Artur Boruc w Legii Warszawa. Wczorajszego wieczoru klub z Łazienkowskiej potwierdził hitowy ruch, który spotkał się z ogromnym entuzjazmem kibiców nad Wisłą. To nie tylko poważne wzmocnienie „Wojskowych”, lecz także duża marketingowa szansa dla całej ekstraklasy. Co więcej, powrót uznanego reprezentanta kraju – nawet mimo czterdziestki na karku – idealnie wpisuje się w klucz działania warszawiaków: chcą być najmocniejsi. I są!
Legia Warszawa kilka dni temu koronowana została na nowego mistrza Polski, ale klub nie próżnuje, a jego dział sportowy przeprowadza transfery… Transfery to jednak za mało powiedziane. Ruchy kadrowe „Wojskowych” to hity polskiej ekstraklasy, dzięki którym zyskuje nie tylko drużyna z Łazienkowskiej, lecz także całe rozgrywki. Mladenović, Juranović, Lopes i wczorajszy powrót króla – Artura Boruca. Nazwiska rozbudzające apetyty kibiców i pokazujące, jak mądrze prowadzeni są stołeczni – nawet mimo tego, że czasem słychać skamlące głosy zazdrośników.
GŁOŚCIE ŚWIATU POWRÓT KRÓLA 👑 #DzieńTransferowy
Artur Boruc zawodnikiem Legii Warszawa ➡️ https://t.co/srKjjFQTDm
Fot. @mat_kostrzewa pic.twitter.com/aKKPbiGZlb
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) August 1, 2020
Transferowa ofensywa
Zaczęło się od pozyskania wyróżniającego się obrońcy ligi, Filipa Mladenovicia, który przyszedł za darmo po wygaśnięciu kontraktu z Lechią Gdańsk. Ruch bardzo dobry, jeżeli nie świetny. Pozyskanie zaznajomionego z ekstraklasą zawodnika, takiego, który z miejsca wskakuje do drużynowej rywalizacji. Podobnie rzecz ma się w przypadku pozyskania Rafaela Lopesa z Cracovii – ściąganie graczy ogranych w Polsce i dobrze radzących sobie w rozgrywkach ligowych. Jak takie działania oceniane są przez warszawskich sympatyków?
– Za wcześnie, by można je ocenić. Legia powinna w pierwszej kolejności wyciągać najlepszych zawodników z PKO Bank Polski Ekstraklasy, a dopiero później rozglądać się po świecie. Dzięki takiej strategii otrzymujemy zawodnika, który nie musi się aklimatyzować, zna ligę, a my wszyscy znamy jego umiejętności. Takim właśnie transferem jest Filip Mladenovic. Jeden z lepszych obrońców w ekstraklasie. Na dodatek Legia nic za niego nie zapłaciła, wiec to przejście oceniam na duży plus.
Pan z numerem 2⃣ w klubie numer 1⃣! #DzieńTransferowy
Fot. @mat_kostrzewa pic.twitter.com/kx0XxIU3nu
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) July 31, 2020
Kolejnym przykładem jest Rafael Lopes ściągnięty z Cracovii. Solidny napastnik, który z marszu trafi do pierwszej jedenastki. Legioniści mają problem z przodu, a Portugalczyk powinien dobrze rozumieć się na boisku z Luquinhasem i Martinsem, co zaowocuje bramkami. Podoba mi się mentalność Lopesa. Chce się nadal rozwijać i walczyć o trofea. W Cracovii pokazał się od dobrej strony nie tylko na boisku, lecz także poza nim. Josip Juranovic, który ma zastąpić kontuzjowanego Vesovicia, podobno ma jeszcze większy od niego talent. 24-letni prawy obrońca na papierze wygląda dobrze. 130 meczów w lidze chorwackiej, 16 w eliminacjach do LE, debiut w reprezentacji Chorwacji – te liczby robią wrażenie. Damian Kądzior stwierdził, że transfer Josipa będzie kapitalną inwestycją, a wydaje mi się, że piłkarze lepiej potrafią ocenić swoich kolegów niż my, kibice – mówi nam Aleksandra Kalinowska.
