W czwartkowy wieczór termometry na Półwyspie Iberyjskim zanotują nagły wzrost temperatury, czeka nas bowiem ogniste starcie w Lidze Europy. Los skojarzył ze sobą dwie hiszpańskie drużyny, które bez wahania można umieścić w gronie kandydatów do wygrania tegorocznych rozgrywek. Pech chciał, że w drodze do półfinałów będziemy musieli pożegnać się z nieprzewidywalnym Athletikiem Bilbao lub broniącą tytułu Sevillą.
Athletic Bilbao
Forma w ostatnich spotkaniach
Podopiecznych Ernesto Valverde łapie ligowa zadyszka. Baskowie nie potrafili wygrać ostatnich dwóch spotkań przeciwko rywalom teoretycznie słabszym i zaangażowanym w walkę o utrzymanie, remisując u siebie z Granadą (1:1) i przegrywając z Espanyolem (1:2). Patrząc na wyśmienity początek sezonu i zdobycie Superpucharu Hiszpanii, należałoby oczekiwać od Bilbao nieco więcej niż 6. lokata w tabeli, tym bardziej że ta drużyna rokrocznie aspiruje do walki o miejsce za plecami wielkiej trójki.
Droga do ćwierćfinału
„Los Leones” trafili do teoretycznie łatwej grupy, w której bez większych problemów uporali się z FC Augsburg, Partizanem Belgrad i holenderskim Alkmaar, gromadząc 13 punktów. Prawdziwy sprawdzian czekał ich dopiero w 1/16 finału przeciwko Marsylii. Athletic zdołał pokonać Francuzów 1:0 na Velodrome. W rewanżu natomiast goście postawili trudne warunki i do 80. minuty prowadzili, ale ostatnie słowo należało do Sabina Merino, który przypieczętował awans, zdobywając gola na 1:1.
W ostatniej rundzie Baskowie nie podróżowali zbyt daleko, los wskazał im bowiem pogrążoną w kryzysie Valencię. Z San Mames podopieczni Valverde wywieźli skromne 1:0, ale znów o awansie musiały decydować gole strzelone na wyjeździe, a dokładnie trafienie Aduriza z 76. minuty meczu rewanżowego, który ostatecznie „Lwy” przegrały 1:2.
Skład
Największym problemem obecnej kadry Bilbao jest kontuzja lidera obrony, Aymerica Laporte, której Francuz doznał w przerwie reprezentacyjnej. 21-latek nie zagra już najprawdopodobniej do końca sezonu. W zaistniałej sytuacji to zapewne doświadczony Carlos Gurpegi zajmie miejsce na środku obrony obok Xabiego Etxeity.
Prawdziwą siłą „Lwów” jest ofensywa – fantastyczny sezon zalicza już 35-letni Aritz Aduriz, który dotychczas zdobył 31 bramek we wszystkich rozgrywkach i jest liderem klasyfikacji strzelców Ligi Europy. Warto również zwrócić uwagę na młodego Inakiego Williamsa, który pod nieobecność kontuzjowanego Muniaina będzie miał za zadanie uprzykrzyć życie bocznym obrońcom Sevilli.
Sevilla FC
Forma w ostatnich spotkaniach
Sevilla ma w tym sezonie wielkie problemy z ważnymi meczami. W ostatnim spotkaniu ligowym drużyna z Andaluzji przegrała u siebie z Realem Sociedad 1:2, a wcześniej uległa innemu Realowi, temu z Madrytu, aż 0:4. Obrońcy tytułu zawodzą w tym sezonie, zajmując dopiero 7. miejsce w ligowej tabeli, i są niesamowicie nieskuteczni w spotkaniach wyjazdowych. W całym sezonie „Sevillistas” wygrali zaledwie trzy razy poza murami Estadio Ramon Sanchez Pizjuan. Wszystkie te zwycięstwa podopieczni Emery’ego odnotowali w Pucharze Króla.
Droga do ćwierćfinału
Jako zwycięzca poprzedniej edycji Ligi Europy Sevilla miała zagwarantowane miejsce w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Tu jednak los Andaluzyjczyków nie oszczędzał, trafili bowiem do piekielnie trudnej grupy z Juventusem, Manchesterem City i Borussią Moenchengladbach. Hiszpanie ugrali w tej grupie zaledwie sześć punktów i z trzeciego miejsca zostali oddelegowani do 1/16 finału LE. Tam szczęście w losowaniu sprzyjało, „Sevillistas” wyeliminowali norweskie Molde po zwycięstwie u siebie 3:0, mimo że w rewanżu przegrali 0:1.
W 1/8 finału ekipa Emery’ego nie pozostawiła złudzeń drużynie FC Basel. Choć na szwajcarskim terenie padł bezbramkowy remis, to w drugim meczu mieliśmy dowód na to, dlaczego Pizjuan było swego czasu twierdzą niezdobytą od niemal półtora roku. Mimo bardzo wyrównanego meczu gospodarze po raz kolejny triumfowali w stosunku 3:0.
Skład
W czwartkowym spotkaniu goście nie mogą liczyć jedynie na występ Daniela Carrico, który naciągnął ścięgno Achillesa. Fani jednak nie będą mieć powodów do obaw, obsadzenie obrony raczej nie przyprawia bowiem Unaia Emery’ego o ból głowy. Ważną wiadomością jest powrót do formy Grzegorza Krychowiaka, Polak powoli zostawał wprowadzany po kontuzji, ale wygląda na to, że w końcu złapał właściwy rytm. Wiele będzie zależało również od postawy indywidualności w ofensywie, jeśli Ever Banega i Kevin Gameiro trafią z dyspozycją, to mogą utorować Sevilli drogę do półfinału.
Przewidywane składy
Historia spotkań
Ostatni mecz obu zespołów zakończył się wygraną Sevilli 2:0 mimo wyraźnej przewagi gości z Bilbao. Najnowsza historia jednak stoi po stronie ekipy Athletic, która wygrała sześć z ostatnich dziesięciu spotkań pomiędzy tymi dwoma drużynami. Trzykrotnie triumfowali „Sevillistas” i raz padł wynik remisowy. Obu zespołom co sezon przyświeca ten sam cel – zakończyć temporadę na czele „La Otra Liga”, bezpośrednio za plecami Realu, Barcelony i Atletico.
Typ iGola
Wygrana Athleticu: Wyjazdowa impotencja Sevilli da o sobie znać i tym razem. Baskowie będą walczyć o jak najkorzystniejszy rezultat przed rewanżem, a świetna forma duetu Aduriz – Williams powinna wystarczyć, aby pojechać do Andaluzji w uprzywilejowanej pozycji.