Wtorkowy wieczór w Lidze Mistrzów to była prawdziwa bramkowa uczta. Aż osiem goli padło w Manchesterze, sześć zobaczyli kibice na BayArena. Bayer Leverkusen przegrał z Atletico Madryt 2:4 i jest już jedną nogą za burtą Ligi Mistrzów.
Piłkarze Diego Simeone przed tym meczem mieli dodatkową motywację, ponieważ chcieli zrewanżować się za przegrany dwa lata temu mecz w Leverkusen. Wówczas również odbył się on na etapie 1/8 finału Ligi Mistrzów, a zakończył się dramatycznym konkursem rzutów karnych, który wygrało Atletico, awansując do ćwierćfinału. Teraz wiele wskazuje na to, że tak dużej dramaturgii nie będzie, a Hiszpanie spokojnie w rewanżu przypieczętują losy awansu.
Hiszpańska fiesta na BayArena – po raz pierwszy od pięciu lat
Wtorkowe zwycięstwo oznacza również, że hiszpański klub po raz pierwszy od pięciu lat wygrał na BayArena. Ostatnim klubem, który wywiózł zwycięstwo z Leverkusen, była Barcelona w 2012 roku, która pokonała Bayer Leverkusen 3:1 (to był mecz 1/8 finału, a w rewanżu „Barca” pokonała rywali aż 7:1, a pięć bramek strzelił Leo Messi).
Wtorkowe zwycięstwo oznacza również, że hiszpański klub po raz pierwszy od pięciu lat wygrał na BayArena. Ostatnim klubem, który wywiózł zwycięstwo z Leverkusen, była Barcelona w 2012 roku, która pokonała Bayer Leverkusen 3:1.
Pierwsza połowa zdecydowanie dla Atletico…
Co można powiedzieć o tym spotkaniu? Oglądaliśmy w wielu fragmentach radosny futbol, a błędy popełniali zarówno piłkarze obu drużyn, jak i niestety sędziowie. Atletico zwłaszcza z zimną krwią potrafiło wykorzystać błędy piłkarzy Bayeru Leverkusen. Piłkarze Diego Simeone schodzili na przerwę z prowadzeniem 2:0, a ozdobą tej pierwszej połowy, czy w ogóle całego meczu, była bramka zdobyta przez Saula Nigueza, którego wielu kibiców może kojarzyć z tego, że strzelił piękną bramkę w meczu z Bayernem wiosną zeszłego roku.
…w drugiej Bayer Leverkusen podjął rękawice
Przerwa w szatni Bayeru była z pewnością bardzo burzliwa, ponieważ od początku drugiej odsłony oglądaliśmy kompletnie inny zespół popularnych „Aptekarzy”, co przełożyło się również na szybką bramkę Karima Bellarabiego. I kiedy wydawało się, że Bayer zaczyna łapać wiatr w żagle, jego akcje wyglądają coraz lepiej, a w powietrzu można było wyczuć, że podopieczni Rogera Schmidta mają szansę na drugą bramkę, skrzydła Bayerowi podciął arbiter Wiliam Collum, który podyktował karnego widmo, ponieważ Dragović faulował Gameiro za polem karnym. Atletico strzeliło bramkę, Bayer jeszcze się pozbierał i strzelił gola na 2:3, ale decydujący cios madrytczyków sprawił, że to oni wywieźli z BayArena niezwykle cenne zwycięstwo.
https://www.youtube.com/watch?v=PAXOsgP7lTk&t=274s
Debiutant Havertz
Co jeszcze można powiedzieć o tym meczu? Wielu obserwatorów przyglądało się, w jaki sposób poradzi sobie Kai Havertz. Tuż przed tym meczem bardzo dużo pisał o nim „Bild”, który stwierdził, że czeka go jeden z dwóch poważnych egzaminów (drugim ma być wiosną matura), a „Kicker” za ostatni mecz z Augsburgiem dał mu imponującą notę – 1,0. We wtorek 17-latek jednak zawiódł, ponieważ nie był tak aktywny i nie dał swojemu zespołowi tyle co w poprzednim meczu, który Bayer wygrał 3:1 z Augsburgiem.
Jakim cudem Roger Schmidt jeszcze pozostaje trenerem Bayeru? Nie pora na jakieś aufwiedersehen?
A co, ty oczekujesz ze Bayer bd sobie tak bez problemu pokonywal TO Atletico?! Wez sie w leb stuknij a nie trenera juz tu zwalniasz