Europejskie eliminacje do mundialu wkraczają w decydującą fazę. Już w najbliższy wtorek w wielu grupach może dojść do finalnych rozstrzygnięć. Większość kibiców spoza naszych granic czeka ogromna dawka emocji, my za to będziemy musieli pocieszyć się nieistotną rywalizacją z kopciuszkami. Kto najbliższe wakacje spędzi nad słoneczną Copacabaną?
Grupa A (wszystkie grupy grają we wtorek)
Macedonia – Szkocja (20:30)
Walia – Serbia (20:45)
W grupie A sprawa jest jasna. Rewelacyjni Belgowie mogą się już pakować na mundial. Do awansu brakuje im tylko punktu, który będą mieć okazję zdobyć w dwóch ostatnich kolejkach. W obecnej będą pauzować, tak jak wicelider Chorwacja, która może być pewna baraży. We wtorek zostaną rozegrane dwa spotkania, które nic nie zmienią w układzie sił. W pojedynku między Macedonią a Szkocją faworytami wydają się ci pierwsi, którzy prezentują formę zwyżkową. W ostatni piątek wygrali z Walią, a Szkoci są outsiderami grupy. Ekipa Walii bez kontuzjowanego Bale’a zagra we wtorek z Serbią, która w tegorocznych eliminacjach zawodzi na całej linii.
Grupa B
Armenia – Dania (18:00)
Malta – Bułgaria (20:00)
Włochy – Czechy (20:45)
W grupie B sprawa awansu jest już bardziej skomplikowana. Ten bezpośredni jest zarezerwowany dla Italii, która ma już siedem punktów przewagi nad drugą ekipą. O miejsce dające prawo gry w barażach walczą jeszcze wszystkie zespoły oprócz Malty. Po sensacyjnym zwycięstwie nad Czechami kolejną niespodziankę mogą sprawić Ormianie. Trzy punkty w spotkaniu z Danią wcale nie są planem niewykonalnym, zwłaszcza że ostatnio Skandynawowie ledwo wymęczyli wygraną z Maltą. Ich promocja do baraży byłaby największym sukcesem w historii tej federacji piłkarskiej.
Grupa C
Kazachstan – Szwecja (18:00)
Wyspy Owcze – Niemcy (20:45)
Austria – Irlandia (20:45)
Niemcy po raz kolejny są jedną z pierwszych drużyn, która praktycznie zapewniła sobie już awans. W spotkaniu z Wyspami Owczymi będą mieli szansę na poprawienie bilansu bramkowego. O lokatę wicelidera walczą nadal Szwecja, Irlandia i Austria. Jeśli jednak Szwedzi zainkasują jutro na azjatyckim terenie komplet punktów, mogą na dobre uciec rywalom. Najciekawiej zapowiada się więc mecz Austria – Irlandia, ponieważ dla obu zespołów podział punktów nie wchodzi w grę.
Grupa D
Rumunia – Turcja (20:00)
Węgry – Estonia (20:30)
Andora – Holandia (20:30)
Mimo wstydliwego remisu z Estonią „Oranjes” pewnie kroczą po swoje. Była to dla nich pierwsza strata punktowa w obecnych eliminacjach. Powtórki we wtorek nie można się spodziewać, gdyż Andora nie zdobyła jeszcze bramki, a co dopiero punktu… Za plecami Holendrów walka o drugą lokatę trwa w najlepsze. Największe emocje czekają nas zapewne w pojedynku Rumunii z Turcją. Faworytami będą gospodarze, zwłaszcza po tym jak ostatnio odprawili z kwitkiem Madziarów. Zwycięstwo znacznie przybliżyłoby ich do zajęcia lokaty dającej baraże. Węgrzy, którzy obniżyli ostatnio loty, powinni uważać na Konstantina Vassiljeva, bo dwóch bramek Holendrom byle kto nie strzela.
Grupa E
Norwegia – Szwajcaria (19:00)
Cypr – Słowenia (20:30)
Islandia – Albania (21.00)
Po wariackim remisie w piątek z Islandią (4:4) Szwajcarzy są coraz bliżej zwycięstwa w grupie. Wygrana z Norwegią mogłaby je przypieczętować, choć na pewno nie będzie to łatwe. Skandynawowie, tak jak reszta drużyn (oprócz Cypru), nadal mają szanse na skuteczną pogoń lidera. Nawet Słowenia, jeśli zdobędzie trzy punkty w starciu z Cyprem, a układ w innych spotkaniach będzie korzystny, mogłaby po tej kolejce awansować z piątego na drugie miejsce.
Grupa F
Rosja – Izrael (17.00)
Luksemburg – Irlandia Północna (20:15)
Jeśli „Sborna” pokona jutro Izrael, powróci na fotel lidera, spychając z niego Portugalczyków, którzy w najbliższej kolejce będą musieli się bezczynnie przyglądać. Biorąc pod uwagę, że w meczu wyjazdowym Rosjanie rozprawili się z bliskowschodnim rywalem, wygrywając aż 4:0, trudno oczekiwać niespodzianki także tym razem. W drugim spotkaniu Irlandczyków z Północy czeka trudna przeprawa z zespołem, z którym już stracili punkty w tych eliminacjach. Piłkarze Luksemburga przestali już być chłopcami do bicia.
Grupa G
Litwa – Liechtenstein (17:30)
Słowacja – Bośnia i Hercegowina (20:15)
Grecja – Łotwa (20:45)
W grupie G jako jedynej obok polskiej nie ma zdecydowanego przodownika. Wspólne liderowanie Grecji z Bośnią jest o tyle dziwaczne, że piłkarze z Hercegowiny strzelili podczas eliminacji aż o 15 bramek więcej niż rywale. We wtorek łatwiejszą drogę do utrzymania lokaty lidera będą mieli Grecy, którzy nie powinni mieć problemów, aby ograć Łotyszy. Słowacja nadal ma szansę nawet na bezpośredni awans, więc grając u siebie, na pewno postawi trudne warunki Bośniakom.
Grupa H
Ukraina – Anglia (20:45)
San Marino – Polska (20:45)
Mecz na szczycie i mecz o nic. Rywalizacja Ukrainy z Anglią zapowiada się jako jedno z najciekawszych wtorkowych spotkań. Ukraińców, którzy urządzili sobie ostatnio festiwal strzelecki, niewątpliwie stać na ogranie wybrakowanych kontuzjami Anglików. Skoro potrafili do 87. minuty prowadzić na Wembley, to u siebie powinni być tylko mocniejsi. A podopieczni Fornalika, nawet gdyby wygrali dziesięcioma bramkami, to humorów kibicom nie poprawią. Zwycięstwa starciach z najniżej sklasyfikowanym zespołem w rankingu FIFA chluby nam nie przyniosą. Więcej o meczu Polaków tutaj: I znów tylko o honor.
Grupa I
Gruzja – Finlandia (19:00)
Białoruś – Francja (21:00)
W ostatniej i zarazem najmniejszej grupie liderem jest pauzująca we wtorek Hiszpania. Wygrana Francuzów zrównałaby ich punktami z mistrzami świata, lecz tylko na moment. Piątkowy remis z Gruzją pozbawił ich szans na pierwsze miejsce, jednocześnie przybliżając do baraży. Sugerując się poprzednimi kolejkami, można śmiało przewidzieć, że w spotkaniu Gruzja – Finlandia będzie remis.