W większości europejskich lig dotarliśmy do połowy sezonu. Przez ten czas zdążyli się wyklarować faworyci do rywalizacji o najwyższe cele oraz walki o utrzymanie. Z kolei w niższych ligach ważą się losy awansu do wyższych klas rozgrywkowych. Ciekawie jest w Niemczech, gdzie duże szanse na promocję do 1. Bundesligi ma Arminia Bielefeld. Drużyna z Westfalii po 18. kolejkach 2. Bundesligi ma trzy punkty przewagi nad drugim HSV Hamburg. Warto nadmienić, że przed sezonem mało kto upatrywał w Arminii kandydata do awansu.
Dziewięć zwycięstw, siedem remisów i tylko dwie porażki – takim ligowym bilansem na koniec roku 2019 może pochwalić się Arminia Bielefeld. Statystyki podopiecznych Uwe Neuhausa mogły być lepsze, gdyby nie porażka z St. Pauli. Lider tabeli uległ siódmej sile 2. Bundesligi 0:3. Mimo to bezpieczna przewaga i remis drugiego w stawce HSV Hamburg sprawiły, że Arminia zakończy pierwszą część sezonu na pierwszej pozycji.
Jak w kalejdoskopie
W maju minęło równo 10 lat od ostatniego meczu Arminii w najwyższej klasie rozgrywkowej. Sezon 2008/2009 gracze z Bielefeld zakończyli na 18. miejscu, co skutkowało degradacją do drugiej ligi. W 1. Bundeslidze Arminia rozegrała pięć sezonów i wszystkie kończyła w dolnych rejonach tabeli. W takiej sytuacji spadek z ligi wydaje się być czymś czego ostatecznie trudno jest uniknąć.
Przed rozpoczęciem rywalizacji na drugim szczeblu z klubu odeszło kilku istotnych piłkarzy. Jednym z nich był najskuteczniejszy strzelec w historii występów Arminii w Bundeslidze, czyli Artur Wichniarek. O ile pierwsza kampania na zapleczu nie zwiastowała klęski, tak później było już dużo gorzej.
Pierwszy sezon w 2. Bundeslidze – 7 miejsce. Nie najgorzej chciałoby się rzecz. Jednak rok później w nie było już tak kolorowo. Arminia Bielefeld zajęła ostatnie miejsce w lidze i z hukiem spadła na trzeci poziom. Przed sezonem doszło do rewolucji kadrowej, która nie przyniosła pożądanego skutku. Piłkarzy z Bielefeld czekała rywalizacja w 3. Lidze.
Co w takiej sytuacji zrobiono? Przeprowadzono kolejną rewolucję kadrową. I ponownie nie skończyło się to dobrze. Tym razem na 13. miejscu na trzecim poziomie rozgrywkowym. Przypomnijmy, że mowa o klubie, który jeszcze trzy lata wcześniej grał na najwyższym poziomie.
Rok później Arminii udało się z drugiego miejsca wrócić na zaplecze elity. Długo jednak drużyna z Schuco Areny nie gościła w 2. Bundeslidze. 16. lokata sprawiła, że Arminia ponownie musiała mierzyć się z trzecioligową rzeczywistością. Tam okazało się, że Arminia jest jednak zespołem zbyt mocnym na realia tej ligi. Pierwsze miejsce i powrót do 2. Bundesligi. Tym razem na stałe.
Na zapleczu
W kolejnych sezonach Arminia kończyła rozgrywki na 12, 15, 4 i 7 miejscu. To tylko pokazuje jak nierówna jest dyspozycja graczy z Bielefeld. Przez ten czas Arminię prowadziło czterech szkoleniowców. Od prawie dwóch lat na ławce trenerskiej zasiada Uwe Neuhaus.
Były wieloletni trener Unionu Berlin ma duże doświadczenie w pracy na zapleczu Bundesligi, lecz jeszcze nigdy nie prowadził zespołu na najwyższym szczeblu. Na razie jest na dobrej drodze aby w nadchodzącym sezonie zadebiutować w elicie.
Bieżący sezon jest dla Arminii bardzo dobry. Pierwsze miejsce w tabeli i aspiracje sięgające najwyższego poziomu rozgrywkowego. W Bielefeld znowu wierzą, że klub znajdzie się w 1. Bundeslidze. I są ku temu racjonalne przesłanki.
Dobra gra drużyny z Westfalii to w dużej mierze zasługa świetnej dyspozycji Fabiana Klosa. 32-letni kapitan Arminii ma na koncie 13 trafień i przewodzi w klasyfikacji strzelców Bundesligi. Jest on również najwyżej ocenianym graczem zespołu.
Bramki strzeże Stefan Ortega Moreno, duet środkowych obrońców stanowią Pieper i Nilsson. W układance Neuhausa ważną rolę odgrywają też tacy zawodnicy jak: Andreas Voglsammer, Marcel Hartel czy Reinhold Yabo. Zaledwie dwie porażki w pierwszej części sezonu świadczą o tym, że Arminia Bielefeld jest dobrze przygotowana do rozgrywek i ma szansę wywalczyć upragniony powrót do 1. Bundesligi.
Z drugiej strony Arminia zgromadziła w tym sezonie aż siedem remisów. Zresztą ten sezon 2. Bundesligi jest przepełniony remisami. Zespół z Bielefeld ma na koncie najwięcej zwycięstw sposród całej stawki, co daje drużynie prowadzenie w tabeli.
Wyjątkowy klub dla Polaków
W historii Arminii Bielefeld znaczącą rolę odegrali polscy piłkarze. Barwy tego klubu przywdziewało łącznie 11 naszych rodaków. Najbardziej zasłużonym z nich niewątpliwie jest Artur Wichniarek. “Król Artur” zdobył dla Arminii 88 goli. Ostatnim Polakiem, który grał w zespole z Schuco Areny był Tomasz Hołota, jednak obecnie grający w Zagłębiu Sosnowiec pomocnik opuści Bielefeld latem 2017 roku.
Nie bez powodu polscy kibice darzą sentymentem Arminię. Niewiele jest europejskich klubów, w których występowała tak duża liczba Polaków. Być może po ewentualnym awansie do Bundesligi zarząd Arminii Bielefeld sięgnie po kolejnych naszych rodaków?
Arminia Bielefeld może napisać wyjątkową historię. Po wielu kłopotach i spadkach do trzeciej ligi ma szansę wrócić do elity. Zadanie nie jest łatwe, bo w czołówce panuje duży ścisk i zainteresowanych promocją do najwyższej klasy rozgrywkowej jest kilka zespołów. Wiosną będziemy świadkami ciekawej walki o awans. Wkrótce przekonamy się jak w tej rywalizacji wypadnie Arminia.