Arka Gdynia w trakcie rewolucji


W nadmorskim klubie w ostatnim czasie sporo się dzieje. Jest to pokłosie nieudanego minionego sezonu

24 czerwca 2023 Arka Gdynia w trakcie rewolucji
Piotr Matusewicz / PressFocus

Arka Gdynia ma za sobą sezon pełen rozczarowań. Wiele wskazuje na to, że nadchodzące rozgrywki będą dla gdynian równie wymagające. Atmosfera wokół klubu nie jest najlepsza, a sytuacji nie poprawia napięta relacja właścicieli z kibicami. Fani zespołu z pewnością nie mogą narzekać na nudę, trudno jednak pozbyć się poważnych obaw przed startem nowego sezonu.


Udostępnij na Udostępnij na

Imponująco prezentuje się zestaw pierwszoligowych zespołów, które staną do rywalizacji w sezonie 2023/2024. Wiele wskazuje na to, że walka o ekstraklasę będzie bardzo wyrównana. Arka Gdynia jest tak dużą – jak na pierwszoligowe realia – marką, że niemal automatycznie wymienia się ją w gronie kandydatów do awansu. Aby tego dokonać, w Gdyni zmieniono trenera, a sporo zmian czeka także kadrę zespołu.

Nowy trener

Arka ma za sobą burzliwy i pełny rozczarowań sezon. Próżno doszukiwać się w nim jakiejkolwiek stabilizacji. Nic dziwnego, ponieważ zespół prowadziło w minionych rozgrywkach aż trzech szkoleniowców. Do listopada w Gdyni pracował Ryszard Tarasiewicz, który został zastąpiony przez Hermesa. Brazylijczyk na stanowisku wytrzymał do kwietnia, to właśnie wtedy zatrudniony został Ryszard Wieczorek. Ta nominacja wzbudziła wiele kontrowersji wśród kibiców nadmorskiego klubu i trudno się temu dziwić.

W sezonie 2023/2024 zarząd klubu postanowił zatrudnić w roli trenera Wojciecha Łobodzińskiego. 40-latek nieco ponad rok temu świętował awans do ekstraklasy z Miedzią Legnica. Biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich dokonał tego jego zespół, można pokusić się nawet o stwierdzenie, że promocja została wywalczona w świetnym stylu. Ciekawostką jest fakt, że w przypieczętowaniu awansu pomogła… Arka, która była na drugim miejscu i uległa w 31. kolejce Resovii aż 1:4. Łobodziński z Legnicy został zwolniony po 12. kolejce ligowej ekstraklasy, a na koncie Miedzi widniało wówczas zaledwie pięć punktów.

O ocenę zatrudnienia tego szkoleniowca zapytaliśmy dzienikarza portalu „Meczyki” – Mateusza Hawrota:

Patrząc na to, że na pracę w Gdyni nie skusili się ani Daniel Myśliwiec, ani Szymon Grabowski, to wydaje się dobry wybór. W normalniejszych warunkach na pewno byłoby mu łatwiej. Łobodziński ma sporo do udowodnienia, jest trenerem z młodej fali, wygląda to nieźle. Ale kluczową sprawę stanowi to, na ile będzie miał wolną rękę w działaniu i jakie dostanie „narzędzia” kadrowe. Daję mu kredyt zaufania.

Przebudowa kadry

Jeszcze na dobre nie opadł kurz po ligowych zmaganiach, a w Gdyni już sporo dzieje się w temacie transferów. Do Arki trafili: Martin Chudy, Abdallah Hafez, Michał Borecki, Paweł Lenarcik, a także zawodnicy, którzy wracają z wypożyczeń. Wśród nich jest między innymi Olaf Kobacki, który poprzedni sezon spędził w Miedzi Legnica, gdzie pracował z Wojciechem Łobodzińskim. Teraz ich drogi ponownie się przetną, a kibice mają podstawy, aby oczekiwać od nich owocnej współpracy.

Z klubu odchodzą z kolei: Daniel Kajzer, Michał Żebrowski, Michał Molenda, a wypożyczenie Omrana Haydaryego dobiegło końca. Bardzo duże zainteresowanie na rynku transferowym budzi Karol Czubak. 23-latek został pierwszoligowym królem strzelców minonego sezonu i zapisał się w klubowej historii. Jest wyceniany przez portal Transfermarkt na 600 tysięcy euro. Od jego potencjalnego odejścia mogą zależeć kolejne ruchy Arki. O zdanie na temat jej dotychczasowych decyzji kadrowych zapytaliśmy naszego rozmówcę:

Nie biłbym jeszcze na alarm, ale to raczej uzupełnienia składu, aniżeli wzmocnienia. W minionym sezonie jednym z poważnych zaniedbań była kiepska ławka rezerwowych i generalnie brak rywalizacji. Teraz transfery zdają się docelowo likwidować ten problem, tyle że jesteśmy dopiero na początku okienka. Nie wiadomo, kto odejdzie – a prawdopodobnie będzie to m.in. Karol Czubak – jakie role będą pełnili nowo ściągnięci piłkarze. Dużo znaków zapytania. Na pewno zagadkę stanowią zmiany w bramce. Bo o ile Kacper Krzepisz i Daniel Kajzer mieli nierówny, raczej słaby sezon, o tyle duet Martin Chudy – Paweł Lenarcik nie wygląda na tzw. upgrade. Pomijając już fakt, że w lutym klub dał Kajzerowi nowa, dwuletnią umowę, a teraz rozwiązuje ją za porozumieniem stron.

Napięta atmosfera

Na sukces sportowy klubu piłkarskiego składa się wiele czynników. Podstawą są oczywiście dobry trener i wysoka jakość piłkarzy. Nie bez znaczenia jest także głębia składu, ponieważ jeszcze nikt nie grał całego sezonu jedenastoma piłkarzami. Kolejnym bardzo ważnym elementem są kibice. I już nawet nie chodzi o to, by drużynę na każdym domowym meczu wspierało kilkanaście tysięcy gardeł, bo nie to leżało u podstaw sukcesu Puszczy Niepołomnice, która świętowała awans. Chodzi o szeroko rozumianą atmosferę wokół klubu i poczucie, że wszyscy związani z drużyną grają do jednej bramki.

Tymczasem Arka Gdynia ma w tej kwestii bardzo wiele do poprawy. Mamy tu na myśli przede wszystkim relacje części kibiców z właścicielami klubu, które nie są najlepsze. Właściwie to wyrażenie jest sporym niedopowiedzeniem, ponieważ na ten moment Stowarzyszenie Kibiców Gdyńskiej Arki namawia do bojkotu sprzedaży karnetów, biletów oraz jakichkolwiek gadżetów ze sklepu klubowego. Lista zarzutów skierowana do zarządu jest bardzo długa. Najważniejszymi są: brak ambicji sportowych, szacunku do społeczności gdyńskich kibiców, fatalne zarządzanie klubem, nietrafione transfery. Nie nam oceniać słuszność tych pretensji, faktem natomiast jest, że obecna sytuacja nie służy nikomu związanemu z Arką.

Na razie trwa pat, na którym cierpi przede wszystkim Arka Gdynia, jako klub i zespół. Zaś właściciele wprost deklarują, że klubu nie sprzedadzą, ponieważ chcą osiągnąć zapowiadany sukces, którego nie udało się osiągnąć przez trzy lata. Trudno się dziwić frustracji kibiców i ludzi wokół klubu – kończy Hawrot.

Derby Trójmiasta w ostatnich latach były jednym z większych wydarzeń w ekstraklasie. To spotkania, które generowały mnóstwo emocji wśród kibiców, a przecież to właśnie emocje są solą futbolu. Tym razem derbowa potyczka odbędzie się na poziomie pierwszoligowym. Arka Gdynia stoi u progu rewolucji, której końcowy efekt stoi pod wielkiem znakiem zapytania, ale już kilka pierwszych kolejek ligowych powinno uczynić go nieco mniejszym.

Komentarze
Janusz (gość) - 10 miesięcy temu

Precz z Kolakami

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze