Przed Legią Warszawa trudny sprawdzian w europejskich pucharach. Rywalem stołecznego klubu będzie Banik Ostrawa – zespół z bogatą historią, solidną kadrą i wyraźnym stylem gry. Choć czeska drużyna nie należy do faworytów rozgrywek, potrafi być niezwykle groźna, zwłaszcza na własnym stadionie. Co może zaskoczyć Legię i na kogo szczególnie musi uważać trener Edward Lordanescu?
W analizie czeskiego klubu przyjrzymy się nie tylko stylowi gry, taktyce oraz zawodnikom, lecz także historii spotkań obu tych ekip w europejskich rozgrywkach.
Legia Warszawa vs Banik Ostrawa – historia tej rywalizacji
Czwartkowy mecz nie będzie pierwszym starciem tych ekip w europejskich pucharach, a historia sięga jeszcze lat 70. XX wieku. Pierwszy dwumecz z Banikiem Ostrawa miał miejsce w Pucharze Intertoto. Były to rozgrywki stworzone dla drużyn, które nie zakwalifikowały się do głównych rozgrywek europejskich. 6 lipca 1974 roku warszawska drużyna pojechała na mecz do Ostrawy. Piłkarze prowadzeni wówczas przez Lucjana Brychczego zremisowali 1:1 dzięki samobójczemu trafieniu w 43. minucie spotkania.
🗓️ 27 lipca 1974 roku
🏆 Puchar Intertoto
⚽️ Legia Warszawa – Banik Ostrawa 1:1Bramkę dla Legii zdobył w tym meczu legendarny Kazimierz Deyna.
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii pic.twitter.com/ucriqcq33O
— Legia Warszawa 🏆 (@LegiaWarszawa) July 21, 2025
Rewanżowe spotkanie przy Łazienkowskiej zakończyło się identycznym wynikiem, a bohaterem tamtego meczu był Kazimierz Deyna. Na koniec całych rozgrywek Legia Warszawa zgromadziła tyle samo punktów co Banik Ostrawa, jednak to Czesi zajęli 1. miejsce, a to za sprawą lepszego bilansu bramkowego. Legioniści w swojej historii mierzyli się także z innymi czeskimi drużynami, takimi jak Sigma Ołomuniec czy Slavia Praga. Ogólny bilans z zespołami naszych południowych sąsiadów to trzy zwycięstwa, pięć remisów i dwie porażki. Zespół z Warszawy czeka więc niełatwe zadanie i będzie musiał się mieć na baczności.
Jak gra Banik Ostrawa?
Trenerem czeskiego zespołu jest Pavel Hapal, a więc m.in. były szkoleniowiec reprezentacji Słowacji. Polscy kibice mogą go jednak kojarzyć z pracy w Zagłębiu Lubin w latach 2011-2013. Banik Ostrawa trenuje od 12 października 2022 roku i trzeba przyznać, że zespół pod jego wodzą poczynił niesamowite postępy. Hapal wyciągnął drużynę z grupy spadkowej i w dwóch ostatnich sezonach zajęła 4. oraz 3. miejsce w lidze, wyprzedzając w ubiegłych rozgrywkach Spartę Praga. Była trzecią najlepszą defensywą i czwartą najlepszą ofensywą ligi. Na start obecnych zmagań ligowych zaliczyła jednak falstart, przegrawszy 0:1 z Bohemians.
Baník w galowym zestawieniu przegrywa na inaugurację ChL w Ďolíčku z Bohemką 0:1. Bohaterem Kangurów reprezentant Bahrajnu Yusuf. Już w czwartek do Ostrawy przyjeżdża Legia. Może być różnie. Ekipa Hapala nie tak super dysponowana jak w poprzednim sezonie.pic.twitter.com/KIMLuNAPvj
— Fotbalový Ráj (@fotbalovyraj) July 19, 2025
Banik Ostrawa to zespół, który najczęściej zobaczymy w płaskim ustawieniu 3-4-3 ze skrzydłowymi albo 3-4-1-2 z klasyczną „dziesiątką” i dwójką wysuniętych napastników. Choć we wspomnianym wyżej meczu ligowym trener zdecydował się na grę czwórką obrońców, to w meczu z Legią raczej będzie powrót do tradycyjnego ustawienia. Zespół Pavla Hapala nie słynie z wysokiego posiadania piłki i kontrolowania meczów. Jego głównym atutem jest szybka gra długimi prostopadłymi podaniami oraz agresywny i wysoki pressing na połowie rywala. W odpowiednim momencie potrafi jednak zachować spokój i zmusić rywali do biegania za futbolówką. Bardzo dużo akcji przechodzi przez boczne sektory boiska i na to piłkarze Legii muszą szczególnie zwrócić uwagę.
Nie bez powodu z top4 ligi w ubiegłym sezonie Banik Ostrawa miał najgorszą defensywę. W ostatnich 10 oficjalnych meczach tylko trzy razy zachował czyste konto, a stracił 14 goli. Angażowanie się całego zespołu w pressing sprawia, że między poszczególnymi formacjami powstają zbyt duże przestrzenie. Defensywa czwartkowych gospodarzy jest więc jak najbardziej do ugryzienia i te przestrzenie zespół Lordanescu musi wykorzystywać. Mankamenty pojawiają się także w ofensywie. W czeskim zespole ewidentnie brakuje bramkostrzelnego napastnika. Ich najlepszy snajper Erik Prekop w ubiegłym sezonie ligowym zanotował jedynie osiem trafień. Jest to rzecz, na którą również warto zwrócić uwagę.
Wyróżniający się piłkarze
W tej części przyjrzymy się piłkarzom, którzy są główną siłą napędową Banika Ostrawa. Niekwestionowaną gwiazdą zespołu jest 28-letni Brazylijczyk Ewerton. Zawodnik, który mimo swojej narodowości większość kariery spędził w Czechach. To lider formacji ofensywnej, kapitan i zdecydowanie najlepszy piłkarz drużyny. W poprzednim sezonie we wszystkich rozgrywkach strzelił 16 goli i zanotował siedem ostatnich podań. Jest to niezwykle wszechstronny zawodnik – może zagrać na obu skrzydłach, a także tuż za plecami napastnika. To piłkarz praktycznie obunożny, co sprawia, że również nieprzewidywalny. Niezwykle szybko potrafi wejść w pole karne i oddać strzał na bramkę. Spodziewamy się, że zagra raczej z lewej strony boiska, a więc Paweł Wszołek może mieć w czwartkowy wieczór ręce pełne roboty.
Piłkarzem, na którym warto zawiesić oko, jest także Tomas Rigo. Wychowanek Slavii Praga trafił do klubu dwa lata temu i od razu przebił się do pierwszej jedenastki. Młody Słowak w ubiegłym sezonie niespodziewanie stał się kluczowym elementem środka pola drużyny z Ostrawy. W 38 meczach strzelił trzy gole i zanotował siedem asyst, co na pozycji numer 8 robi wrażenie. Dodatkowo jego średnia ocena za cały sezon według Flashscore wynosiła 7,2. Zawodnik mierzący 184 cm wzrostu imponuje siłą fizyczną, ustawieniem się i spokojem. Wie, kiedy zwolnić, a kiedy przyspieszyć akcję – jest mózgiem drużyny i to od niego zależy często przebieg spotkania. Jego boiskowa inteligencja i błyskotliwość sprawiają, że rywale często nie wiedzą, jak względem niego się ustawiać. Wyłączenie go z gry może okazać się kluczem legionistów do zwycięstwa.
Ostatnim piłkarzem, który znajdzie się w tym zestawieniu, jest niezwykle doświadczony Michal Frydrych. Mimo 35 lat na karku wciąż jest jednym z najlepszych stoperów czeskiego zespołu. Uwagę na niego zwrócił także w rozmowie z „Super Expressem” były trener Górnika Zabrze i Wisły Kraków Werner Liczka:
Jest nie tylko pewnym punktem w obronie Banika, ale jest też liderem defensywy z prawdziwego zdarzenia. Ostatnio jest bardzo dynamiczny, agresywny, a grę głową, zarówno w ofensywie, jak i defensywie, ma fantastyczną. Legia może mieć z nim kłopot. Werner Liczka, były trener Górnika Zabrze i Wisły Kraków
Chociaż opaski kapitańskiej nie nosi, to na boisku jest jednym z przywódców. Braki szybkościowe nadrabia świetnym ustawieniem i agresywnym doskokiem do rywala. Jest to jeden z tych piłkarzy, który nie odstawia nogi czy głowy i kilku piłkarzy Legii może opuścić stadion w Ostrawie mocno poobijanych. Były gracz Wisły Kraków czasem lubi jednak złapać głupią kartkę czy sprokurować rzut karny i to piłkarze Lordanescu mogą wykorzystać.
Jaki mecz zobaczymy?
Piłkarze Legii Warszawa na pewno muszą być gotowi na ciężką przeprawę. Mecze w Ostrawie nie należą do najłatwiejszych, a więc kluczowy może być początek spotkania. Można się spodziewać, że piłkarze trenera Pavla Hapala będą raczej czekali na szybkie kontry i zobaczymy z ich strony dość bezpośredni futbol. To Legia będzie dłużej utrzymywała się przy piłce i dyktowała tempo meczu. Gospodarze na pewno będą agresywni i już na połowie legionistów będą starali się odbierać piłkę. Może to być jeden z tych meczów, w którym zobaczymy sporo fauli i tu bardzo ważne będzie, aby arbiter główny wytrzymał ciśnienie i tempo spotkania.
Niezwykle dużo może dziać się na bokach boiska i boczni obrońcy Legii będą musieli wyjść na to spotkanie niezwykle skoncentrowani. Kluczowa może być forma Kacpra Tobiasza – jeżeli utrzyma formę z dwumeczu z Aktobe, to goście mogą liczyć na punkty w tym meczu. Pewne jest to, że czeka nas niezwykle emocjonujące spotkanie i będzie to być może najpoważniejszy sprawdzian dla Legii Warszawa do tej pory. Trzymajmy kciuki za jak najlepszy wynik.