Koniec europejskich emocji dla polskich fanów futbolu. Nasz jedynak w tych rozgrywkach odpadł bowiem w starciu z włoskim Udinese w 1/16 finału Pucharu UEFA. Wrażeń, jakich dostarczyli nam w tym sezonie Lechici pewnie długo nie zapomnimy. Tym razem było podobnie, bo Kolejorz przez 45 minut prowadził z Zebrette 1:0 i awans do kolejnej fazy był na wyciągnięcie ręki.
Tomasz Bandrowski: – Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, ale druga już trochę słabsza. Zabrakło nam koncentracji przez całe 90 minut i przyszedł taki słabszy moment, po którym przegraliśmy to spotkanie.
Wczorajszy mecz sprawiał wrażenie, jakby grał w nim tylko jeden zespół. Przed przerwą Lech, a po przerwie Udinese.

– Zgadza się, tak to mogło wyglądać. Zabrakło nam pewności siebie i tego, że możemy ten mecz rozstrzygnąć na naszą korzyść również w drugiej połowie. Niestety, tak się to potoczyło, jak się potoczyło.
Co pan czuł w momencie, kiedy Lech prowadził na Stadio Fruli 1:0?
– Niesamowitą radość, ale gdzieś w głębi obawiałem się, że Udinese może właśnie nas przycisnąć, a my wówczas się cofniemy. Niestety, trochę ten scenariusz się sprawdził i zostaliśmy za to skarceni.
A trudno było zasnąć wieczorem?
– Tak, ze zmęczenia.
Kto to jest wogóle za fiut ten Kikut? niedorozwój
grac nie umie
Ale i tak potwierdzili ze Polskie drużyny sa do
dupy...jak zwykle
Ale i tak potwierdzili ze Polskie drużyny sa do
dupy...jak zwykle