Dziś już oficjalnie potwierdzono to, co było przesądzone od dawna. Manuel Arboleda po zakończeniu sezonu przestanie być zawodnikiem Lecha Poznań.
Kontrakt Kolumbijczyka wygasa wraz z końcem obecnego sezonu, a klub nie ma zamiaru przedłużać umowy. Popularny „Maniek” trafił do Lecha w 2008 roku z Zagłębia Lubin. Od początku stał się prawdziwą podporą linii defensywnej „Kolejorza”. Swoje apogeum miał podczas występów w Lidze Europy, gdzie m.in. strzelił bramkę Manchesterowi City. Arboleda dzięki swojej niesamowitej ambicji i woli walki stał się ulubieńcem kibiców i prawdziwym symbolem poznańskiej ekipy. Jego odejście kończy też więc pewną epokę w zespole. Łącznie zagrał w barwach „Kolejorza” 153 razy i strzelił 12 goli. Ten sezon jest jednak kompletnie nieudany, obrońca ma problemy ze zdrowiem, a jego forma również pozostawia wiele do życzenia.
Mariusz Rumak wydał już oświadczenie dotyczące Arboledy oraz poinformował, że klub planuje specjalnie podziękować Kolumbijczykowi za grę i zaangażowanie podczas meczu z Ruchem Chorzów – Dziękujemy mu za wszystko, co zrobił dla „Kolejorza” i życzymy kolejnych sukcesów. Manuela należy docenić za pełen profesjonalizm, który prezentował od samego początku naszej współpracy. W Lechu jednak następuje teraz zmiana pokoleń. To naturalny proces dla każdego klubu.
Szkoda, że odchodzi, bo kończy się pewna epoka w
jego życiu jak i w samym Lechu Poznań. Naprawdę
szkoda...
Dobry grajek był,ale starość nie radość,zdrowie
nie te i forma ciężka do odbudowania
Ciekawe gdzie wyląduje