Barca wraca do pełni formy


Sobotnie spotkania w lidze hiszpańskiej przyniosły nam wiele bramek, przede wszystkim dzięki Barcelonie, która w pięknym stylu ograła na Camp Nou madryckie Atletico; wcześniej zaś zwycięstwo, również u siebie, świętował Villarreal.


Udostępnij na Udostępnij na

W meczu 6. kolejki PD Barcelona podejmowała na własnym stadionie Atletico Madryt. Początek tego meczu ułożył całe spotkanie i po 10 minutach losy spotkania były już praktycznie przesądzone. Jego wynik otworzył gol zdobyty głową przez Márqueza w drugiej minucie, po niespełna 120 sekundach było już 2:0 dla podopiecznych Josepa Guardioli, trafienie zaliczył Samuel Eto’o, który wykorzystał rzut karny. Gospodarze urządzili sobie koncert strzelecki, w 8. minucie z rzutu wolnego, nie czekając na gwizdek sędziego, piłkę do bramki przeciwnika wbił Messi. W tym momencie mecz wydawał się już przesądzony, lecz zawodnicy ze stolicy Hiszpanii zdołali zdobyć gola na 3:1, a jego autorem był Maxi Rodríguez w 13. minucie. Barca szybko jednak rozwiała jakiekolwiek nadzieje gości na remis i po czterech minutach Eto’o strzelił swojego drugiego gola. Na następne trafienie Katalończyków nie trzeba było długo czekać, otóż w 27. minucie Eidur Gudjohnsen trafił do bramki strzeżonej przez Gregora Coupeta. Taki wynik utrzymał się aż do 73. minuty, kiedy to rezerwowy Thierry Henry zaliczył swoje drugie trafienie w tym sezonie, ustalając tym samym wynik meczu na 6:1.

Barcelona – Atletico 6:1

Inny sobotni mecz rozgrywany na El Madrigal  był bardzo zacięty, obie ekipy atakowały na przemian, coraz bardziej zagrażając bramce rywala. Już w 2. minucie Betis mógł prowadzić, jednak po pięknym strzale Emana piłkę sparował Diego Lopez. Remis utrzymywał się do 20. minuty, kiedy to po dośrodkowaniu ze środka pola przed obrońców wybiegł Damia i celnym strzałem wyprowadził Betis na prowadzenie. Gości jednak to nie zadowalało i cały czas atakowali. Gdyby nie refleks byłego bramkarza „Królewskich”, ekipa z Sewilli prowadziłaby wyżej. Dopiero krótko przed zejściem do szatni gospodarze obudzili się i przeprowadzili kilka ładnych kontr, jednak niezakończonych golem.

W drugiej odsłonie meczu Villarreal od razu rzucił się do ataku, jednak gracze Los Verdiblancos próbowali stawiać opór przeciwnikowi jak najdłużej, przy czym rzadko wychodzili poza swoją połowę boiska. Obrona ta jednak musiała podwójnie skapitulować w 69. i 70. minucie, kiedy to celnie strzelali Gonzalo oraz Llorente. Tak więc spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1, po raz trzeci z rzędu podopieczni Francisco Chaparro byli blisko uzyskania jakiejkolwiek zdobyczy punktowej, znów nie udało się jednak tego osiągnąć.

Villarreal – Betis 2:1

Komentarze
~Włodzmierz (gość) - 15 lat temu

O ile się nie myle to mamy nowego redaktora w iGolu i
świetnie. Artykuł udany, konkretny, bez zbędnych
słów, jedynie prawdziwe fakty.

Barca pokazała kawał dobrego futbolu, Atletico
sprowadzone do parteru. Ciekaw jestem, jak poradzą
sobie gracze z Madrytu w następnych meczach, jak
odpowiedzą na tą druzgocącą porażkę. Villarreal
pokazał natomiast charakter odwracając losy meczu.
Drużyna z pewnością będzie się liczyć w lidze, być
może powalczy o tytuł, co byłoby wielką
niespodzianką.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze