Assad Al-Hamlawi zachwyca formą! Rozwiąże problemy Śląska?


Gole Assada Al-Hamlawiego pomogą Śląskowi Wrocław utrzymać się w lidze?

28 marca 2025 Assad Al-Hamlawi zachwyca formą! Rozwiąże problemy Śląska?
Mateusz Porzucek / PressFocus

Śląsk Wrocław wciąż jest czerwoną latarnią ligi i z trudem walczy o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie. Na horyzoncie spotkanie z Lechem Poznań, gdzie na pewno nie będą faworytami. Nadzieję we Wrocławiu wzbudza jednak dobra forma ich nowej „dziewiątki” – Assada Al-Hamlawiego. To właśnie reprezentant Palestyny może być rozwiązaniem problemów wrocławian ze skutecznością pod polem karnym rywali.


Udostępnij na Udostępnij na

Piłkarskie CV Assada Al-Hamlawiego

Zanim Assad Al-Hamlawi zawitał we Wrocławiu, lwią część swej kariery spędził w Szwecji. Piłkarz urodził się tam i zaczynał swoją piłkarską karierę, a konkretnie w barwach Angelholms FF. W drużynie młodzieżowej, na poziomie 3. ligi, strzelił dziewięć goli w 10 meczach. Znakomita forma przyciągnęła uwagę innych klubów i tak oto przeniósł się w 2020 roku do Helsingborgs, ówczesnego beniaminka szwedzkiej ekstraklasy. Kontuzje oraz duża konkurencja sprawiły jednak, że Assad Al-Hamlawi po dwóch sezonach musiał odejść.

W ciągu około 1,5 roku trzykrotnie zmieniał klubowe barwy, a ostatnim przystankiem tej podróży okazał się powrót do jego macierzystego zespołu. Tam również nie pograł za długo, więc na początku 2024 roku postanowił w końcu wyjechać z kraju. Obrał dość egzotyczny kierunek, bo zakotwiczył w tajlandzkim Prime Bangkok. Można jednak powiedzieć, że udał się tam bardziej na wakacje, gdyż przygoda Assada Al-Hamlawiego z tym klubem trwała niespełna dwa miesiące. Wydawało się, że jego kariera zmierza donikąd i zmarnował swój talent. Wrócił do Szwecji, a jego usługami zainteresował się IK Oddevold.

Transfer ten jednak okazał się dla niego strzałem w dziesiątkę. Rok 2024 był najlepszym w jego karierze – pierwszy raz przebił barierę 10 goli w sezonie. Dokładnie strzelił ich 14 i został królem strzelców szwedzkiej 2. ligi. Osiągnięcie to zostało zauważone przez władze Śląska Wrocław i w styczniu bieżącego roku Assad Al-Hamlawi podpisał z wicemistrzami Polski kontrakt do 2027 roku.

 W poszukiwaniu następcy Erika Exposito…

Assad Al-Hamlawi to już szósty sprowadzony do Wrocławia napastnik w tym sezonie. W zestawieniu tym znajduje się Henrik Udahl, ale on niedawno dopiero zawitał na Tarczyński Arena. W statystykę tą wliczyłem także szesnastoletniego Adama Basse, który grał głównie w trzecioligowych rezerwach. Jednak pozostała trójka, a więc Sebastian Musiolik, Junior Eyamba i Jakub Świerczok, dostali swoje szanse. Ich zadaniem było wejście w buty Erika Exposito, króla strzelców zeszłego sezonu. Buty te jednak okazały się zbyt duże…

Zacznijmy od tego, który na pozycji napastnika rozegrał najwięcej spotkań dla wrocławian – Sebastiana Musiolika. Wystąpił do tej pory łącznie w 26 spotkaniach, z czego czterokrotnie w kwalifikacjach do Ligi Konferencji i dwukrotnie w Pucharze Polski. Uzbierał w nich raptem cztery gole, a dwa trafienia zanotował w domowym meczu ze Stalą Mielec. Skutecznością więc nie grzeszy, a przecież większą część sezonu był podstawowym napastnikiem, zwłaszcza za kadencji Jacka Magiery. Jego sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy szkoleniowcem został Ante Simundza. W trzech ostatnich ligowych meczach nie znalazł się nawet w kadrze meczowej, a jego miejsce zajmuje właśnie Assad Al-Hamlawi.

Junior Eyamba śmiało może znaleźć miejsce w top 10 niewypałów transferowych Śląska Wrocław ostatnich lat. Przyjechał do Wrocławia w lipcu ubiegłego roku i praktycznie od razu złapał kontuzję. Uzbierał łącznie 77 minut w pierwszej drużynie. Szybko został zesłany do rezerw i po pół roku rozwiązano z nim kontrakt. A przecież zapowiadał się naprawdę nieźle, gdyż w młodzieżowej drużynie BSC Young Boys strzelił aż 20 goli. Obecnie jest piłkarzem SC Austria Lustenau (2. liga austriacka).

Ostatnim napastnikiem w tym zestawieniu jest Jakub Świerczok. Zawodnik, który w przeszłości pauzował za stosowanie dopingu, trafił do Wrocławia jako wolny zawodnik. Wejście miał naprawdę dobre, gdyż już w swoim drugim meczu dla Śląska strzelił gola Motorowi Lublin. Potem jednak było już tylko gorzej. Rosnąca liczba minut nie szła w parze z liczbą goli. Trener Simundza postanowił mu jednak zaufać, a ten odpłacił mu się golem z Piastem Gliwice na rozpoczęcie rundy wiosennej. Niestety szczęście Świerczoka nie potrwało zbyt długo, gdyż kilka dni później zerwał więzadła krzyżowe, co wyklucza go z reszty sezonu.

Rosnąca forma Assada Al-Hamlawiego

Być może, gdyby nie kontuzja Jakuba Świerczoka to Assad Al-Hamlawi byłby tylko rezerwowym. Nieszczęście jednego jest jednak szczęściem drugiego i reprezentant Palestyny jest tego idealnym przykładem. Assad Al-Hamlawi swój debiut w PKO BP Ekstraklasie zanotował 3 lutego w meczu z Piastem Gliwice. Zagrał co prawda jedynie kwadrans, ale już wtedy można było zobaczyć u niego umiejętność zastawienia piłki i chęć wychodzenia na pozycję. Od pierwszej minuty zagrał już w następnej kolejce ligowej z Radomiakiem. Znów wyglądał nieźle, ale znów też brakowało tego, co u napastnika najważniejsze – goli. Tak samo sytuacja miała się w meczach z Widzewem Łódź i Koroną Kielce.

W końcu jednak nastąpiło przełamanie. Na początku marca rywalem Śląska Wrocław była warszawska Legia i to właśnie na Łazienkowskiej Assad Al-Hamlawi strzelił debiutanckiego gola. Od tego momentu zarówno jego forma, ale i forma całego zespołu poszybowała w górę. Palestyńczyk strzelał gola w zremisowanym meczu z Pogonią Szczecin oraz dał prowadzenie Śląskowi w wygranym 4:1 meczu z Stalą Mielec. Assad Al-Hamlawi świetnie wpasował się w zespół trenera Ante Simundzy. Coraz lepiej wygląda jego współpraca z Jose Pozo i Piotrem Samcem-Talarem. To właśnie forma tego tercetu może być kluczowa w walce Śląska Wrocław o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie.

Czy Assad Al-Hamlawi to napastnik, którego Śląsk Wrocław tak długo szukał? Trzy gole z gry w trzech kolejnych meczach to wyczyn, którego nie dokonał nawet Erik Exposito (jemu pomogły rzuty karne). Wysoka forma pomogła Al-Hamlawiemu zadebiutować w reprezentacji Palestyny w meczach z Jordanią i Irakiem. Szansę na udowodnienie swojej wysokiej formy 24-letni napastnik będzie miał w meczu z Lechem Poznań na Tarczyński Arena we Wrocławiu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze