Cristian Ansaldi, lewy obrońca Rubinu Kazań, zapowiedział, że nie przeniesie się do Benfiki Lizbona w styczniowym oknie transferowym.
Portugalczycy szukają wzmocnień na lewą flankę i upatrują w Ansaldim idealnego następcę Joana Capdevilli. Reprezentant Hiszpanii wystąpił w tym sezonie w tylko w trzech meczach i już praktycznie zdecydował o opuszczeniu klubu.
– Z tego, co wiem od mojego agenta, Benfiki nie stać na to, aby odpowiednio zapłacić zarówno Rubinowi, jak i mnie – powiedział Ansaldi. – Czy możliwa jest w ogóle rozmowa o transferze, kiedy brakuje pieniędzy? To nie ma żadnego sensu.
W zeszłym miesiącu prezes Benfiki Luis Filipe Vieira zakomunikował, że klub jest w nie najlepszej kondycji finansowej, co może odbić się na transferach i kadrze zespołu.
Sam Ansaldi przyznaje, że jest w Kazaniu szczęśliwy, jednak mówi się, że jego osobą zainteresowana jest również Roma. – Mówiłem już wiele razy, że Kazań zrobił się moim domem i jestem w klubie bardzo szczęśliwy.
– Moja rodzina jest zadowolona, mamy tutaj znakomite warunki do życia. Naprawdę bardzo bym chciał, żeby mój syn urodził się w Rosji, w której jesteśmy bardzo szczęśliwi.