodowej, skoro są inni bramkarze grający w lepszych klubach. Niemniej jednak Brzęczek i piłkarski związek zdają się wysyłać jasny przekaz: „Drągowski musi przemyśleć swoją postawę i oddanie barwom narodowym”.
Przyszłość należy do nich
Pomimo bycia pomijanym trudno sobie wyobrazić, żeby Bartłomiej Drągowski nie doczekał się w końcu powołania do reprezentacji. Czas płynie i pamięć ludzka też jest krótka. Za kilka lat z pewnością to on, Majecki i Grabara mogą być głównymi rywalami do bycia numerem jeden. To, co musi zrobić Drągowski, to zacisnąć zęby i w dalszym ciągu rozwijać się, a kadra w końcu się po niego upomni. Kwestią czasu wydaje się transfer do mocniejszego niż Fiorentina klubu.
?? Po długo trwających negocjacjach, Bartłomiej Drągowski przedłuży kontrakt z Fiorentiną do 30 czerwca 2023 roku. ✍ Obecna umowa jest ważna do końca czerwca 2021. #włoskarobota pic.twitter.com/sypokAUisQ
— Calcio Primavera (@CalcioPrimavera) August 1, 2019
Rywalizacja nie będzie lekka, bo poza Grabarą czy Majeckim musimy pamiętać o bramkarzu Paris Saint-Germain – Marcinie Bułce, który także dobrze rokuje na przyszłość.
Drągowski to bez wątpienia jeden z najbardziej utalentowanych bramkarzy w Polsce. W dalszym ciągu może się rozwinąć i spokojnie liczyć na to, że po zakończeniu kariery przez Szczęsnego i Fabiańskiego to on wypełni po nich lukę. Niemniej jednak pomimo dobrej postawy w obecnym sezonie Bartek musi odcierpieć za swoje błędy i decyzje, godząc się na bycie szóstym czy siódmym wyborem dla Jerzego Brzęczka.