Athletic rozgromił HJK


23 sierpnia 2012 Athletic rozgromił HJK

Athletic Bilbao nie dał żadnych szans HJK Helsinki w pierwszym meczu IV rundy kwalifikacji do Ligi Europy. Baskowie wygrali 6:0 i praktycznie już mogą cieszyć się z awansu do fazy grupowej.


Udostępnij na Udostępnij na

Markel Susaeta, strzelec dwóch bramek
Markel Susaeta, strzelec dwóch bramek (fot. athletic-club.com)

Zgodnie z przedmeczowymi prognozami Athletic od początku spotkania zepchnął HJK do głębokiej defensywy, ale przez bardzo długi czas nie potrafił stworzyć sobie klarownej sytuacji do zdobycia bramki. Podopieczni Marcelo Bielsy wyjątkowo upodobali sobie oskrzydlające akcje i wrzutki w „szesnastkę” fińskiej drużyny. Szwankowała niestety dokładność. Najbliżej dojścia do dośrodkowywanej piłki był w 8. minucie Aduriz, ale hiszpański napastnik był dobrze blokowany przez obrońców. Po 120 sekundach Iturraspe zdecydował się na uderzenie z dystansu, po którym bramkarz gości musiał wybijać piłkę do boku. Chwilę później w świetnej sytuacji znalazł się de Marcos, jednak nie wykorzystał bardzo dobrego dośrodkowania z lewej strony boiska. W 13. minucie spudłował również Aduriz, ale ofensywne akcje Basków zaczynały nabierać oczekiwanego kształtu. Kolejnej okazji nie wykorzystał jednak de Marcos, którego uderzenie wybronił Wallen.

Gospodarze nie zrażali się każdą kolejną niewykorzystaną sytuacją i z uporem maniaka nękali fińską defensywę. Ta popełniała coraz większe błędy w kryciu, dzięki czemu de Marcos i spółka dochodzili do coraz lepszych okazji. Nareszcie nadeszła 24. minuta i pierwszy gol „Los Leones”. Aritz Aduriz w końcu wykorzystał dośrodkowanie z bocznego sektora boiska i strzałem głową wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Baskowie nie zamierzali na tym poprzestawać i w dalszym ciągu szturmowali bramkę przeciwnika. Przyniosło to efekt sześć minut po pierwszym golu. Tym razem na listę strzelców – również po uderzeniu głową – wpisał się Markel Susaeta. W końcówce pierwszej połowy Athletic spuścił nieco z tonu, przez co HJK było w stanie momentami gościć pod polem karnym Gorki Iraizoza, ale nie na tyle, by choćby pomarzyć o zdobyciu kontaktowego gola. Trzecią bramkę zdobyli za to gospodarze – na trzy minuty przed końcem efektownym strzałem z rzutu wolnego popisał się Inigo Perez.

Drużyna Marcelo Bielsy zagrała dzisiaj naprawdę dobry mecz
Drużyna Marcelo Bielsy zagrała dzisiaj naprawdę dobry mecz (fot. enewsvn.com)

Niewiele zmieniło się po przerwie. Baskowie w dalszym ciągu atakowali i znowu potrzebowali kilku okazji, aby w końcu zdobyć bramkę. W 50. minucie w dość przypadkowej sytuacji znalazł się Aritz Aduriz i po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Athleticowi ciągle nie było jednak dość. W 57. minucie było już bowiem 5:0, a strzelcem gola okazał się Markel Susaeta. Można powiedzieć, że każda kolejna w miarę dobra okazja bramkowa kończyła się podwyższeniem wyniku. Pięć minut później mógł paść kolejny gol, ale Mikel San Jose uderzeniem głową trafił futbolówką w poprzeczkę. W następnych minutach Baskowie nieco spuścili z tonu, wiedząc, że nie ma sensu już za bardzo forsować tempa.

Spokojnie rozgrywający piłkę Athletic nadal dyktował tempo gry, ale jego celem na pewno nie było już zdobywanie za wszelką cenę kolejnych bramek. Swoje szanse mieli co prawda wprowadzeni z ławki Muniain czy Inigo Ruiz, ale żaden z nich nie był w stanie pokonać fińskiego golkipera. W 82. minucie zaś bardzo widowiskową bramkę mógł zdobyć gracz gości, który zobaczył, że Iraizoz jest wysunięty daleko od własnej bramki, ale uderzona piłka zatrzymała się na poprzeczce. Odpowiedź Athleticu była natychmiastowa. Gola na 6:0 zdobył Andoni Iraola technicznym strzałem z około trzynastu metrów. Jak się później okazało, była to ostatnia bramka tego wieczora. Athletic nie pozostawił rywalowi dzisiaj żadnych złudzeń. Trzeba to jasno powiedzieć – Baskowie są już w fazie grupowej Ligi Europy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze