Markus Babbel był w ostatnich dniach łączony z przenosinami do Bayernu Monachium, gdzie miałby zastąpić na trenerskim stołku 66-letniego Juppa Heynckesa. Informacje te skomentował Uli Hoeness, prezes „Bawarczyków”, który stwierdził, że to tylko plotki i aktualny szkoleniowiec Herthy z pewnością nie poprowadzi niemieckiego giganta.
Były obrońca Liverpoolu od blisko półtora roku odpowiada za wyniki berlińskiej Herthy i działacze stołecznego klubu są z niego bardzo zadowoleni. Niemiec ma w swoim kraju bardzo dobrą prasę i z całą pewnością już niedługo obejmie klub o wiele silniejszy niż „Stara Dama”. Jego kontrakt wygasa wraz z końcem obecnego sezonu, a on sam na razie odmówił jego przedłużenia. Z tego powodu media naszych zachodnich sąsiadów są przekonane, że młody szkoleniowiec ma już upatrzone nowe miejsce pracy, a jak to w Bundeslidze bywa, wszystko kręci się wokół Bayernu. Zwłaszcza że Babbel urodził się w Monachium i jest wychowankiem klubu, z którym świętował sześć tytułów mistrzowskich.
– To tylko głupie plotki, nie radziłbym ich brać na poważnie – stwierdził odważnie Hoeness – Możecie być pewni, że nie rozstaniemy się z Juppem Heynckesem. Mamy ważną umowę, która obowiązuje do 2013 roku i z której jesteśmy zadowoleni. Dlatego nie będziemy szukać nowego szkoleniowca. Jestem pewny, że Jupp pozostanie z nami do końca kontraktu, a może i dłużej, bo zawarliśmy w nim odpowiednie zapisy. Mogę też zdradzić, że praca w Bayernie będzie jego ostatnią, potem przejdzie na zasłużoną emeryturę.