Mistrz Kambodży kontra klub założony dwa lata temu. Tak wyglądało zestawienie finałowe debiutanckiej edycji AFC Challenge League, czyli trzeciego poziomu rozgrywkowego azjatyckich pucharów kontynentalnych. Taki pojedynek brzmi jak wybrany w grze komputerowej po wciśnięciu przycisku „losuj” w menu wyboru drużyn. To jednak pokazuje, że rozgrywki osiągnęły zamierzony efekt – dały szansę pokazania się mniejszym klubom. Dostarczyły też dodatkowe emocje kibicom z państw, które w innym przypadku nie miałyby zbyt dużych szans na kontynentalną przygodę.
Finał z handicapem
Mecze decydujące o zwycięstwach w kontynentalnych pucharach na ogół mają to do siebie, że są rozgrywane na neutralnym terenie, wyznaczanym na długo przed poznaniem drużyn biorących w nim udział. Rozgrywki w Azji wyznaczyły nowy, własny szyk. Finał – w postaci jednego spotkania – został zaplanowany na boisku klubu pochodzącego ze wschodu kontynentu, niezależnie, który z nich się do niego dostanie. Zatem po awansie Preah Khan Reach Svay Rieng FC wiadomo było, że pojedynek będzie miał miejsce w Kambodży. Natomiast finał przyszłorocznej edycji zostanie rozegrany na obiekcie należącym do drużyny z zachodu kontynentu.
Tegoroczna edycja AFC Challenge League okazała się ogromną szansą dla zespołu z Kambodży, został on bowiem drugim klubem z tego kraju, który awansował do finału kontynentalnego pucharu. Pierwszym było Phnom Penh Crown FC w 2011 roku w AFC President’s Cup – pucharu będącego turniejem zbliżonym do aktualnego AFC Challenge League. Wówczas kambodżański zespół przegrał 2:3 z tajwańskim Taipower.
W tej edycji kibice z tego kraju również musieli obejść się smakiem. Mistrz Kambodży przegrał po dogrywce 1:2 z turkmeńskim superklubem – FK Arkadagiem. Svay Rieng postawiło jednak bardzo twarde warunki, będąc po prostu drużyną lepszą, patrząc przez pryzmat całego meczu. Nie udawało jej się niestety wykorzystywać stwarzanych sytuacji, w czym Arkadag był niemal perfekcyjny.
Dominacja pozakrajowa
Arkadag FK powstał 1 kwietnia 2023 roku, czyli zaledwie dwa lata temu. Od samego początku projekt ten jest zabawką byłego prezydenta kraju, którym jest Gurbanguly Berdimuhamedow. Specjalnie dla niego wydłużone zostało okienko transferowe, by mógł wykupić wszystkich najlepszych zawodników w kraju. Efekt? Od początku istnienia Arkadag FK wygrał wszystkie mecz o stawkę na rodzimym podwórku. Zarówno w lidze, w pucharze, jak i superpucharze.
Takie rezultaty pozwalały mu na grę w AFC Champions League 2, jednak klub nie dostał na to licencji. Otrzymał ją natomiast na grę w AFC Challenge League. Chodzą słuchy, że władze drużyny zrobiły to specjalnie, by jak najdłużej podtrzymać serię zwycięstw w meczach o stawkę. Udało się ją dociągnąć do trzeciego meczu fazy grupowej. Wówczas Arkadag przegrał 2:3 z kuwejckim Al-Arabi, jednak była to zwycięska porażka! Bramka zdobyta z rzutu karnego w 97. minucie pozwoliła na wyrównanie bilansu bramkowego z dwoma innymi klubami. Sumarycznie trzy z czterech ekip w grupie B miały na koniec zmagań sześć punktów oraz bilans +2. W grę więc weszła mała tabela, a w niej Arkadag okazał się najlepszy, co zapewniło awans do dalszej części rozgrywek.
🇹🇲Turkmeński FK Arkadag PRZEGRYWA PIERWSZY MECZ O STAWKĘ W SWOJEJ HISTORII!😳
Passa 61 wygranych z rzędu zakończona!😳
🇹🇲Arkadag przegrał właśnie 2:3 z 🇰🇼kuwejckim Al-Arabi w ostatnim meczu fazy grupowej AFC Challenge League.
Mimo tego radość z awansu.😅#ChallengeLeague https://t.co/xQOZl1ku1p pic.twitter.com/Mag49AXk2R
— Adam Zmudziński (@Adam_Zmudzinski) November 1, 2024
Tam turkmeński superklub przegrał swój drugi mecz o stawkę w historii – ponownie z Al-Arabi, aczkolwiek tym razem w ramach pierwszego spotkania półfinałowego. W rewanżu nadrobił stratę z nawiązką, pokonując rywala 3:0. Tym samym stał się czwartym klubem z tego kraju, który dotarł do finału kontynentalnych rozgrywek.
Można jednocześnie powiedzieć, że podtrzymał dominację. Dwie ostatnie edycje AFC President’s Cup wygrały właśnie drużyny z Turkmenistanu. AFC Challenge League jest spadkobiercą tych rozgrywek, zatem można powiedzieć, że zwycięstwo Arkadagu było dla kraju trzecim z rzędu triumfem.