Transfery Legii są kontynuacją drogi, jaką podążają warszawiacy. Systematyczna rozbudowa klubu na różnych polach, z naciskiem na wzmacnianie drużyny. Mimo że 2020 rok do tych najbardziej udanych nie należy – pandemia, obostrzenia i tak dalej – to akurat w stolicy narzekać nie mogą. Otwarcie Legia Training Center, mistrzostwo, a do tego wszystkiego cieszący wszystkich związanych z CWKS-em powrót króla!
Artur Boruc w Legii
Niewątpliwie wydarzeniem numer jeden polskiego okna transferowego jest powrót do Legii, i to po 15 latach zagranicznych wojaży, Artura Boruca. Słynący z wyjątkowych interwencji i twardego charakteru „król Artur” wraca do domu, w którym wychował się piłkarsko i skąd wyruszył na podbój Europy.
– Czy podpisałbym się pod zdaniem: „Artur Boruc nigdy z Legii nie odszedł, po prostu pracował w innych klubach?”. Myślę, że tak, to bardzo ciekawe zdanie. Wiadomo, że moje serce zostało tutaj. Było kilka okazji, ale nigdy do tego nie doszło. Bardzo się cieszę, że wróciłem i sprawy transferowe tak szybko się potoczyły – mówi na oficjalnych klubowych kanałach Artur Boruc.
Były już reprezentant Polski wzmacnia Legię nie tylko piłkarsko, lecz także marketingowo, bo pozyskanie go przyczynia się również do wzrostu rozpoznawalności zarówno zespołu, jak i całej ekstraklasy. W nadchodzącym nowym sezonie na mistrza Polski zwrócone będą oczy nie tylko jego najzagorzalszych kibiców, lecz także ludzi słabiej interesujących się piłką, i to nie tylko tych mieszkających w Warszawie. Na tym powrocie zyskuje cała polska piłka nożna.
Stało się 🇭🇺#DzieńTransferowy pic.twitter.com/Sqs60IFD27
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) August 1, 2020
– Tak jak napisałam na Twitterze, to transfer roku/sezonu! Niełatwo będzie go przebić. Szczerze mówiąc, wciąż trudno mi w to uwierzyć . To znakomity ruch Legii pod każdym względem. Artur w Legii jest legendą. Nieraz miałam przyjemność oglądać go przy Łazienkowskiej. Szalony, topowy bramkarz z charakterem. Podczas całej swojej kariery nadal kibicował Legii i się z nią utożsamiał. To TEN transfer, który przyciągnie kibiców na stadion. Sam Artur powinien sprzedać min. 1-2 tys karnetów. Jeśli Legia dobrze to rozegra, to sprzedaż koszulek osiągnie liczby jak dotąd nieosiągalne i na każdym polu: marketingowym, sportowym i wizerunkowym stołeczny klub zyska. Liczę też na to, że Artur zamknie buzie niedowiarkom i przeciwnikom tego transferu. Wychodzę z założenia, że nie będzie chciał zepsuć swojej legendy, więc nie mógł wrócić do Legii, aby odcinać kupony. On na nowo będzie chciał zbudować pewną historię. Wyobraź sobie, że jesteś piłkarzem, grasz w klubie marzeń, jesteś w nim legendą, na dodatek jesteś wiernym kibicem tej drużyny, wracasz do niej i co? Będziesz gwiazdorzył? Spoczniesz na laurach? No nie! Serce do gry i do tego klubu oraz pasja i ego ci na to nie pozwolą! Na to właśnie liczę! Na piękną historię. Dodatkowo młodzi przy Arturze mogą się rozwinąć. Mogą zapragnąć być takimi jak Boruc. On będzie motorem napędowym Legii w tym sezonie! – tak transfer Artura Boruca komentuje Aleksandra.
Jak widać, Legia nie próżnuje i solidnie przygotowuje się do nowych wyzwań, jakimi oprócz obrony mistrzostwa kraju będą chociażby rozgrywki europejskie, a już za kilka dni pierwszy poważny sprawdzian i mecz o Superpuchar Polski.